Pesymistyczne prognozy dla opozycji. Wyborcy nie wierzą w zwycięstwo z PiS.
Pesymistyczne prognozy dla opozycji. Wyborcy nie wierzą w zwycięstwo z PiS. Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER
REKLAMA
  • Najnowszy raport "Krytyki Politycznej" wskazuje, że elektorat PO wciąż nie wierzy w sukces wyborczy swojego ugrupowania.
  • Jednocześnie zawiedziony elektorat PiS-u nie zamierza oddać teraz głosu na Platformę.
  • Ekspert zdradza w rozmowie z "Newsweekiem" co może jeszcze zrobić opozycja, aby zwiększyć swoje szanse.
  • Prognozy wyborcze pesymistyczne dla opozycji

    Coraz większym krokami zbliża się rok wyborczy. Jak na razie w sondażach nieustannie dominuje Prawo i Sprawiedliwość. Jak wynika z tekstu w najnowszym "Newsweeku" partia rządząca utrzymuje swoją pozycję, nie ze względu na zadowalające zarządzanie, ale m.in. z powodu braku motywacji wśród zwolenników Platformy Obywatelskiej.

    – Wcześniej wyborcy Platformy uważali tę partię za skorumpowaną, byli nią rozczarowani i nawet jeśli na nią głosowali, to z absmakiem. Dziś trochę się to zmieniło, wyblakły złe emocje wokół opozycji, szczególnie wokół PO, ale jednego elementu nadal brakuje – wiary w sukces. To jest klątwa opozycji – wyjaśniał portalowi socjolog Sławomir Sierakowski.

    Badacz pracował nad wrześniowym raportem "Krytyki Politycznej", z której wynika, że ponad 80 proc. respondentów uważa, że wybory wygra PiS.

    - Defetyzm po stronie opozycji może się okazać kluczowy przy urnie wyborczej, bo wybory w Polsce wygrywa się motywacją. PiS zawsze było mistrzem motywacji, natomiast po stronie opozycji brak przekonania, że zwycięstwo jest w zasięgu ręki, działa demobilizująco – mówi Sierakowski.

    Jego zdaniem Polacy nie ufają już żadnej opcji politycznej, także partii Jarosława Kaczyńskiego. - Nie oznacza jednak, że zaczynają ufać opozycji. Raczej odwracają się od polityki i nie zamierzają iść na wybory - dodał ekspert. Ponadto, według badań wyborcy mają duży problem ze swoją identyfikacją polityczną oraz samym zainteresowaniem światem polityki.

    Nie oznacza to jednak, że wynik wyborów parlamentarnych w 2023 roku jest całkowicie przesądzony. Socjolog i politolog prof. Radosław Markowski uważa, że PO powinna zmodyfikować swoją kampanijną strategię.

    – W dłuższej perspektywie tylko 15-20 proc. w ogóle nie bierze udziału w wyborach, a pozostałe 30 proc. raz chodzi, raz nie, i za każdym razem to są inni wyborcy. Opozycja powinna się więc zastanowić nad przekazem skierowanym specjalnie do tych, którzy chodzą rotacyjnie – wskazuje rozmówca "Newsweeka".

    Prawo i Sprawiedliwość może też jeszcze dużo stracić w związku z pogarszającą się sytuacją gospodarczą. Z tegorocznych badań "Krytyki Politycznej” jednoznacznie wynika, że tematem numer jeden dla wyborców jest inflacja i będący jej efektem lęk przed zubożeniem. – To zdecydowanie większy problem dla partii rządzącej niż dla opozycji – tłumaczy Sierakowski.

    Więcej przeczytacie w najnowszym wydaniu "Newsweeka".

    logo