Papież na Twitterze, internetowa telewizja Boska.tv czy portal Stacja7.pl to nie jedyne grudniowe nowości w katolickiej przestrzeni internetu. W adwentowej ofensywie ewangelizacyjnej wtórują im minutowe wideokomentarze do Biblii, wirtualne rozważania modlitewne i wideorekolekcje, także w wersji dla niesłyszących. W grę wchodzi wszystko, co można wysłać linkiem i wypromować w mediach społecznościowych.
- 36 tysięcy internautów z mailową subskrybcją, 27 tysięcy użytkowników Facebooka ze 106 krajów świata w stworzonym przez nas wydarzeniu – wylicza Andrzej Sobczyk, organizator adwentowych rekolekcji internetowych „Nocny złodziej. Rekolekcje dla czekających na świt”. – I to wszystko w ciągu tygodnia po opublikowaniu pierwszego odcinka cyklu. Niezwykłe jest to, jak e-rekolekcje przyciągnęły dziesiątki tysięcy osób! – dodaje.
Sobczyk jest twórcą internetowej księgarni religijnej Gloria24.pl. - Rekolekcje w internecie pojawiają się już od kilku lat, ale dotychczas nie miały większego oddźwięku. W ostatnich miesiącach widać wielkie poruszenie w tym temacie. W tegorocznym Adwencie do współpracy zaprosiliśmy dominikanina o. Adama Szustaka, który jest doświadczonym rekolekcjonistą. Zainteresowanie jest ogromne. Najwyraźniej ojciec Szustak wiedział, w jaką strunę uderzyć – podsumowuje Andrzej Sobczyk.
Rekolekcje internetowe z ojcem Szustakiem to nie jedyna nowość wśród ofert dla wierzących, jakie pojawiły się ostatnio w sieci. W Adwencie internauta katolik może wybierać spośród wideokomentarzy do Ewangelii oferowanych przez portale Franciszkanska3.pl i Deon.pl. Profeto.pl oferuje rekolekcje „360 sekund przy studni”, gdzie rekolekcjoniście towarzyszy tłumacz języka migowego. Adwentowy program oferują również Wiara.pl i Dominikanie.pl. W grudniu ruszyły też dwie nowe strony - telewizja internetowa Boskatv.pl stworzona przez dziennikarzy zawieszonej Religii.tv oraz portal Szymona Hołowni Stacja7.pl.
Kato-sieć coraz lepsza
„Internet nie jest już dla Kościoła terra incognita” – napisał w swoim komentarzu dla portalu Deon.pl publicysta Piotr Żyłka. - „Jest to sieć, w której pływa mnóstwo ryb i my musimy próbować je łowić. To nie powinno podlegać żadnej dyskusji” - dodaje Żyłka w artykule pod znamiennym tytułem „Kato-sieć w dobrej formie” . Adam Bodziak, partner zarządzający w Sugar & Spice PR, nie ma wątpliwości, że środowiska katolickie coraz lepiej radzą sobie z docieraniem do wiernych alternatywnymi dla ambon środkami przekazu. Świadczy o tym m.in. fakt, że szkolenia komunikacyjne dla rzeczników poszczególnych diecezji prowadzą czołowi specjaliści od PR pracujący dla najważniejszych polityków i wielkich koncernów.
- Boskatv.pl ma świetną nazwę. Prostą, a zarazem wieloznaczną. Przydałoby się więcej barw na stronie, dominująca szarość to nie najlepszy wybór. Stacja 7 - zbyt dużo Hołowni pokazywanego w stroju i w pozach a la James Bond. Nieco zbyt dużo lansu. Bardziej do mnie przemawia skromność, autentyczność i spójność wizerunku osoby z chrześcijańskim credo Ojca Leona Knabita, który ma też swój blog. Sam layout strony: bardzo fajny, przejrzysty, nowoczesny, obrazkowy - a to ważne w tak szybkim medium jakim jest internet - komentuje Adam Bodziak z Sugar & Spice PR.
- Internetowa „ofensywa” środowisk katolickich ma szansę na sukces pod warunkiem, że przy zaakceptowaniu specyfiki nowych technologii Kościół twardo pozostanie w swoim przekazie przy najgłębszych wyznawanych przez siebie wartościach. Ta „marka” nie przetrwałaby tysiącleci, gdyby konformistycznie dostosowywała to, co stanowi kręgosłup swojego przesłania do okoliczności – zauważa Bodziak.
Dla zapracowanych i tych z daleka
Do kogo adresowane są internetowe rekolekcje? - Do wszystkich tych, którzy w ferworze obowiązków nie znajdują czasu na pójście w tym celu do kościoła. Na pewno nie zastąpią prawdziwych rekolekcji, ale liczymy na to, że poruszą, dadzą do myślenia, uwrażliwią - mówi Andrzej Sobczyk. Wraz z o. Szustakiem przekonuje, że po internetowych rekolekcjach warto pójść na te „w realu”, by skorzystać z sakramentów, których internet nie zapewni. - Z rekolekcji korzystają też Polacy za granicą, którzy nie mogą uczestniczyć w rekolekcjach po polsku. Codziennie dostaję mailem podziękowania i świadectwa ludzi z całego świata - cieszy się Andrzej Sobczyk.
- Nie korzystam często z portali katolickich, ale zasubskrybowałam te rekolekcje, bo poczułam taką potrzebę. Na tradycyjne rekolekcje nie będę miała czasu. Wiadomość o kolejnych odcinkach przychodzi do mnie mailem. Każdy odcinek ma 10 minut, więc co to dla mnie? Oglądam je wieczorem, wyciszam się przy tym. Pomagają - uśmiecha się Ania, absolwentka polonistyki.
Dotrzeć do młodych
- To świetnie, że ludzie Kościoła - duchowni i świeccy - skłaniają się ku działaniom w internecie. Wadą komunikacji Kościoła było to, że przez wieki przemawiał ex cathedra, duchowni nie otrzymywali zwrotnych informacji. Internetowe działania dają Kościołowi szansę na wyjście poza „twardy elektorat”, głównie do młodych ludzi, pod warunkiem zrozumienia sieciowego kanału komunikacji, czyli działania zgodnie z zasadą, że odbiorcy na równi z nadawcami kształtują to medium - mówi Adam Bodziak w rozmowie z naTemat.pl.
Bodziak proponuje katolickiemu PR-owi kolejne cele. - Zmiana formy przekazu na dialog, partnerskie traktowanie wiernych i potencjalnych wiernych przy zachowaniu zasadniczych treści. Świetnie realizuje te cele ksiądz Jacek Stryczek, największy PR-owy talent wśród ludzi Kościoła - mówi Adam Bodziak. - Wystarczy promować to, co już jest: niosące emocjonalny przekaz „logo” (w kategoriach marketingowych) krzyża, czy pozycjonować według hasła „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”, i pokazywać to w kategoriach bycia przyjaznym, otwartym, mniej cierpiętniczym, czującym nowoczesność i tolerancyjnym dla słabości - mówi Adam Bodziak.