Kaczyński powiedział podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu o szoku kulturowym, który przeżył 30 lat temu. Prezesa miał zbulwersować wówczas Wiedeń i to, co tam zobaczył.
Reklama.
Reklama.
Forum Ekonomiczne, które od 6 września trwa w Karpaczu, gromadzi czołowych polityków polskiej sceny
Wśród gości jest m.in. Jarosław Kaczyński i inni czołowi politycy PiS
Jarosław Kaczyński opowiedział o wspomnieniach z podróży do Wiednia, które rozbawiły opozycję
W środę podczas karpackiego Forum Ekonomicznego odbył się panel z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Obok prezesa PiS prelegentami byli Ryszard Legutko i Bronisław Wildstein, a dyskusję moderował Zdzisław Krasnodębski. Tytuł debaty brzmiał: "Realizm i wartości w polityce".
Dyskusja z historią w tle
W trakcie dyskusji Kaczyński zwrócił uwagę na wiele różnych kwestii, w tym również rozwoju gospodarczego, jaki od lat 90. dokonał się w Polsce. Wspominał, że "Polska była wówczas państwem imposybilnym w całym tego słowa znaczeniu". – Nic się nie udawało – podkreślał Kaczyński. Dowodził przy tym, że wiele nadziei wiązano z wejściem na rynek europejski po latach trudów gospodarczych.
– Przedtem działaliśmy w istocie w warunkach wojny celnej. (...) Wydawało się, że jednak, żeby po prostu istnieć i się rozwijać, musimy do UE wejść – wygłosił Kaczyński.
Jednocześnie Kaczyński powiedział, odnosząc się do wcześniejszych słów o wartościach chrześcijańskich, że Europa była już wtedy dla Polski "obca kulturowo".
– Nikt albo prawie nikt z nas nie kwestionował obcości kulturowej. Była ona znana. Nie ukrywam, że ją poczułem, kiedy pierwszy raz byłem na Zachodzie, w Wiedniu i tam zobaczyłem różne rzeczy, których nie będę opisywał. To mi zupełnie wystarczyło, by
zobaczyć, że jestem w innej strefie kulturowej, chociaż było to 33 lata temu – wspominał prezes PiS.
"Jarku, jeżeli Wiedeń 30 lat temu tak cię zaszokował kulturowo, to w jakie miejsca ty tam chodziłeś?" – napisał na Twitterze prawnik i zarazem były koalicjant Kaczyńskiego.
"Pan Jarosław Kaczyński powiedział w Karpaczu, że 33 lata temu raz był w Wiedniu i że już wtedy widział świat obcy mu kulturowo. Panie Prezesie, po 30 latach niech Pan zacznie swobodne spacery od ulic Warszawy. Świat się zmienia, ale nie aż tak bardzo. Proszę się nie bać" – zwrócił się do Kaczyńskiego Trzaskowski, zwracając tym, między wierszami, uwagę na stałą obstawę Kaczyńskiego.
Jarosław Kaczyński nie tylko nie spaceruje po mieście, lecz niemal wszędzie porusza się rządową limuzyną. Do tego nawet nie wychodzi z domu bez obstawy ochroniarzy.