Iga Świątek po raz pierwszy w karierze awansowała do półfinału wielkoszlemowego turnieju US Open. Polka wygrała z Amerykanką Jessicą Pegulą 6:3, 7:6(4) i jej kolejną rywalką będzie teraz Białorusinka Aryna Sabalenka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
To było kolejne trudne spotkanie dla naszej tenisistki – mecz trwał blisko dwie godziny
Półfinał US Open to najlepszy wynik Igi Świątek w karierze w Nowym Jorku
Dotychczas najdalej Polka dotarła w US Open do czwartej rundy
W US Open nasza tenisistka jest rozstawiona z numerem jeden. W walce o półfinał wielkoszlemowego turnieju Iga Świątek wygrała z Amerykanką Jessicą Pegulą (nr 8) 6:3, 7:6 (7-4). Jej kolejną rywalką będzie grająca z "szóstką" Aryna Sabalenka z Białorusi.
Iga Świątek w półfinale US Open
To było kolejne trudne spotkanie Igi Świątek w tegorocznym US Open. Po stosunkowo łatwych meczach z Jasmine Paolini i Sloane Stephens 21-letnia raszynianka zmierzyła się z Lauren Davis. Mecz, który trwał blisko dwie godziny, ostatecznie zakończył się zwycięstwem Polki w dwóch setach.
Jeszcze trudniej było w kolejnej rundzie i spotkaniu z Jule Niemeier. Nieobliczalna Niemka wygrała jednak tylko premierową odsłonę i tym samym Polka zameldowała się w upragnionym ćwierćfinale. Jednak starcie z Amerykanką również nie było łatwą przeprawą i trwało długo – godzinę i 55 minut.
W pierwszym secie podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego wpadła w małe tarapaty, ale ostatecznie wyszła z nich w świetnym stylu. Dodatkowo Amerykanka wpadła w dołek i nie potrafiła znaleźć sposobu na raszyniankę.
Druga partia była z kolei... dziwna. Już na początku Świątek przełamała Amerykankę, wygrywając przy okazji piątego gema z rzędu. Pegula momentalnie odrobiła jednak stratę po zepsutych trzech z rzędu forhendach przez Polkę.
Ten set był także prawdziwym festiwalem przełamań. Polka dwa razy serwowała na zwycięstwo w całym meczu, ale ostatecznie zadecydował tie-break, w którym nieznacznie lepsza okazała się liderka rankingu WTA. Od stanu 2-2 Świątek zdobyła dwa punkty z rzędu i już nie dała się dogonić.
W całym meczu nasza tenisistka zanotowała 22 zagrania kończące, Pegula – 14. Ponadto Polka miała nieco więcej niewymuszonych błędów – 32, przy 29. swojej rywalki. W trakcie spotkania Świątek kilkukrotnie zmieniała także rakietę.
"Przepraszam, jeśli to było irytujące"
Warto w tym miejscu zauważyć, że pierwszy raz od blisko czterech miesięcy Iga Świątek stanęła naprzeciw zawodniczki z czołowej dziesiątki rankingu.
– Kiedy tylko piłka latała wyżej, niż tego chciałam, starałam się coś zmienić. Wiedziałam, że na tym poziomie nie mogę sobie pozwolić na błędy. Przepraszam, jeśli to było irytujące – przyznała Iga Świątek w krótkiej, pomeczowej rozmowie na korcie.
21-latka z siedem lat starszą Amerykanką grała wcześniej trzy razy. Musiała uznać jej wyższość w 2019 roku w Waszyngtonie, ale w obecnym sezonie Polka pokonała ją już trzeci raz – wcześniej w półfinale Indian Wells oraz ćwierćfinale Rolanda Garrosa.
Półfinał US Open to najlepszy wynik Igi Świątek w tym turnieju w karierze. Liderka rankingu WTA dotychczas najdalej dotarła do czwartej rundy. Odnotujmy jeszcze, że kilka godzin wcześniej rywalka Polki w półfinale – Aryna Sabalenka – wygrała z Czeszką Karoliną Pliskovą (nr 22) 6:1, 7:6 (7-4).
Wynik meczu ćwierćfinałowego US Open:
Iga Świątek (Polska) - Jessica Pegula (USA) 6:3, 7:6(4)