nt_logo

Niespodziewany bohater kadry siatkarzy, długo czekał na szansę. I wywalczył miejsce w "6"

Krzysztof Gaweł

30 sierpnia 2022, 22:50 · 2 minuty czytania
Tomasz Fornal rozpoczął pojedynek MŚ z Amerykanami na ławce dla rezerwowych, ale trener Nikola Grbić wreszcie posłał go do boju, a siatkarz odwdzięczył się wspaniałą grą, zwłaszcza w ataku. Przyjmował, bronił i zagrywał fantastycznie. Dostawał kluczowe piłki. I to właśnie debiutant poprowadził nasz zespół do cennej wygranej. Kibice oczekiwali, że zacznie turniej w szóstce, siatkarz miejsce wywalczył sobie sam. I ciężko na nie zapracował.


Niespodziewany bohater kadry siatkarzy, długo czekał na szansę. I wywalczył miejsce w "6"

Krzysztof Gaweł
30 sierpnia 2022, 22:50 • 1 minuta czytania
Tomasz Fornal rozpoczął pojedynek MŚ z Amerykanami na ławce dla rezerwowych, ale trener Nikola Grbić wreszcie posłał go do boju, a siatkarz odwdzięczył się wspaniałą grą, zwłaszcza w ataku. Przyjmował, bronił i zagrywał fantastycznie. Dostawał kluczowe piłki. I to właśnie debiutant poprowadził nasz zespół do cennej wygranej. Kibice oczekiwali, że zacznie turniej w szóstce, siatkarz miejsce wywalczył sobie sam. I ciężko na nie zapracował.
Fot. Tomasz Kudala/REPORTER

Polscy siatkarze starciem z Amerykanami mieli przypieczętować triumf w grupie C mistrzostw świata i potwierdzić, że są gotowi do walki o najwyższe cele. Początek meczu pokazał, że nie nazwano tego starcia szlagierem na wyrost. Rywale postawili się bardzo mocno, wygrali partię 25:23, a nasz zespół miał swoje problemy na parkiecie.


Ale walka trwała w najlepsze, a Nikola Grbić reagował kapitalnie, rotując składem w końcówce partii numer dwa. Grzegorz Łomacz rozruszał grę na środku siatki, a Tomasz Fornal kapitalnie zmienił Aleksandra Śliwkę i zakończył partię mocnym atakiem z lewej flanki (25:21). Ale Serb był konsekwentny i seta numer trzy rozpoczął w szóstce Aleksander Śliwka...

Szybko nadział się jednak na blok rywali i doszło do zmiany na dobre. Choć Olek Śliwka trzymał nam przyjęcie, Tomasz Fornal - cierpliwy, głodny gry i sukcesów - wszedł na parkiet w sposób rewelacyjny. Znakomicie serwował, nie mylił się w ataku, dał naszej drużynie sporo agresji i dobrej energii. Aż chciało się patrzyć na naszą grę, bo śladem kolegi poszli liderzy Biało-Czerwonych - Bartosz Kurek, Kamil Semeniuk i reszta.

W partii trzeciej rozgryźliśmy rywali popisowo, wygrana 25:19 oznaczała nasze prowadzenie w meczu i szansę na zamknięcie go w czterech setach. Zgadnijcie, kto wykończył piłkę setową? Oczywiście, Tomasz Fornal. I to jak, sprytnie oszukał blok rywali i posłał piłkę za ręce Amerykanów. Popisowe zagranie wprawiło Spodek w euforię, ale do szczęśliwego końca spotkania była jeszcze daleka droga.

Czwarty set to była wojna nerwów, a emocje udzieliły się zawodnikom i trenerom. Amerykanie byli bezradni, nie szło im w ataku, nie potrafili nas zmusić do błędów, a sami popełniali swoich bardzo dużo. I wreszcie po kapitalnej końcówce wyszarpaliśmy im triumf 25:21 i wygraną w całym meczu 3:1. Piłkę meczową dostał oczywiście Tomasz Fornal, który kropnął po bloku i zamknął pojedynek.

Kolejny mecz nasz zespół rozegra już w 1/8 finału. Biało-Czerwoni w cuglach wygrali zmagania w grupie C, odnosząc trzy zwycięstwa w trzech meczach. Swojego rywala w walce o ćwierćfinał poznają w środę wieczorem, ale już teraz wiemy, że kolejny pojedynek zagramy w niedzielę 4 września o godzinie 21:00. Kadra przeniesie się na ten mecz ze Spodka do Areny Gliwice.