O tym, że Polacy niechętnie sięgają po książkę, wiadomo nie od dziś. Z badań wynika, że niespełna połowa z nas oddaje się przyjemnościom lektury. Czy zamknięcie Weltbild Polska, właściciela znanego wydawnictwa Świat Książki, to kolejny sygnał, że nasz rynek księgarski jest w poważnym kryzysie?
Z tegorocznego badania Biblioteki Narodowej wynika, że więcej niż połowa Polaków nie czyta żadnych książek. Równie niepokojące sygnały płyną także z innych analiz, przeprowadzonych m.in. przez GUS i OBOP. Czy informacja o tym, że firma Weltbild, właściciel renomowanego wydawnictwa Świat Książki, zwija swoją działalność w Polsce, to znak czasu i symbol zaniku naszego zainteresowania książką?
Wyprzedaż Świata Książki
Portal rynek-ksiazki.pl poinformował w czwartek, że niemiecki koncern zamyka swój oddział w Polsce, a “w ciągu najbliższych miesięcy firma przeprowadzi intensywną kampanię wyprzedażową”, w ramach której na sprzedaż trafi m.in. sieć księgarń oraz wydawnictwo Świat Książki. Od momentu powstania w 1994 Świat Książki wydawał np. książki Janusza L. Wiśniewskiego, Davida Nicholsa, Hanny Krall, Janusza Głowackiego oraz Artura Domosławskiego.
Co dalej z majątkiem Weltbild? – Najłatwiej będzie sprzedać serwis internetowy i księgarnie, trudniej samo wydawnictwo Świat Książki – ocenia anonimowo jeden z ekspertów rynku księgarskiego. Dodaje, że po autorów współpracujących z firmą Weltbild kolejka ustawi się bardzo szybko. – Znak, Wydawnictwo Literackie, Prószyński i S-ka, Rebis. Myślę, że to oni w największej mierze powalczą o poczytnych autorów związanych dotychczas ze Światem Książki – ocenia ekspert.
– Rynek książki wyraźnie zmierza ku większej konsolidacji. I to na wielu płaszczyznach. Co najmniej kilka firm działających w branży z powodzeniem realizuje strategię wchodzenia na kolejne segmenty rynku. Pojedyncze wydawnictwa łączone są w grupy wydawnicze, mnożone są marki, firmy starają się też o własną sieć dystrybucji detalicznej oraz inwestują w portale internetowe, na których mogą sprzedawać tradycyjne książki, audiobooki i ebooki – mówi Paweł Waszczyk, redaktor naczelny "Biblioteki Analiz". Jego zdaniem Weltbild również starał się iść tą drogą, jednak w tym konkretnym przypadku taki model biznesowy nie wypalił. – Konsolidacja na rynku jest jedną z bardziej popularnych strategii, jednak trzeba umieć ją przeprowadzić – ocenia.
Bez paniki
Eksperci są zgodni, że sytuacja na polskim rynku czytelniczym nie jest najlepsza, jednak apelują, aby nie popadać w przesadę. – Twarde dane rzeczywiście świadczą o tym, że Polacy czytają niewiele, ale są kraje, gdzie z czytelnictwem jest jeszcze gorzej – pociesza Tomasz Pindel z Instytutu Książki. Według niego choć czytamy rzadko i kupujemy mało, rynek stale się rozwija. Powstają nowe wydawnictwa, pojawia się dużo ciekawych tytułów (w tym zagranicznych).
– W Polsce tłumaczy się bardzo wiele książek, i to nie tylko z angielskiego. Małe i średnie wydawnictwa proponują czytelnikom tytuły z bardzo różnych krajów. Jeszcze kilka lat temu nowości wydawniczych np. ze świata islamskiego było bardzo niewiele. Dziś oferta jest znacznie szersza – tłumaczy Pindel. Dodaje, że staliśmy się częścią światowego obiegu literatury, co widać chociażby po tym, jak szybko pojawiają się u nas zagraniczne nowości.
Niestety, spora nadpodaż książek ma także swoje ciemne strony. W magazynach zalega wiele niesprzedanych pozycji, a ceny lecą w dół. W ostatnim czasie zamykany Weltbild sprzedawał swoje książki w promocyjnej cenie 9,90 zł. – Jeśli firma wyprzeda zawartość magazynów Świata Książki i puści w obieg w salonach taniej książki swoje względnie nowe, atrakcyjne tytuły, to “pierwszy”, księgarniany obieg dostanie mocno w kość – ocenia anonimowy wydawca.
