nt_logo

Na Zachodzie pokazują poruszające sceny z kryzysu w Polsce. Nawiązano do czasów PRL

Alan Wysocki

30 sierpnia 2022, 10:18 · 3 minuty czytania
Sceny sprzed kopalni Bogdanka trafiły do zachodniej prasy. O polskich kolejkach po węgiel za agencją Reuters donoszą media na całym świecie. Opublikowano m.in. nagranie, na którym widzimy kolumny wozów czekających nawet po kilka dni na swój przydział. "Kolejki przypominające czasy PRL" – porównują reporterzy.


Na Zachodzie pokazują poruszające sceny z kryzysu w Polsce. Nawiązano do czasów PRL

Alan Wysocki
30 sierpnia 2022, 10:18 • 1 minuta czytania
Sceny sprzed kopalni Bogdanka trafiły do zachodniej prasy. O polskich kolejkach po węgiel za agencją Reuters donoszą media na całym świecie. Opublikowano m.in. nagranie, na którym widzimy kolumny wozów czekających nawet po kilka dni na swój przydział. "Kolejki przypominające czasy PRL" – porównują reporterzy.
Kolejki po węgiel w Bogdance. Polska "bohaterem" amerykańskich mediów. Fot. Michał Piłat / Reporter / East News
  • "W Polsce, gdzie węgiel jest królem, właściciele gospodarstw domowych czekają dniami, by kupić opał" – alarmuje Reuters
  • Na nagraniach widzimy ciągnące się kolejki samochodów. Jednym z rekordzistów jest pan Artur, który spędził trzy noce w swoim wozie
  • Tymczasem, nadchodzi zima, podczas której może zabraknąć nam surowca. Według obietnic Morawieckiego składy i magazyny będą pełne

Kolejki po węgiel w Bogdance. Amerykańskie media piszą o Polsce i wspominają PRL

Sceny przedstawione przez Reutersa od 28 sierpnia okrążają media społecznościowe. Osoby prowadzące gospodarstwa domowe stoją w aż kilkudniowych kolejkach do kopalni Bogdanka, by zakupić węgiel na opał.

– Dzisiaj postawili nam toalety, ale nie ma bieżącej wody – powiedział dla agencji pan Artur, który spędził w swoim samochodzie aż trzy noce. – To niewyobrażalne – skomentował, po czym nawiązał do czasów sprzed transformacji ustrojowej.

– Pamiętam czasy PRL, ale nie przeszło mi przez myśl, że te one wrócą i to w jeszcze gorszym wydaniu – dodał. Na nawiązanie do poprzedniego ustroju zdecydowali się także sami autorzy materiału. "Ludzie w obawie przed zapasami na zimę czekają dniami i nocami na opał w kolejkach przypominających czasy komunizmu" – czytamy.

Polska królową węgla, a surowca brak. Wyjaśniamy, dlaczego

O tym, dlaczego pomimo posiadania złóż węgla, importujemy ten zza granicy, wielokrotnie pisaliśmy w Inn:Poland. Przede wszystkim chodzi o marną jakość opału. Kwestię tę poruszał jeszcze w 2020 roku Krzysztof Sobiepan.

"Nikt nie chce polskiego węgla. Hałdy rosną pod niebo, a elektrownie nie odbierają towaru" – alarmował. W rozmowie z Adamem Nowińskim dla naTemat kwestię tę tłumaczyła także dziennikarka i ekspertka Karolina Baca-Pogorzelska.

– Są różne rodzaje węgla, które służą w różnych gałęziach przemysłu i są zliczane zbiorczo z tym, który kupujemy także na opał. I niestety nie wszystkich rodzajów mamy pod dostatkiem i musimy go sprowadzać – wyjaśniała jeszcze w 2019 roku.

– Na Śląsku mamy kopalnie głębinowe, niektóre produkują węgiel słabej lub średniej jakości energetycznej i tam wszelkie inwestycje są bardzo kosztowne – dodała. W wielu kopalniach surowiec został już wydobyty z wyżej położonych szybów. Głębokie wydobycie zaś to nie tylko koszty, ale i zagrożenie dla życia górników.

Czy w Polsce zabraknie węgla?

Kolejki, wysokie ceny oraz braki surowca doprowadziły do sytuacji rodem z lat 90. W mediach społecznościowych pokazano "biedaszyby" z Wałbrzycha i okolic. Tam mieszkańcy w sposób prowizoryczny, z narażeniem bezpieczeństwa próbowali wydobywać surowiec na opał.

Według prezesa Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla Łukasza Horbacza, surowca na zimę zabraknie. – Szacujemy, że do końca tego roku zabraknie nam ok. 4 do 6 milionów ton węgla, przy czym ok. 2,5 miliona ton wyniesie niedobór w sektorze opałowym – ostrzegał.

Mateusz Morawiecki o możliwych brakach w składach miał zostać powiadomiony już pierwszego dnia wojny w Ukrainie. Do mediów wyciekło pismo, które premier miał otrzymać od Anny Moskwy. Premier zareagował – 75 dni później. Z relacji ministry klimatu i środowiska wynika jednak, że importujemy do kraju węgiel z Australii, Indonezji, RPA, Mozambiku, USA, Kanady, Kolumbii i Holandii. Nie wiadomo jednak, które dostarczają węgiel energetyczny, a które metalurgiczny.

Konrad Bagiński zaś ostrzegał, że nawet jeśli wykupimy odpowiednią ilość opału, nie będziemy w stanie rozwieźć go po kraju. "Epopeja pt. 'rząd kupuje węgiel' ma nowy tragikomiczny rozdział. Okazuje się, że nawet jeśli uda nam się kupić węgiel (...) kolej nie ma tylu specjalnych wagonów – węglarek" – zauważył.