Decyzją premiera Mateusza Morawieckiego na początku września Norbert Kaczmarczyk został odwołany ze stanowiska wiceministra rolnictwa. Polityk wydaje się być nadal niepogodzony z tą decyzją, gdyż ciągle przekonuje media, że ciągnik jest brata, a ten podczas jego wesela chciał się tylko nim pochwalić.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
13 września premier Mateusz Morawiecki przyjął dymisję wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka
Były już wiceminister nadal tłumaczy się z drogiego traktora, który był pokazany na jego weselu jako prezent ślubny
Dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz zapytała byłego już wiceministra rolnictwa o kwestię prezentu ślubnego (drogiego ciągnika), który jednak nie miał być prezentem. Tak to przedstawiał Norbert Kaczmarczyk, kiedy media zaczęły opisywać jego bardzo huczne wesele. Dziennikarka stwierdziła, że "to się nie klei".
Kaczmarczyk: Brat chciał pokazać ciągnik
– Ciągnik należy do mojego brata. (...) Jest to wielopokoleniowa rodzina. Mieszkamy w jednym domu. Pod tym adresem są trzy numery gospodarstw. Jeśli brat kupuje traktor rolniczy, to jest dla niego i całej rodziny wydarzenie. Chciał go po prostu pokazać – stwierdził polityk Solidarnej Polski.
Dziennikarka chciała się dowiedzieć, ile zatem brat zapłacił za ciągnik. Kaczmarczyk odparł na to, że jego brat nie jest osobą publiczną. Znów powtórzył, że wprawdzie mieszkają razem, ale każdy prowadzi osobne gospodarstwo. – Nie jestem upoważniony do tego, aby państwu przedstawiać fakturę zakupu – przekonywał dziennikarkę oraz innych przedstawicieli mediów, którzy byli na sejmowym korytarzu.
Po hucznym weselu polityk SP stracił stanowisko wiceministra
Informację o usunięcia ze stanowiska Kaczmarczyka przekazał na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że następcą wiceministra będzie osoba z tego samego środowiska politycznego.
Kaczmarczyk uważa, że został niesłusznie zdymisjonowany
Kilka dni temu Norbert Kaczmarczyk zamieścił na Twitterze oświadczenie, w którym odniósł się do swojej dymisji. Zaznaczył, że nie zgadza się z tą decyzją. Jego zdaniem to starannie zaplanowana "polityczno-medialna" intryga. Podkreślał, że insynuacje, które ukazały się w mediach, są nieprawdziwe.
"Zapadła w atmosferze nagonki, która dotknęła mnie i moich bliskich w najważniejszym momencie życia, kiedy wstąpiłem w związek małżeński" – napisał wówczas polityk Solidarnej Polski.
W dalszej części wpisu zaznaczył, że zawsze stał po stronie rolników. Przypominał, że głosował przeciwko programowi "piątka dla zwierząt" i w jego odczuciu teraz ponosi tego konsekwencje.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.