
Czwartkowe zwycięstwo reprezentacji Polski koszykarzy nad Słowenią (90:87) odbiło się szerokim echem w świecie sportu. Mistrzowie Europy musieli uznać wyższość Biało-Czerwonych, a jednym z największych przegranych był Luka Doncić. Gwiazdor NBA mocno komplementował występ lidera Polaków, Mateusza Ponitki.
Przed czwartkowym ćwierćfinałem EuroBasketu mało kto mógł przypuszczać, że to Polacy znajdą się na ustach koszykarskiego świata. Biało-Czerwoni podchodzili do starcia ze Słoweńcami w roli kopciuszka, ale nie przestraszyli się mistrzów Europy. Drużyna prowadzona przez trenera Igora Milicicia zagrała odważnie, bez kompleksów, a w efekcie wyrzuciła z turnieju jednego z głównych faworytów do złota.
Świetny mecz przeciwko Słowenii rozegrał Mateusz Ponitka. Koszykarz zaprezentował się tak, jak przystało na lidera oraz kapitana reprezentacji Polski.
Polski zawodnik zaliczył w czwartkowym ćwierćfinale tzw. triple double. Ponitka zdobył 26 punktów, do tego dołożył 16 zbiórek oraz 10 asyst. W kluczowych momentach trafiał rzuty za trzy oczka, a dodatkowo potrafił wykluczyć z gry Doncicia, wymuszając piąte przewinienie. To był prawdziwy koncert Ponitki w berlińskiej hali.
Mający 29 lat gracz znalazł się na ustach kibiców, ekspertów oraz dziennikarzy. Grający przez ostatnie trzy lata w rosyjskim Zenicie Sankt Petersburg reprezentant, w swoim stylu skwitował swój występ przed kamerami.
– Graliśmy zespołowo, trzymaliśmy się naszego planu. Chłopacy mi zaufali, uwierzyli moim wskazówkom i jesteśmy w czwórce. To jest naprawdę mega. Mamy dwa mecze przed sobą, nie pamiętam, kiedy Polska była w takiej sytuacji w turnieju. Pozostaje mi podziękować wszystkim hejterom, napędzacie mnie, dziękuję! – skwitował kapitan Biało-Czerwonych.
Zobacz także
Doncić ocenił szanse Ponitki na NBA
Rozczarowany po niespodziewanej porażce z Polakami był cały słoweński zespół. Ich lider, Luka Doncić, pojawił się na konferencji pomeczowej, nie mogąc racjonalnie wyjaśnić, dlaczego Biało-Czerwoni okazali się tego dnia lepsi.
Gwiazda NBA komplementowała jednak postawę polskiej drużyny, na czele z Ponitką. Zapytany przez jednego z dziennikarzy o szansę gry kapitana Biało-Czerwonych w najlepszej koszykarskiej lidze świata, lider Dallas Mavericks uśmiechnął się pod nosem.
– Ponitka zaliczył niezwykły występ. Ale nie jestem zdziwiony, grałem przeciwko niemu kilka razy. Świetny koszykarz, świetny lider. Nie jestem menedżerem, lecz zawodnikiem, ale Ponitka to najpewniej jest zawodnik godny gry w NBA – powiedział z przekonaniem Doncić.
Niewykluczone, że taki sygnał ze strony słoweńskiej gwiazdy będzie istotny dla ewentualnego układania składów w drużynach NBA. W samym Dallas nadal poszukiwani są gracze do rotacji, którzy mieliby mieć określone zadania, dostając szansę zaistnienia w baskecie w USA.
Przypomnijmy, że w najbliższym sezonie w NBA zagra 19-letni Jeremy Sochan. Polak został wybrany w drafcie przez San Antonio Spurs. Koszykarz Baylor Bears będzie czwartym Polakiem, który wystąpi w najlepszej lidze świata. Wcześniej tego zaszczytu dostąpili Cezary Trybański, Maciej Lampe i Marcin Gortat.
Przyszłość Ponitki w USA nie jest znana. Kapitan Polaków ma podpisany trzymiesięczny kontrakt z włoskim Pallacanestro Reggiana. Świetny turniej w wykonaniu lidera Biało-Czerwonych może jednak otworzyć drzwi do wielkiego, nie tylko europejskiego, basketu.
Biało-Czerwoni pierwszy raz od 1997 roku wystąpili w ćwierćfinale EuroBasketu i po raz pierwszy od 1967 roku przedarli się do najlepszej czwórki ME. Czekaliśmy na ten moment aż 55 lat, a teraz z Francuzami zagramy o występ w finale. Mecz półfinałowy odbędzie się w piątek 16 września o godzinie 17:15. W drugim półfinale Niemcy zmierzą się z Hiszpanią (godzina 20:30). Transmisja w TVP 1 (mecz Polaków) oraz TVP Sport.
Zobacz także
