nt_logo

Była żona "aktora-kanibala" skomentowała dokument "Dom Hammerów". "Bolesne, ale prawdziwe"

Maja Mikołajczyk

23 września 2022, 07:41 · 3 minuty czytania
Jakiś czas temu premierę miał dokument "Dom Hammerów", przybliżający historię Armie'ego Hammera oraz jego rodziny. Była żona "aktora-kanibala" Elizabeth Chambers postanowiła zabrać głos i skomentowała serial "Dom Hammerów".


Była żona "aktora-kanibala" skomentowała dokument "Dom Hammerów". "Bolesne, ale prawdziwe"

Maja Mikołajczyk
23 września 2022, 07:41 • 1 minuta czytania
Jakiś czas temu premierę miał dokument "Dom Hammerów", przybliżający historię Armie'ego Hammera oraz jego rodziny. Była żona "aktora-kanibala" Elizabeth Chambers postanowiła zabrać głos i skomentowała serial "Dom Hammerów".
Była żona Armie'ego Hammera skomentowała dokument "Dom Hammerów". Fot. Mayer/ face to face/ FaceToFace/ REPORTER
  • Elizabeth Chambers to była żona Armie'ego Hammera, aktora znanego m.in. z filmu "Tamte dni, tamte noce".
  • Kariera Hammera załamała się, gdy jedna z jego byłych dziewczyn pokazała przerażające smsy od aktora oraz wyznała, że aktor ją zgwałcił.
  • Chambers postanowiła skomentować serial dokumentalny "Dom Hammerów", który ujawnia sekrety aktora oraz jego rodziny.

Upadek Armie'ego Hammera

Armie Hammer po roli w filmie "Tamte dni, tamte noce" był u szczytu kariery, która jednak załamała się w 2021 roku. To właśnie wtedy była dziewczyna aktora pokazała szokujące SMS-y, w których aktor dzielił się z nią kanibalistycznymi fantazjami.

"Co gdybym chciał odciąć jeden z twoich palców u nóg, a potem trzymałbym go zawsze przy sobie w kieszeni, żebym miał kawałek ciebie w swoim posiadaniu?” – brzmiały wiadomości na screenach pokazanych przez kobietę o imieniu Effie. Później wyznała ona, że Hammer miał ją zgwałcić.

"Armie Hammer brutalnie gwałcił mnie przez cztery godziny w swoim domu w Los Angeles. W trakcie gwałtu wielokrotnie uderzał moją głową o ścianę i bił mnie po twarzy. Dopuścił się również innych aktów przemocy, na które nie wyrażałam zgody" – opowiedziała. Zgłosiła się również inna ofiara aktora, który miał jej wyznać, że chce "upiec na grillu jej żebro i je zjeść".

Niedawno premierę miał serial dokumentalny "House of Hammer", w którym wystąpiły byłe partnerki aktora, Courtney Vucekovich i Julia Morrison, a także członkowie jego rodziny oraz osoby, które miały być świadkami przemocy z jego strony.

Dokument dotyczy jednak nie tylko Hammera, ale również jego rodziny. Aktor pochodzi bowiem z bogatej i wpływowej familii. Jego dziadek Armand Hammer był potentatem naftowym, który miał dobre relacje m.in. ze Związkiem Radzieckim oraz brytyjską rodziną królewską, a ojciec, Michael Armand Hammer, to znany biznesmen.

Elizabeth Chambers komentuje dokument "Dom Hammerów"

Hammer był w związku małżeńskim z Elizabeth Chambers (amerykańską osobowością telewizyjną, znaną przede wszystkim z programów kulinarnych), z którą ma dwójkę dzieci. Para rozwiodła się w 2020 roku, czyli krótko przed oskarżeniami wysuniętymi w stronę hollywoodzkiego gwiazdora.

Chambers została rzecz jasna poproszona o występ we wspomnianym serialu dokumentalnym, jednak odmówiła. Niedawno udzieliła jednak wywiadu magazynowi "E!", w którą zdradziła, dlaczego nie chciała w nim wystąpić i co sądzi o samej produkcji.

– Zwrócili się do mnie, chcieli przeprowadzić dłuższą rozmowę. Ale wówczas, jak i teraz, jedyne co się dla mnie liczy, to dzieci i rodzina. A to nie było czymś, czego bym dla nich chciała. W tej chwili nie jest to im potrzebne, ani odpowiednie – powiedziała Chambers.

Była żona Hammera została również zapytana, czy oglądała dokument o aktorze i jego rodzinie. – Nie planowałam tego oglądać, ale pewnego dnia odwiozłam dzieci do szkoły, wróciłam do domu i obejrzałam film, mając obok wsparcie ze strony bliskich osób. To było oczywiście bolesne na wielu poziomach, ale jednocześnie prawdziwie – wyznała.

– Przeszłość to przeszłość i wszystko, co możemy zrobić, to potraktować to jako czas na naukę i słuchanie oraz szansę na uzdrowienie w każdym możliwym zakresie. Możliwe jednak, że przez lata będziemy dochodzić do siebie – dodała.