Laureat Oscara za reżyserię "Pianisty" w 2003 roku i Złotej Palmy za dramat z Adrienem Brodym, twórca takich klasyków kina, jak "Chinatown", "Lokator" czy "Frantic", znowu ma kłopoty. Roman Polański stanie przed francuskim sądem w sprawie zniesławienia. Pozywa go Charlotte Lewis, którą reżyser miał molestować, gdy miała 16 lat.
Reklama.
Reklama.
W Paryżu odbędzie się proces, w którym Roman Polański jest oskarżony o zniesławienie. Póki co, nie podano dokładnej daty
Sprawę polskiemu reżyserowi założyła Charlotte Lewis w związku z wywiadem reżysera, którego udzielił "Paris Match" w 2019 roku
Polański, broniąc się przed oskarżeniami o wykorzystywanie seksualne brytyjskiej aktorki, nazywał jej zarzuty kłamstwami
Roman Polański po raz pierwszy przed sądem we Francji. Odpowie za zniesławienie Charlotte Lewis
W 1977 roku Romana Polańskiego oskarżono o gwałt, którego ofiarą była 13-letnia Samantha Geimer. Poznał ją przy okazji sesji zdjęciowej dla czasopisma "Vogue Hommes". Robił jej zdjęcia w willi Jacka Nickolsona na Mullholland Drive - aktor był wtedy na urlopie. Reżyser skłonił 13-latkę do zdjęć topless, a potem zupełnie nagich w jacuzzi. To właśnie tam ją zgwałcił, a potem odwiózł do domu. Wcześniej podawał jej też środki odurzające.
W ramach ugody reżyser przyznał się do stosunku seksualnego z nieletnią. Posiedział w więzieniu miesiąc z hakiem. Kiedy wyszedł, dowiedział się, że może tam wrócić na lata. Postanowił wylecieć z kraju. Dzień przed ogłoszeniem wyroku Polański uciekł z USA do Francji.
W kolejnych latach jeszcze kilka kobiet oskarżyło Romana Polańskiego o przemoc seksualną. Oskarżenia padały między innymi ze strony Valentine Monnier, Renate Langer, Marianne Barnard (która miała zostać zgwałcona w wieku zaledwie 10 lat) czy Charlotte Lewis.
Ta ostatnia w 2010 roku wyznała, że była wykorzystywana seksualnie przez filmowca, gdy miała 16 lat. Do zdarzenia miało dojść w apartamencie Polańskiego w Paryżu. Sprawa trafiła do prokuratury, jednak finalnie doszło do jej przedawnienia.
Polański w artykule z 2019 roku w "Paris Match", zatytułowanym "Nie jestem potworem" stwierdził, że Lewis przekazała w swoich oskarżeniach nieprawdziwe informacje.
"Widzisz, pierwszą cechą dobrego kłamcy jest doskonała pamięć. Charlotte Lewis jest zawsze wymieniana na liście moich oskarżycieli, nigdy nie biorąc pod uwagę sprzeczności w jej opowieściach" – mówił filmowiec w wywiadzie.
W rezultacie dwa lata później aktorka oskarżyła go o zniesławienie. Zdobywca nagrody Cezara za najlepszą reżyserię za film "Oficer i szpieg" (fr. Tytuł: "J’accuse") dotychczas nigdy wcześniej nie był sądzony we Francji w sprawie dotyczącej oskarżeń o wykorzystywanie seksualne. Adwokaci Romana Polańskiego, Hervé Temime i Delphine Meillet nie chcieli komentować sprawy.
Jak przekazał "Liberation", obrońcy reżysera pragną "zachować swoje wyjaśnienia dla sądu". Póki co, niewiadome jest, czy Polański osobiście stawi się w paryskim sądzie. Warto nadmienić, że w tej samej sprawie do sądu wezwany został również dyrektor wydawniczy "Paris Match".
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.