Po tym, jak Jacek Kurski nagle został odwołany, nowym prezesem TVP został dotychczasowy członek zarządu telewizji publicznej, Mateusz Matyszkowicz. Kilka dni po tym, w poniedziałek (12 września) widzowie "Wiadomości" mieli okazję zobaczyć materiał, który był istną laurką Telewizji Polskiej.
Co rusz podkreślano aspekt "bezkonkurencyjności" stacji. Nie zabrakło też głosu starego i nowego prezesa. – Przypominam sobie ten czas w roku 2016, kiedy nikt, łącznie z ekspertami ds. rynku telewizyjnego, nie wierzył, że TVP może powrócić na ścieżkę wzrostu i że będzie najistotniejszym graczem na rynku telewizyjnym. Że będzie dostarczać wielkiej rozrywki, wielkiego sportu, a zarazem będzie silna ofertą misyjną – oznajmił Matyszkowicz.
Kurski zaś ocenił, że "przez ostatnie prawie siedem lat TVP udało się przywrócić pluralizm medialny w Polsce, a przede wszystkim odbudować siłę i prestiż nadawcy publicznego". – O tym, w jakiej kondycji zostawiam TVP, świadczą rewelacyjne wyniki oglądalności ostatniego tygodnia. Życzę mojemu następcy sukcesów dla dobra widzów TVP – skwitował z dumą.
Już wiadomo, że następca Jacka Kurskiego nie jest równie wielkim entuzjastą organizowania koncertów przy każdej możliwej okazji. Mateusz Matyszkowicz prezentuje zgoła inne podejście do rozrywki. Po tym, jak zdecydował o rezygnacji z organizowania wydarzenia z okazji otwarcia przekopu Mierzei Wiślanej, mówi się o tym, że będzie sukcesywnie ograniczać aranżowanie tego typu formatów przez TVP.
Do mediów trafiły się doniesienia o tym, że nowy prezes miał już wstrzymać współpracę z niektórymi reżyserami koncertów. Choć do nocy sylwestrowej pozostały ponad trzy miesiące, to widzowie TVP już zastanawiają się, co z "Sylwestrem Marzeń" 2022/2023?
Pojawiły się pewne wątpliwości co do formuły, ale portal Wirtualnemedia.pl dowiedział się, że miejsce pozostanie niezmienne. TVP ponownie zorganizuje imprezę w Zakopanem. "Od pięciu lat sylwestry TVP, promowane pod nazwą 'Sylwester Marzeń', osiągają dużo wyższą oglądalność niż konkurencyjne koncerty Polsatu oraz TVN" – informuje serwis.
Same szczegóły jednak nie są jeszcze znane, a umowy z władzami Zakopanego nie zostały jeszcze formalnie zawarte. Zakulisowo mówi się o tym, że Matyszkowicz, choć nie ma zamiaru rezygnować z takich artystów, jak Zenek Martyniuk czy zespół Boys, to będzie chciał jednak znacznie ukrócić listę muzyków, wykonujących muzykę disco polo.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku na scenie "Sylwestra Marzeń" pojawiły się polskie i zagraniczne gwiazdy jak: Thomas Anders z Modern Talking, Julio Iglesias Junior, Jason Derulo, Maryla Rodowicz, Zenon Martyniuk, Roksana Węgiel, Sławomir, Boys, Weekend, MIG i Piotr Kupicha. Występ gwiazdy wieczoru, Jasona Derulo wzbudził spore poruszenie jeszcze przed samym koncertem.
Amerykański artysta zaśpiewał m.in. swój hit "Take You Dancing", ale jego repertuar obfituje w o wiele bardziej kontrowersyjne kawałki. "To jednak nic w porównaniu ze słynnym hitem "Swalla" z Nicki Minaj i Ty Dolla $ign z 2017 roku. Derulo poszedł o krok dalej i wypromował kawałek o (na co wskazują dwuznaczne słowa) połykaniu spermy podczas seksu oralnego" – pisała w naTemat Aleksandra Gersz.