nt_logo

Pisarek wyjaśniła zaniepokojonym fanom, co jej dolega. "Kwalifikuję się do operacji"

Joanna Stawczyk

04 września 2022, 21:48 · 3 minuty czytania
W ostatnich dniach fani Karoliny Pisarek wstrzymywali oddech. Od męża celebrytki i jej menadżerki płynęły doniesienia na temat jej stanu zdrowia, które nie napawały optymizmem. W niedzielę (4 września) gwiazda wróciła ze szpitala do domu. Nagrała relację na InstaStory, w której opowiedziała o diagnozie. Ponadto odniosła się do zapytań o występ w "Tańcu z gwiazdami" w poniedziałek.


Pisarek wyjaśniła zaniepokojonym fanom, co jej dolega. "Kwalifikuję się do operacji"

Joanna Stawczyk
04 września 2022, 21:48 • 1 minuta czytania
W ostatnich dniach fani Karoliny Pisarek wstrzymywali oddech. Od męża celebrytki i jej menadżerki płynęły doniesienia na temat jej stanu zdrowia, które nie napawały optymizmem. W niedzielę (4 września) gwiazda wróciła ze szpitala do domu. Nagrała relację na InstaStory, w której opowiedziała o diagnozie. Ponadto odniosła się do zapytań o występ w "Tańcu z gwiazdami" w poniedziałek.
Karolina Pisarek kwalifikuje się do operacji. Celebrytka usłyszała diagnozę Fot. Instagram.com / @karolina_pisarek
  • Karolina Pisarek od kilku dni zmagała się z wyjątkowo intensywnymi bólami głowy. Nie pomagały nawet silne leki
  • W niedzielę influencerka opuściła szpital. W końcu też osobiście zabrała głos na Instagramie. Zdradziła, jaką diagnozę usłyszała od lekarzy
  • W pełnej emocji relacji powiedziała o tym, że czeka ją zbieg. Odniosła się także do zapytań o jej dalszy udział w "Tańcu z Gwiazdami"

Karolina Pisarek kwalifikuje się do operacji. Celebrytka usłyszała diagnozę

We wtorek (30 września) Karolina Pisarek była zmuszona przerwać trening do występu do 2. odcinka "Tańca z gwiazdami". Na swoich mediach społecznościowych influencerka informowała, że pierwszy raz w życiu zmaga się z olbrzymim bólem głowy.

On był tak nieznośny, że gwiazda zdecydowała się udać po pomoc do szpitala. Wielki niepokój fanów wzbudziły komunikaty, które przekazywała menedżerka Karoliny, Małgorzata Leitner. W rozmowie z serwisem CoZaTydzień oznajmiła, że u 25-latki pojawiło się podejrzenie guza, a Pudelkowi zdradziła, że wszyscy "walczą o każdy dzień".

W sobotę na instagramowym profilu menadżerki pojawił się niepokojący post. Dodała czarne tło. Nie opatrzyła go żadnym wyjaśniającym opisem. Fani Pisarek spodziewali się najgorszego. Uspokoił ich dopiero jej mąż, Roger Salla.

"Mały update, bo jest lawina pytań. Wczoraj jeszcze byliśmy na rezonansie głowy. Karolina dostała wczoraj mocne leki, ale nie ma do tej pory poprawy z jej zdrowiem i czekamy na jakąś zmianę w samopoczuciu. Dziękujemy wam za troskę i wsparcie" – napisał 3 września wieczorem.

Czytaj także: To był najgłośniejszy ślub roku. Teraz Pisarek wyjawiła, czy zwróciło im się z kopert od gości W niedzielę (4 września) w południe ukochany celebrytki dodał relację na InstaStory, z której fani mogli się dowiedzieć, że Pisarek wróciła ze szpitala. Pokazał, jak odpoczywa, a u jej boku leży ich pies. Niedługo po tym, sama zainteresowana zwróciła się do obserwatorów.

Influencerka podziękowała na wstępie za multum życzliwych wiadomości i wsparcia. Uroniła kilka łez, opowiadając o tym, co jej dolega. "Torbiel, który naciska na powiększoną przysadkę mózgową i na unerwienie wzrokowe" – przedstawiła diagnozę.

Modelka z trudem zbierała myśli. Podkreśliła, że kosztuje ją to dużo emocji. – Do końca nie wiedziałam, co jest grane. Jeździłam z rezonansu na rezonans. Pierwszy był oczywiście tomograf. Sorry, że się trochę mylę, jak mówię i tak przeplatam, ale jestem po silnych lekach przeciwbólowych zmieszanych ze sterydami. To była pierwsza rzecz, która mi od tylu dni pomogła – oznajmiła.

Pisarek wyznała, że niebawem będzie musiała zostać poddana poważnemu zabiegowi.

Diagnoza, która została mi przedstawiona dzisiaj tak oficjalnie, to powiększona przysadka mózgowa z torbielem. Generalnie kwalifikuje się już również do operacji, ale doktor powiedział, że dopóki nie mam problemów ze wzrokiem ani zaników, póki widzę, to nie jest to rzecz natychmiastowa, którą trzeba zrobić, tylko można to złagodzić tabletkami.Karolina PisarekInstagram

– Dzisiaj pojechałam do szpitala onkologicznego, do neurochirurga, który był na ostrym dyżurze i który przedstawił mi diagnozę, że mam tę przysadkę mózgową powiększoną z torbielą. Dostałam silne leki przeciwbólowe, wcześniej inne leki nie działały, to była katastrofa. Dziś był pierwszy dzień, kiedy obudziłam się z delikatnie lepszym samopoczuciem i aż się popłakałam ze szczęścia, że ten ból zminimalizował się chociaż trochę – przyznała.

Co z występem w "Tańcu z gwiazdami"? "Wóz albo przewóz"

Warto nadmienić, że w poniedziałek (29 września) wystartowała 13. edycja programu "Taniec z Gwiazdami". Influencerka, która występuje w parze z Michałem Bartkiewiczem, zaprezentowała się bardzo przyzwoicie, tańcząc cha cha cha do hitu Madonny.

Podczas relacji na InstaStory Pisarek nie omieszkała opowiedzieć fanom na pytanie, co dalej z jej udziałem w tanecznym show. Zaznaczyła, że bardzo chciałaby wystąpić, bo program od zawsze był jej wielkim marzeniem.

– Jutro [red. 5 września] jest live. Nie byłam na żadnym treningu, byłam na jednym treningu we wtorek, kiedy już mnie głowa bardzo bolała. No generalnie mam wóz albo przewóz — powiedziała ewidentnie zasmucona Pisarek.

Wyjaśniła, że albo zatańczy w odcinku, albo to koniec jej przygody z show. Dała jednak do zrozumienia, że tak łatwo się nie podda i zrobi, co w jej mocy, aby dać występ. – Program od zawsze był moim marzeniem i postaram się jutro być. Zobaczymy, na ile mi pozwoli moje samopoczucie jutro. Wierzę, że będzie tylko lepiej – zapowiedziała.

Modelka dodała, że sama nie wie jeszcze tego na sto procent, czy będzie w stanie pojawić się na parkiecie. Okaże się, jak będzie się czuła. – Oczywiście nasza choreografia z Michałem na pewno zostanie zmieniona do minimalistycznych ruchów – wyjaśniła.

– Zobaczymy, jak będę się czuła jutro. Decyzja pewnie tak naprawdę zostanie podjęta "last minute" – powiedziała. – Życzcie mi zdrowia, żebym się jutro lepiej poczuła i żebym wyszła na scenę, nawet jeśli miałyby być to tylko trzy kroki i była dalej w programie – podsumowała.