Dzieci Harry'ego i Meghan Markle nie otrzymają pełnoprawnych tytułów. "Są wściekli"
Kamil Frątczak
17 września 2022, 18:45·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 września 2022, 18:45
Abdykacja księcia Harry'ego i Meghan Markle, powszechnie znana jako "Megxit", wzbudziła wiele kontrowersji. Niedawno opinia publiczna podała do wiadomości, że dzieci pary według zasad z 1917 roku mają prawo do tytułów książęcych, jeżeli tylko sobie tego życzą. Niestety ponownie okazało się, że nie wszystko jest tak piękne, jak się wydaje.
Reklama.
Reklama.
Śmierć królowej Wielkiej Brytanii Elżbiety II wprowadziła szereg zmian w dynastii Windsorów oraz w kolejce do tronu
Teraz wiemy, że dzieci młodego małżeństwa nie mogą zostać pełnoprawnymi członkami dynastii Windsorów. Gdzie jest haczyk?
Nie podlega wątpliwości, że śmierć królowej Elżbiety II dokonała przewrotu w dynastii Windsorów. Zakończyła się epoka elżbietańska. Nowym królem został najstarszy syn zmarłej monarchini – Karol III.
Niektórzy członkowie rodziny królewskiej otrzymali nowe tytuły. Zmiany miały dotyczyć również dzieci Księcia Harry'ego i Meghan Markle. Brytyjskie media informowały, że mały Archie i Lilibet, niedługo mogą otrzymać książęce tytuły.
Dzieci Meghan i Harry'ego nie zostaną pełnoprawnymi członkami rodziny królewskiej
W pamiętnym wywiadzie Meghan Markle z Oprah Winfrey, aktorka ubolewała nad faktem, że jej dzieci nie otrzymają książęcych tytułów. W dużej mierze wiązało się to z brakiem ochrony, którą rodzice musieli zapewnić dzieciom we własnym zakresie. Teraz temat powrócił, kiedy opinia publiczna zwróciła uwagę na fakt, że dzieci pary mogą uzyskać tytuły "ich książęcych wysokości".
Wyszło na jaw, że obecny król Karol III – ojciec Harry'ego – nie jest przychylny pomysłowi formalnego włączenia dzieci młodego małżeństwa w szeregi rodziny królewskiej.
Z racji wstąpienia króla Karola III na tron, pociechy Meghan i Harry'ego mogą posługiwać się tytułami książęcymi według zasad z 1917 roku ustanowionych jeszcze przez króla Jerzego V. To nie oznacza, że dzieci zostaną formalnie uznane za "ich książęce wysokości". Powód jest banalny – Archie i Lilibet nie mogą pełnić obowiązków w ramach monarchii, zatem nie ma przesłanek do tego, by uznawać ich za pełnoprawnych royalsów.
W związku z powyższym dzieciom Meghan i Harry'ego nie przysługują królewskie przywileje, a co za tym idzie – ochrona, na której parze w szczególności zależało.
"Harry i Meghan martwili się o ochronę, a status księcia i księżniczki dla ich dzieci zapewniłby im pewną pozycję. Dyskusje trwały bardzo długo i nalegali, aby uznać Archiego i Lilibet za royalsów. Naciskali na to od czasu odejścia królowej. Ostatecznie ich dzieci będą mogły jedynie używać tytułów. Są wściekli, ale takie postawiono im warunki – Archie i Lilibet mogą być książętami, ale bez tytułów ich książęcych wysokości" – wyznał informator tabloidu "The Sun".
Taka decyzja, po tym wszystkim, co Meghan i Harry robili, aby ich dzieci zostały uznane za formalnych członków rodziny królewskiej, mogła zdecydowanie dobić młode małżeństwo. Ich starania okazały się bezskuteczne.