nt_logo

Doda nie przebierała w słowach w rozmowie z reporterem. "Jak to wytniesz, utnę ci jaja"

Joanna Stawczyk

03 września 2022, 09:54 · 3 minuty czytania
Program "Doda. 12 kroków do miłości" widzowie będą mogli śledzić już od soboty, 3 września w Telewizji Polsat i w Polsat Go. Podczas spotkania z dziennikarzami, gdzie przedpremierowo zaprezentowano pierwszy odcinek, Rabczewska powiedziała kilka ostrych słów do jednego z reporterów. "Nauczyłam się nie obrażać" – zaznaczyła gwiazda.


Doda nie przebierała w słowach w rozmowie z reporterem. "Jak to wytniesz, utnę ci jaja"

Joanna Stawczyk
03 września 2022, 09:54 • 1 minuta czytania
Program "Doda. 12 kroków do miłości" widzowie będą mogli śledzić już od soboty, 3 września w Telewizji Polsat i w Polsat Go. Podczas spotkania z dziennikarzami, gdzie przedpremierowo zaprezentowano pierwszy odcinek, Rabczewska powiedziała kilka ostrych słów do jednego z reporterów. "Nauczyłam się nie obrażać" – zaznaczyła gwiazda.
Doda ostro zgasiła dziennikarza. "Jak to wytniesz, utnę ci jaja" Fot. Pawel Wodzynski/East News
  • "Doda. 12 kroków do miłości" to najnowszy program Polsatu, w którym widzowie poznają Rabczewską od tej najbardziej intymnej strony
  • Pięciokrotnie zaręczona, dwa razy rozwiedziona artystka z pomocą psychologa będzie próbować zmienić swój sposób postrzegania mężczyzn i utarte schematy
  • Na pokazie przedpremierowym pierwszego odcinka piosenkarka rozmawiała z reporterem Plotka. Kategorycznie zabroniła mu wycinania tego, co powiedziała przed kamerą

Startuje program "Doda. 12 kroków do miłości"

Doda dwukrotnie stawała na ślubnym kobiercu. Jej pierwszym mężem był Radosław Majdan. Drugi raz przysięgę składała Emilowi Stępniowi. Choć Rabczewska od 20 lat nie schodzi z show-biznesowego świecznika i może pochwalić się błyskotliwą karierą, to do tej pory nie miał szczęścia w miłości.

Właśnie tego szczęścia, ale przede wszystkim rozumienia samej siebie będzie szukać w programie "Doda. 12 kroków do miłości" na Polsacie. To eksperyment psychologiczny, podczas którego wokalistka spróbuje przeanalizować swoje motywacje, dotyczące wyboru partnerów.

Psycholog, Leszek Mellibruda będzie pomagał artystce w eksperymencie. Skłoni ją do zajrzenia w głąb siebie. To z nim również będzie omawiać spotkania z dwunastoma, starannie dobranymi kandydatami. Czy Doda na oczach widzów zdoła znaleźć tego jedynego wśród wspomnianej 12-stki? To się okaże.

Program startuje w sobotę, 3 września o 20:00. W pierwszym odcinku poznamy Dodę od jej wrażliwej strony.

"Każdy kłamie. W głupotach najmniejszych. Ja nie chcę tracić na to czasu. Chcę komuś ufać, bo ja chcę mieć ten czas dla nas, dla siebie, a nie dla rozkładania kartek, czerwonych linii i dochodzenia do prawdy. Bo ja i tak do tego dojdę. Wezmę go, lampa w oczy, dziesięć wykrywaczy kłamstw, podsłuchy. Będę wszystko wiedziała, ale po co mi to jest?" – stwierdza gwiazda.

Doda ostro zgasiła dziennikarza. "Jak to wytniesz, utnę ci jaja"

Niektórzy dziennikarze mieli okazję obejrzeć przedpremierowo pierwszy odcinek programu "Doda. 12 kroków do miłości", a potem zadać kilka pytań artystce. Reporter Plotka spytał Rabczewską o to, jakie są trzy cechy, którymi powinien charakteryzować się jej potencjalny partner.

"Chciałabym, żeby był bardzo honorowy. Również, żeby był bardzo odważny oraz szlachetny. Powinien mieć uczciwe, szczere intencje do świata i do ludzi" – wyliczyła. Potem na tapet wzięto listę rodzimych celebrytek, które rzekomo świadczą usługi seksualne. Napisała o tym Ewa Minge w swojej książce "Gra w ludzi".

Doda w przeciwieństwie do Marcina Tyszki, z którym rozmawialiśmy w naTemat o tej sprawie, nie gryzła się w język. "Wszyscy znamy tę listę, każdy dziennikarz ją zna. To nie jest moja sprawa, jak ktoś swoje życie prowadzi. Rzeczywiście dzielimy z prostytutkami salony biznesowe i czerwone dywany od wielu lat. W ogóle mnie to jednak nie boli, wywalone mam na to" – zaznaczyła.

Rozmowa gwiazdy i reportera zeszła na dość niekomfortowe dla niego tory, choć trzeba przyznać, że od samego początku nie miał łatwo z piosenkarką. Doda ostro zgasiła dziennikarza, podkreślając, żeby potem montażyści Plotka nawet nie myśleli o tym, żeby wyciąć część jej wypowiedzi.

Artystka mówiła o tym, czego nauczyło ją 20 lat w show-biznesie. "Nauczyłam się nie obrażać. Tak jak wy sprzedaliście nazwę mojej płyty, czym spier******ście całą moją grafikę, logo i ideę tworzenia tego albumu. Jak to wytniesz, to urwę ci jaja. Puść to, przynajmniej będziesz je mieć" – zagrzmiała.

Chodzi o to, że Doda była ostatnio zmuszona zmienić plany dotyczące promocji swojej nadchodzącej płyty. Chciała nazwać ją swoim nowym, drugim imieniem (Dorota Aqualiteja Rabczewska), które od jakiegoś czasu figuruje w jej dokumentach. Portal plotkarski wcześniej ujawnił imię, które miało pozostać tajemnicą aż do premiery nowego albumu.