Wielkie derby Śląska wróciły i wygrał je Górnik. Kibice wywołali skandal w końcówce meczu
Krzysztof Gaweł
01 września 2022, 23:39·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 września 2022, 23:39
Sześć lat musieli czekać kibice na Śląsku na wielkie debry i ponowne starcie Ruchu Chorzów z Górnikiem Zabrze. Udało się wreszcie w tym roku, ale gospodarze dobrze spotkania wspominać nie będą. Przegrali z ekipą z PKO Ekstraklasy 0:1 (0:1), a do tego kibice wywołali skandal: mecz został przerwany w końcówce. Na szczęście udało się go dokończyć. Awans w czwartek wzięły też Jagiellonia Białystok, Górnik Łęczna oraz Piast Gliwice.
Reklama.
Reklama.
Górnik Zabrze pokonał Ruch Chorzów i ma awans w Fortuna Pucharze Polski
Wielkie derby Śląska zakończyły się skandalem, wszystko przez kibiców
Awans w czwartek wzięły też Jagiellonia, Górnik Łęczna oraz Piast Gliwice
Największe zainteresowanie i emocje budziły debry Śląska, rozgrywane po raz pierwszy od sześciu lat starcie Ruchu Chorzów z Górnikiem Zabrze. Niebescy wracają z otchłani niższych lig i są w Fortuna 1 Lidze, zabrzanie w PKO Ekstraklasie mają mocną pozycję i na Cichą do Chorzowa przybyli w roli faworyta pojedynku. Walka była jednak bardzo wyrównana, bo derby rządzią się swoimi prawami.
A zabrzanie wygrali o włos, dzięki pięknemu uderzeniu Rafała Janickiego, który pod koniec pierwszej połowy otworzył wynik. Ruch starał się wyrównać, Górnik groźnie kontrował i zasłużenie wygrał mecz. Ten został nawet w końcówce przerwany, gdy kilku kibiców weszło na boisko i ochrona musiała interweniować. Ostatecznie faworyzowani zabrzanie mają awans, a Ruch może skupić się na walce w Fortuna 1 Lidze.
Awans wyszarpała na wyjeździe Jagiellonia Białystok, która potrzebowała dogrywki, by wyrzucić za burtę zmagań Odrę Opole. Jedynego gola w meczu strzelił już na początku dodatkowego czasu gry Maciej Bortniczuk. Odra nie potrafiła się przedrzeć przez defensywę Jagi i na domiar złego mecz kończyła w dziesiątkę, bo z murawy wyleciał w 115. minucie spotkania Szymon Łapiński.
Odra Opole - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0), po dogrywce
Bramka: Maciej Bortniczuk (96)
W Dzierżoniowie na Dolnym Śląsku awans wywalczył gliwicki Piast, który zagrał z Lechią mocno rezerwowym składem, ale na ekipę z IV ligi to w zupełności wystarczyło. Wynik otworzył Jorge Felix jeszcze przed przerwą, a po nieco ponad godzinie gry Arkadiusz Pyrka przypieczętował awans faworyta. Na otarcie łez dla Lechii trafił w końcówce Marcin Orłowski.
Lechia Dzierżoniów - Piast Gliwice 1:2 (0:1)
Bramki: Marcin Orłowski (90) - Jorge Felix (41), Arkadiusz Pyrka (66)
Arka Gdynia, która w Fortuna Pucharze Polski w ostatnich latach zawsze grała do ostatnich rund, tym razem odpadła już w pierwszym meczu. Gdynianie zremisowali u siebie bezbramkowo starcie z Górnikiem Łęczna, a w serii jedenastek zwyciężyli 4:3 i mają awans do 1/16 finału rozgrywek. Arkowcy tym razem kompletnie zawiedli i na triumf w PP muszą poczekać koleny rok.
Arka Gdynia - Górnik Łęczna 0:0, karne 3:4
Trofeum w Fortuna Pucharze Polski broni Raków Częstochowa. Podopieczni Marka Papszuna w poprzedniej edycji rozgrywek pokonali w finale Lecha Poznań 3:1. Raków zdobył także krajowy puchar w sezonie 2020/2021 - wówczas ekipa z Częstochowy w decydującym meczu wygrała 2:1 z Arką Gdynia. Czy uda się jej zdobyć trofeum po raz trzeci z rzędu?