Minęło kilka tygodni od osobistej tragedii Jakuba Rzeźniczaka. Piłkarz stracił swojego syna, który przegrał walkę z nowotworem. Ostatnio zawodnik Wisły Płock wrócił do aktywności w sieci. Pod jego postami nie zabrakło nienawistnych komentarzy. W końcu sam zainteresowany postanowił odpowiedzieć hejterom.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Syn piłkarza Jakuba Rzeźniczaka i modelki Magdaleny Stępień zmarł w lipcu tego roku
Zawodnik Wisły Płock zniknął z mediów na jakiś czas. Po niedługiej przerwie wrócił, publikując ujęcia z nową ukochaną
W komentarzach nie zabrakło docinek na temat niewierności sportowca, który ostro na to odpowiedział
Oliwier Rzeźniczak miał zaledwie kilka miesięcy, gdy zdiagnozowano u niego nowotwór wątroby. Matka malucha zorganizowała zbiórkę pieniędzy na leczenie i wyjechała z nim do Izraela. Choć ojciec chłopca był przeciwny tej decyzji, starał się pomóc dziecku, szukając dla niego jak najlepszego specjalisty.
Jednak pod koniec lipca stało się najgorsze. Syn Rzeźniczaka i Stępień zmarł. Po ogłoszeniu tej wstrząsającej wiadomości rodzice Oliwierka zniknęli na jakiś czas z mediów społecznościowych.
Rzeźniczak na ujęciach z nową dziewczyną. W komentarzach hejt
Minęło kilka tygodni, a piłkarz opublikował nowy post. Pochwalił się w nim, że zrobił sobie taki sam tatuaż ze swoją nową dziewczyną. Publikacja cieszyła się dużym zainteresowaniem ze strony internautów.
Pojawiło się wiele głosów zarzucających parze zbytnie epatowanie szczęściem, zważywszy na fakt, że matka Oliwiera i była partnerka Rzeźniczaka, mocno przeżywa śmierć dziecka.
"Wszystko rozumiem, ale wiedząc, w jakiej sytuacji jest matka Oliwiera, to zwyczajnie nie wypada tak epatować... najprostsza rada i najlepsza recepta – nie rób drugiemu, co tobie niemiłe. Pani Paulina super, że jest szczęśliwa, ala sama nie sądzę, aby chciała znaleźć się w skórze byłej partnerki pana Kuby, nie chciałaby i nie życzę, ale często los bywa przewrotny... Swoje szczęście mogą państwo zachować dla siebie i nie trzeba się chwalić" – czytamy w jednym z nich.
Jakub Rzeźniczak ma dość. Postanowił odpowiedzieć
Na krytycznie komentarze jako pierwsza postanowiła odpowiedzieć nowa wybranka piłkarza. "Nikt z was nie wie, co oznacza ten tatuaż, więc bardzo proszę, dajcie spokój. To, że nie dzielimy się w internecie smutkiem, nie znaczy, że go w naszym życiu nie ma" – napisała na InstaStory.
Milczeć nie zamierzał też sam Rzeźniczak. "A gdzie byliście wszyscy, jak byliśmy niszczeni ostatni rok, dostawaliśmy setki wiadomości, groźby? Gdy były przekręcane fakty, gdy wypowiadali się ludzie, nic nie wiedząc o sytuacji? Gdzie byłem na skraju depresji? Gdy Paulina otrzymywała najgorsze obelgi, gdy niczemu nie była winna? Gdzie byli wszyscy prawi?" – pytał w reakcji na komentarze.
Inny obserwator pod wpisem zwrócił uwagę, że docinki wynikają także z niewierności sportowca: "Polski naród nienawidzi mężczyzn, którzy rzucają ciężarne partnerki dla innych kobiet".
Piłkarz zaprzeczył temu. "Nie rzuciłem Magdy dla innej kobiety. Kolejne powielane kłamstwa". Warto nadmienić, że wiele komentarzy i dyskusji Rzeźniczaka z internautami zniknęło już spod postu.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.