FC Barcelona prowadziła na wyjeździe z Cadiz 2:0, ale pod koniec spotkania doszło do dramatycznego zdarzenia. Pomocy medycznej potrzebowała jedna z osób na trybunie. Trwała walka o życie jednego z kibiców i jak nieoficjalnie wiadomo, poszkodowaną osobę udało się uratować. Mecz wznowiono po godz. 21:00.
Chodzi o wydarzenia z ostatnich minut meczu Cadiz – Barcelona. Sędzia musiał przerwać spotkanie, kiedy okazało się, że ktoś na trybunach potrzebuje pilnej pomocy medycznej. Jeden z zawodników gospodarzy szybko zauważył, że dzieje się coś złego i ruszył do pomocy.
Przez chwilę nie wiadomo było, jak poważna jest sytuacja. Wymowny był jednak obrazek, kiedy Jeremías Ledesma zaniósł właśnie na trybuny najprawdopodobniej defibrylator. Wtedy na stadionie zapanowała już cisza.
Kibic, który potrzebował pomocy, został wyniesiony na noszach ze stadionu. Z doniesień dziennika "Marca" wynika, że był to starszy mężczyzna, który miał doznać zawału serca. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że udało się go uratować. Poszkodowany opuścił trybunę na noszach.
Po kilkunastu minutach od przerwania meczu kamery pokazały medyka, który ruszył na trybuny, by udzielić pomocy kibicowi. Fani zgromadzeni na stadionie nagrodzili go brawami.
Po godzinie 21:00 obie drużyny mogły już wrócić na boisko. Udało się dokończyć spotkanie, a Barcelona jeszcze postawiła kropkę nad "i", zapisując dwa kolejne trafienia. Ostatecznie goście wygrali ten mecz 4:0.