PiS zwołało konferencję prasową, podczas której Jarosław Kaczyński poinformował, jakiej sumy zamierza żądać od władz Niemiec w ramach reparacji za II wojnę światową. Raport w tej sprawie przygotował poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Suchej nitki nie zostawił na tym pomyśle rządzących prawnik Roman Giertych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński ogłosił w czwartek, że Polska będzie domagać się reparacji od Niemiec za II wojnę światową
– To suma bardzo poważna... 6 bilionów 200 miliardów złotych – mówił podczas konferencji prasowej
Ten pomysł i raport posła PiS Arkadiusza Mularczyka skrytykował już mecenas Roman Giertych
"Panie Mularczyk. Niemcy spalili dom mego dziadka, wygnali moją babcię i tatę. Dziadek spędził w niewoli 5 lat. Wyceniam nasze roszczenia na 1 milion USD. Namówię tatę, aby sprzedał je Panu za 10%. Mogę umawiać notariusza? Zarobi Pan 900000 USD! Okazja!" – napisał Roman Giertych na Twitterze.
– Ten cel wpisuje się w całą koncepcję odbudowy normalności, jeżeli chodzi o funkcjonowanie państwa. Dziesiątki państw na świecie uzyskało odszkodowania od Niemiec. Polska ich nie uzyskała – dodał.
Czego domaga się Kaczyński od Niemiec?
Wyjawił też, o jaką kwotę ma chodzić. – To suma bardzo poważna... 6 bilionów 200 miliardów złotych. Suma dla gospodarki niemieckiej do dźwignięcia – stwierdził. Jak podkreślił, nie wzięto pod uwagę strat wywołanych przez Rosjan.
Głos podczas konferencji zabrał też polski premier. – Powszechne jest tłumaczenie Niemców, że to, co działo się podczas II wojny światowej, to było za sprawą rządzących. Albo, że oni wykonywali tylko rozkazy. Po wojnie wielu zbrodniarzy traktowano, jak gdyby nic się nie stało – mówił Mateusz Morawiecki.
– Przez II wojnę światową Polska straciła szansę na rozwój. Jest to odczuwalne do dziś, bo straciliśmy elity, wybitnych inżynierów, czy naukowców. A cała polska gospodarka nie mogła się normalnie rozwijać – dodał.
Szef rządu jest zdania, że ten "raport ukaże zbrodnie Niemców w liczbach, ale pamiętać trzeba, że za każdą tragedią jest osobisty dramat". – Wierzę w przyszłość, która będzie dobra i idąc w nią, weźmiemy ze sobą dusze wszystkich pomordowanych – przekonywał.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.