nt_logo

Zborowska rzuciła światło na aferę sprzed roku. Chodzi o Kaczorowską-Pelę

Joanna Stawczyk

01 września 2022, 19:18 · 3 minuty czytania
Rok temu Agnieszka Kaczorowska-Pela wywołała niemałe zamieszanie w rodzimych mediach. Jej post o "modzie na brzydotę" skomentowało mnóstwo gwiazd. I nie były to pochlebne opinie. W ostatnim wywiadzie Zofia Zborowska-Wrona wróciła do afery z udziałem koleżanki z branży. Wyjawiła, że tancerka zwróciła się do niej wówczas z prośbą o pomoc.


Zborowska rzuciła światło na aferę sprzed roku. Chodzi o Kaczorowską-Pelę

Joanna Stawczyk
01 września 2022, 19:18 • 1 minuta czytania
Rok temu Agnieszka Kaczorowska-Pela wywołała niemałe zamieszanie w rodzimych mediach. Jej post o "modzie na brzydotę" skomentowało mnóstwo gwiazd. I nie były to pochlebne opinie. W ostatnim wywiadzie Zofia Zborowska-Wrona wróciła do afery z udziałem koleżanki z branży. Wyjawiła, że tancerka zwróciła się do niej wówczas z prośbą o pomoc.
Zofia Zborowska wydała Kaczorowską-Pelę. Prosiła ją o ratowanie wizerunku Fot. TRICOLORS/East News; Pawel Wodzynski/East News
  • W ubiegłym roku o tym wpisie znanej tancerki, aktorki i influencerki huczało w sieci przez długi czas
  • Post o "modzie na brzydotę" autorstwa Agnieszki Kaczorowskiej-Peli do tej pory odbija się czkawką
  • Teraz do afery wróciła Zofia Zborowska. Co powiedziała?

"Moda na brzydotę" odbija się echem do dziś

Tancerka i aktorka Agnieszka Kaczorowska postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami na temat ruchu body positive i promowania naturalności w mediach społecznościowych. Kaczorowska wyznała, że obserwuje "modę na brzydotę". Widzi ją w postach na Instagramie, w niewyretuszowanych zdjęciach, twarzach bez make-upu i pokazywaniu zmęczenia. 

Jej wpis wywołał duże poruszenie. Wiele znanych osób postanowiło wyrazić swoje zdanie na ten temat m.in. Julia Wróblewska, Maffashion i Martyna Kaczmarek czy Katarzyna Nosowska, która nagrała zabawny film, jak tłumaczy mopsowi, dlaczego musi popracować nad marką osobistą. Kaczorowska-Pela potem, chcąc ustosunkować się do swojej wypowiedzi na Instagramie, udzieliła wywiadu w naTemat. – Czytałam ten post setki razy, naprawdę. Wydaje mi się, że słowo "brzydota", zwłaszcza w pierwszym zdaniu, spowodowało tę burzę i niezrozumienie. Staram się wyciągać wnioski z tego co pójdzie nie tak i tutaj już też odrobiłam lekcję – podkreśliła.

Tancerka zapewniła, że swoich słów jednak nie żałuje. – Nie, bo ja nie wycofuję się ze swoich poglądów, zwłaszcza że otworzyłam tym postem szeroką dyskusję o czymś, co jest ważne. Równie ważne jest jednak, żeby ta i każda inna dyskusja były prowadzone z szacunkiem, którego niestety w internecie brakuje. Przekonałam się o tym ostatnio dobitnie – dodała. Influencerka od wpisu o "brzydocie" mierzy się ze sporą dawką hejtu w sieci.

Zborowska wydała Kaczorowską-Pelę. Tancerka prosiła ją o ratowanie wizerunku?

Ostatnio w podcaście "Tak Mamy!" Zofia Zborowska-Wrona, która w sieci ma potężne grono fanów i fanek, mówiła o tym, dlaczego od dłuższego czasu stara się lansować wszystkie oblicza naturalności.

"Zrezygnowałam z filtrów na Instagramie, bo, kurde, przecież ja tak właśnie wyglądam! Budzę się rano, mam podkrążone oczy, czasem mam syfa czy coś, mam rozszerzone naczynka. To jestem ja. Mąż się obok mnie budzi i nie ucieka. Ja też, jak patrzę w lustro, nie jestem przerażona. Dlaczego więc mam przedstawiać inną wersję siebie w mediach społecznościowych?" — zaznaczyła.

W tym samym podcaście aktorka zakręciła do głośnej publikacji Kaczorowskiej-Peli sprzed roku. Zwierzyła się, że czuła, że wpis o "modzie na brzydotę" jest adresowany do niej. Wydała tancerkę, przyznając, że wtedy napłynęła do niej propozycja pomocy ratowania wizerunku swojej koleżanki z branży. "Myślę, że słynny post Agnieszki Kaczorowskiej był jakoś tam wycelowany we mnie. To, co się wydarzyło później, gdy cała Polska stanęła murem za "brzydotą", ona dostała potężną lawinę hejtu w swoją stronę. Czego jej zresztą współczułam" — oznajmiła żona Andrzeja Wrony. "Tam się zadziała taka sytuacja, że nagle zaczęły do mnie dzwonić osoby, które wynajęła do ratowania wizerunku, żebym zrobiła z nią live'a. Nie mówiłam o tym nigdy wcześniej, bo nie bardzo chciało mi się poruszać ten temat" — wyjaśniała, dodając, że finalnie odmówiła.

"Ale jak dostałam tę propozycję, powiedziałam, że tego nie zrobię, bo to nie jest kwestia, że nie zgadzam się z tym, co ona powiedziała. Ja się nie zgadzam z przecinkiem w każdym zdaniu! Więc tu nie ma pola do dyskusji" — skwitowała Zborowska-Wrona.