Czwartkowe zwycięstwo reprezentacji Polski koszykarzy nad Słowenią (90:87) odbiło się szerokim echem w świecie sportu. Mistrzowie Europy musieli uznać wyższość Biało-Czerwonych, a jednym z największych przegranych był Luka Doncić. Gwiazdor NBA mocno komplementował występ lidera Polaków, Mateusza Ponitki.
Reklama.
Reklama.
Mateusz Ponitka to kapitan reprezentacji Polski trenera Igora Milicica
W najbliższym sezonie NBA zobaczymy Polaka Jeremy'ego Sochana
Polscy koszykarze zagrają o medale ME po raz pierwszy od 1967 roku
Przed czwartkowym ćwierćfinałem EuroBasketumało kto mógł przypuszczać, że to Polacy znajdą się na ustach koszykarskiego świata. Biało-Czerwoni podchodzili do starcia ze Słoweńcami w roli kopciuszka, ale nie przestraszyli się mistrzów Europy. Drużyna prowadzona przez trenera Igora Milicicia zagrała odważnie, bez kompleksów, a w efekcie wyrzuciła z turnieju jednego z głównych faworytów do złota.
Świetny mecz przeciwko Słowenii rozegrał Mateusz Ponitka. Koszykarz zaprezentował się tak, jak przystało na lidera oraz kapitana reprezentacji Polski.
Polski zawodnik zaliczył w czwartkowym ćwierćfinale tzw. triple double. Ponitka zdobył 26 punktów, do tego dołożył 16 zbiórek oraz 10 asyst. W kluczowych momentach trafiał rzuty za trzy oczka, a dodatkowo potrafił wykluczyć z gry Doncicia, wymuszając piąte przewinienie. To był prawdziwy koncert Ponitki w berlińskiej hali.
Mający 29 lat gracz znalazł się na ustach kibiców, ekspertów oraz dziennikarzy. Grający przez ostatnie trzy lata w rosyjskim Zenicie Sankt Petersburg reprezentant, w swoim stylu skwitował swój występ przed kamerami.
– Graliśmy zespołowo, trzymaliśmy się naszego planu. Chłopacy mi zaufali, uwierzyli moim wskazówkom i jesteśmy w czwórce. To jest naprawdę mega. Mamy dwa mecze przed sobą, nie pamiętam, kiedy Polska była w takiej sytuacji w turnieju. Pozostaje mi podziękować wszystkim hejterom, napędzacie mnie, dziękuję! – skwitował kapitan Biało-Czerwonych.
Doncić ocenił szanse Ponitki na NBA
Rozczarowany po niespodziewanej porażce z Polakami był cały słoweński zespół. Ich lider, Luka Doncić, pojawił się na konferencji pomeczowej, nie mogąc racjonalnie wyjaśnić, dlaczego Biało-Czerwoni okazali się tego dnia lepsi.
Gwiazda NBA komplementowała jednak postawę polskiej drużyny, na czele z Ponitką. Zapytany przez jednego z dziennikarzy o szansę gry kapitana Biało-Czerwonych w najlepszej koszykarskiej lidze świata, lider Dallas Mavericks uśmiechnął się pod nosem.
– Ponitka zaliczył niezwykły występ. Ale nie jestem zdziwiony, grałem przeciwko niemu kilka razy. Świetny koszykarz, świetny lider. Nie jestem menedżerem, lecz zawodnikiem, ale Ponitka to najpewniej jest zawodnik godny gry w NBA – powiedział z przekonaniem Doncić.
Niewykluczone, że taki sygnał ze strony słoweńskiej gwiazdy będzie istotny dla ewentualnego układania składów w drużynach NBA. W samym Dallas nadal poszukiwani są gracze do rotacji, którzy mieliby mieć określone zadania, dostając szansę zaistnienia w baskecie w USA.
Przypomnijmy, że w najbliższym sezonie w NBA zagra 19-letni Jeremy Sochan. Polak został wybrany w drafcie przez San Antonio Spurs. Koszykarz Baylor Bears będzie czwartym Polakiem, który wystąpi w najlepszej lidze świata. Wcześniej tego zaszczytu dostąpili Cezary Trybański, Maciej Lampe iMarcin Gortat.
Przyszłość Ponitki w USA nie jest znana. Kapitan Polaków ma podpisany trzymiesięczny kontrakt z włoskim Pallacanestro Reggiana. Świetny turniej w wykonaniu lidera Biało-Czerwonych może jednak otworzyć drzwi do wielkiego, nie tylko europejskiego, basketu.
Biało-Czerwoni pierwszy raz od 1997 roku wystąpili w ćwierćfinale EuroBasketu i po raz pierwszy od 1967 roku przedarli się do najlepszej czwórki ME. Czekaliśmy na ten moment aż 55 lat, a teraz z Francuzami zagramy o występ w finale. Mecz półfinałowy odbędzie się w piątek 16 września o godzinie 17:15. W drugim półfinale Niemcy zmierzą się z Hiszpanią (godzina 20:30). Transmisja w TVP 1 (mecz Polaków) oraz TVP Sport.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.