Polska w tym sezonie grzewczym ma duży problem z tym, aby zgromadzić węgiel na zimę dla tych, którzy używają go do ogrzewania mieszkań. Do tej pory rząd PiS chwalił się, że Polska ma duże zapasy węgla, a okazuje się, że tak wcale nie jest. Dobitnie potwierdzają to ostatnie słowa minister klimatu na ten temat.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nadchodzi zima, a Polacy mają problem z zakupem węgla. Niektórzy stoją w długich kolejach, aby go kupić i ogrzać mieszkania
Minister Anna Moskwa twierdzi teraz, że nikt nie obiecywał przecież dla wszystkich taniego węgla z krajowej produkcji
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa na antenie Polsat News była pytana o problemy z kupnem węgla i jego ceną. – Jeśli chodzi o ilość węgla to, co słyszymy, że węgiel jest i będzie. Wyzwaniem jest jego cena dla węgla z importu. On płynie z zagranicy: niezmiennie Kolumbia, Indonezja, Australia, RPA i nawet koszty transportu to jest coś, co wpływa na ostateczną cenę – stwierdziła minister.
Na uwagę, że cena takiego węgla to już około 3 tys. zł za tonę, Moskwa odpowiedziała, że "nikt nie powiedział, że węgiel czy jakikolwiek inny surowiec jest, czy będzie za darmo, choć widzę, że takie przekonanie z jakiegoś powodu się zrodziło".
Polskiego, taniego węgla na pewno nie starczy dla wszystkich
– Tenwęgiel, który jest w dobrej cenie, jest z krajowego wydobycia, ale nie jest on w takiej ilości, że wystarczy dla wszystkich. Tego nie obiecywaliśmy i obiecać nie możemy – dodała. Minister zachęcała też Polaków do zakupów surowca "na raty".
Braki węgla w Polsce pokazują nawet media na Zachodzie
– Dzisiaj postawili nam toalety, ale nie ma bieżącej wody – powiedział dla agencji pan Artur, który spędził w swoim samochodzie aż trzy noce. – To niewyobrażalne – skomentował, po czym nawiązał do czasów sprzed transformacji ustrojowej.
– Pamiętam czasy PRL, ale nie przeszło mi przez myśl, że te one wrócą i to w jeszcze gorszym wydaniu – dodał. Na nawiązanie do poprzedniego ustroju zdecydowali się także sami autorzy materiału.
"Ludzie w obawie przed zapasami na zimę czekają dniami i nocami na opał w kolejkach przypominających czasy komunizmu" – brzmiał fragment tego artykułu.
Dodajmy też, że według prezesa Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla Łukasza Horbacza, surowca na zimę zabraknie. – Szacujemy, że do końca tego roku zabraknie nam ok. 4 do 6 milionów ton węgla, przy czym ok. 2,5 miliona ton wyniesie niedobór w sektorze opałowym – ostrzegał niedawno.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.