56. edycja Super Bowl był dla widzów nostalgicznym powrotem do muzyki lat 90. Na jednej scenie podczas Halftime show wystąpiły razem ikony rapu i R&B tamtych lat. Eminem, jego mentor Dr. Dre, Snoop Dogg oraz Mary J. Blige znów są na ustach całego świata. Nie zabrakło też niespodzianki ze strony 50 Centa.
Przypomnijmy, że Super Bowl to jedno z najważniejszych wydarzeń sportowych na świecie. Tak nazywana jest gra o tytuł najlepszej drużyny w futbolu amerykańskim. Można pokusić się o stwierdzenie, że Amerykanie traktują ją niczym święto porównywalne do Dnia Dziękczynienia.
Za nami już 56. Super Bowl, czyli wspomniany finał zawodowej ligi futbolu amerykańskiego NFL prosto z USA. Zwycięzcami zostali Los Angeles Rams, którzy ograli rzutem na taśmę Cincinnati Bengals 23:20. Poza widowiskiem sportowym kibice byli świadkami wielkiego show na najwyższym poziomie.
Widzów z całego świata przyciąga do telewizorów nie tylko sportowy finał, ale i Halftime show, podczas którego pokazywane są m.in. zwiastuny nadchodzących filmów i seriale. Do tego dochodzi coroczny koncert. W tym roku na scenie SoFi Stadium w Inglewood doszło do wielkiego powrotu gwiazd rapu i R&B lat 90.
Eminem, Dr. Dre, Mary J Blige i Snoop Dogg połączyli siły z Kendrickiem Lamarem, powracając do swoich największych hitów. Oprócz hitów "Lose Yoursel" i "The Next Episode" muzycy oddali hołd Tupakowi Shakurowi, rapując jego najsłynniejsze teksty. Największą niespodzianką okazał się 50 Cent, który wystąpił do góry nogami, wykonując kawałek "In da Club".
Protest Eminema
Marshall Mathers, czyli Eminem, postanowił po swoim występie uklęknąć i chwycić się za głowę. Jego gest miał być nawiązaniem do byłego rozgrywającego Colina Kaepernicka, który kilka lat temu w ramach protestu zrobił podobny ruch w trakcie odśpiewywania hymnu narodowego. Zachowanie sportowca zwracało uwagę na segregację rasową w USA i brutalność policji wobec osób czarnoskórych.
"Eminem pokazał środkowy palec NFL" – czytamy w komentarzach na Twitterze. Jak się okazuje, organizator Super Bowl wiedział o tym, że Eminem wykona taki gest, zaprzeczając tym samym doniesieniom dotyczącym tego, iż próbował powstrzymać rapera przed uklęknięciem.
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, co do samego meczu, sportowo można było podziwiać nie mniejszy spektakl niż w przypadku części artystycznej. Los Angeles Rams byli faworytem pojedynku chociażby ze względu na atut własnego terenu, gdzie rozgrywany był mecz. W poprzednim sezonie taki argument w pełni wykorzystał dotychczasowy mistrz, Tampa Bay Buccaneers. Prawidłowość grania u siebie i zwycięstwa potwierdziła się też w 2022 roku.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut