Dobra wiadomość dla polskich fanów 50 Centa! Słynny raper przyjedzie do Krakowa w ramach europejskiej trasy koncertowej. Koncert odbędzie się jesienią tego roku, a sprzedaż biletów rusza już za kilka dni.
50 Cent wystąpi 26 października 2022 roku w Tauron Arenie Kraków. Organizatorem koncertu amerykanskiego rapera w Polsce jest agencja Live Nation. Bilety trafią do sprzedaży już w środę, 7 września. Z kolei w poniedziałek, 5 września, ruszy przedsprzedaż dla klientów Citi Handlowego, a we wtorek, 6 września – dla klientów Ticketmastera. Wszystkie sprzedaże rozpoczną się o godzinie 10.
Curtis James Jackson III, czyli 50 Cent, to wielokrotnie nagradzany raper, aktor i producent z Queens w Nowym Jorku. Zdobywca nagrody Grammy zyskał sławę dzięki bijącemu rekordy popularności debiutanckiemu albumowi "Get Rich or Die Tryin’" i od tego czasu sprzedał ponad 30 milionów albumów na całym świecie.
"Począwszy od nagrania "Get Rich or Die Tryin’", krążka będącego w czołówce najszybciej sprzedających się albumów w historii, skończywszy na podpisaniu jednej z najbardziej lukratywnych umów w świecie hip-hopu przy okazji Vitaminwater, Jackson nie ustaje w biciu kolejnych rekordów. Wyprodukował dramat kryminalny "Power", najczęściej oglądany serial w telewizji Starz. Dodatkowo w styczniu 2020 roku Jackson otrzymał gwiazdę na The Hollywood Walk of Fame oraz nagrodę NAACP za najlepszego reżysera w serialu dramatycznym" – czytamy w informacji prasowej Live Nation, organizatora koncertu 50 Centa w Polsce.
Raper, który jest również wziętym biznesmenem, jest dyrektorem generalnym w G-Unit Records, którą założył w 2003 roku i od tego czasu podpisał kontrakty z wieloma multi-platynowymi artystami. 50 Cent nadal dominuje na listach przebojów z takimi hitami, jak ostatnio wydany "The Woo", który zajął 11 miejsce na Billboard Hot 100 Charts.
Z kolei w tym roku 50 Cent gościnnie pojawił się na występie na Super Bowl wraz z innymi legendami rapu: Dr. Dre, Snoop Doggiem, Eminemem, Mary J. Blige i Kendrickiem Lamarem. Raper zaskoczył wykonaniem "In Da Club", a początkowo... zwisał z sufitu głową w dół.