Jakiś czas temu premierę miał dokument "Dom Hammerów", przybliżający historię Armie'ego Hammera oraz jego rodziny. Była żona "aktora-kanibala" Elizabeth Chambers postanowiła zabrać głos i skomentowała serial "Dom Hammerów".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Elizabeth Chambers to była żona Armie'ego Hammera, aktora znanego m.in. z filmu "Tamte dni, tamte noce".
Kariera Hammera załamała się, gdy jedna z jego byłych dziewczyn pokazała przerażające smsy od aktora oraz wyznała, że aktor ją zgwałcił.
Chambers postanowiła skomentować serial dokumentalny "Dom Hammerów", który ujawnia sekrety aktora oraz jego rodziny.
Upadek Armie'ego Hammera
Armie Hammer po roli w filmie "Tamte dni, tamte noce" był u szczytu kariery, która jednak załamała się w 2021 roku. To właśnie wtedy była dziewczyna aktora pokazała szokujące SMS-y, w których aktor dzielił się z nią kanibalistycznymi fantazjami.
"Co gdybym chciał odciąć jeden z twoich palców u nóg, a potem trzymałbym go zawsze przy sobie w kieszeni, żebym miał kawałek ciebie w swoim posiadaniu?” – brzmiały wiadomości na screenach pokazanych przez kobietę o imieniu Effie. Później wyznała ona, że Hammer miał ją zgwałcić.
"Armie Hammer brutalnie gwałcił mnie przez cztery godziny w swoim domu w Los Angeles. W trakcie gwałtu wielokrotnie uderzał moją głową o ścianę i bił mnie po twarzy. Dopuścił się również innych aktów przemocy, na które nie wyrażałam zgody" – opowiedziała. Zgłosiła się również inna ofiara aktora, który miał jej wyznać, że chce "upiec na grillu jej żebro i je zjeść".
Niedawno premierę miał serial dokumentalny "House of Hammer", w którym wystąpiły byłe partnerki aktora, Courtney Vucekovich i Julia Morrison, a także członkowie jego rodziny oraz osoby, które miały być świadkami przemocy z jego strony.
Dokument dotyczy jednak nie tylko Hammera, ale również jego rodziny. Aktor pochodzi bowiem z bogatej i wpływowej familii. Jego dziadek Armand Hammer był potentatem naftowym, który miał dobre relacje m.in. ze Związkiem Radzieckim oraz brytyjską rodziną królewską, a ojciec, Michael Armand Hammer, to znany biznesmen.
Elizabeth Chambers komentuje dokument "Dom Hammerów"
Hammer był w związku małżeńskim z Elizabeth Chambers (amerykańską osobowością telewizyjną, znaną przede wszystkim z programów kulinarnych), z którą ma dwójkę dzieci. Para rozwiodła się w 2020 roku, czyli krótko przed oskarżeniami wysuniętymi w stronę hollywoodzkiego gwiazdora.
Chambers została rzecz jasna poproszona o występ we wspomnianym serialu dokumentalnym, jednak odmówiła. Niedawno udzieliła jednak wywiadu magazynowi "E!", w którą zdradziła, dlaczego nie chciała w nim wystąpić i co sądzi o samej produkcji.
– Zwrócili się do mnie, chcieli przeprowadzić dłuższą rozmowę. Ale wówczas, jak i teraz, jedyne co się dla mnie liczy, to dzieci i rodzina. A to nie było czymś, czego bym dla nich chciała. W tej chwili nie jest to im potrzebne, ani odpowiednie – powiedziała Chambers.
Była żona Hammera została również zapytana, czy oglądała dokument o aktorze i jego rodzinie. – Nie planowałam tego oglądać, ale pewnego dnia odwiozłam dzieci do szkoły, wróciłam do domu i obejrzałam film, mając obok wsparcie ze strony bliskich osób. To było oczywiście bolesne na wielu poziomach, ale jednocześnie prawdziwie – wyznała.
– Przeszłość to przeszłość i wszystko, co możemy zrobić, to potraktować to jako czas na naukę i słuchanie oraz szansę na uzdrowienie w każdym możliwym zakresie. Możliwe jednak, że przez lata będziemy dochodzić do siebie – dodała.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.