Większym optymistą jest Michał Jakubik z wydawnictwa “Znak”: – Nie wyobrażam sobie, żeby przeceny były tak niebezpieczne. W końcu czytelnicy kupują książki nie tylko dlatego, że są tanie – mówi. A co w Polsce sprzedaje się najlepiej? Moi rozmówcy zgodnie podkreślają, że w ostatnim czasie przede wszystkim literatura faktu: reportaż, biografie, wspomnienia. – Bardzo chętnie kupujemy też najnowsze hity, reklamowane jako bestsellery i sprzedawane w Empikach i supermarketach. Te nieliczne tytuły rozchodzą się w bardzo dużych nakładach – ocenia Tomasz Pindel.
Strach przed technologią?
Czy polski rynek książki boi się coraz popularniejszych e-booków i audioboków? Paweł Waszczyk nie zgadza się że stwierdzeniem, że są one zagrożeniem. – To tylko nowe formy czytelnictwa, które rzeczywiście mogą być niebezpieczne dla konkretnego produktu, jakim jest tradycyjna książka, ale uważam, że należy je postrzegać raczej w kategorii szansy dla wydawców – ocenia. Michał Jakubiak ze Znaku twierdzi z kolei, że informacje o cyfrowej rewolucji w polskim czytelnictwie są przesadzone: – To raczej powolna ewolucja. Rynek się rozwija, ale nie tak dynamicznie, jak w Stanach. Myślę, że tradycyjna książka wciąż trzyma się całkiem nieźle – ocenia.
Wydawcy pozostają więc optymistami i liczą, że skutecznie realizowane strategie rozszerzania działalności o nowe obszary przyniosą sukces. Kierunek? Internet, nowe technologie, przejmowanie kolejnych ogniw dystrybucji – np. księgarń, dywersyfikacja oferty. Przykładem tego typu działań mogą być poczynania właściciela Empiku lub wydawnictwa Znak, które ostatnio zaangażowało się kapitałowo w portal lubimyczytac.pl i stworzyło kilka osobnych marek dla różnych typów wydawanych książek.
– Jesteśmy zdecydowanymi zwolennikami nowych technologii na rynku książki. Zarówno e-booki jak i audiobooki w postaci cyfrowej oferowanej w internetowych kanałach sprzedaży są szansą dla wydawców na dotarcie do czytelników, którzy porzucili książki w klasycznej, papierowej formie na rzecz komputerów i urządzeń mobilnych – mówi z kolei Konrad Zach, dyrektor ds. e-commerce w Firmie Księgarskiej Olesiejuk. – Biorąc pod uwagę realne zainteresowanie klientów nową formą dystrybucji treści, jesteśmy pewni, że rok 2013 będzie obfitował w znaczący wzrost tego kanału dystrybucji – dodaje.
Z drugiej strony eksperci rynku podkreślają, że wydawcom doskwiera zeszłoroczna decyzja o podniesieniu stawki VAT na książki. Tomasz Pindel dodaje też, że choć dane o czytelnictwie nie są wcale tak alarmujące, jak wielu uważa, są powody do niepokoju o przyszłość rynku książek w Polsce: – Zmienia się nasz sposób myślenia o czytaniu. Kiedyś nie do pomyślenia było otwarte przyznawanie się do tego, że nie interesujemy się literaturą. Dziś nie stanowi to towarzyskiego problemu. Przestaliśmy się “snobować” na czytanie – ocenia ekspert.
Reklama.
Tomasz Pindel
Instytut Książki
W Polsce tłumaczy się bardzo wiele książek, i to nie tylko z angielskiego. Małe i średnie wydawnictwa proponują czytelnikom tytuły z bardzo różnych krajów. Jeszcze kilka lat temu nowości wydawniczych np. ze świata islamskiego było bardzo niewiele. Dziś oferta jest znacznie szersza.
Anonimowy Wydawca
Jeśli firma wyprzeda zawartość magazynów Świata Książki i puści w obieg w salonach taniej książki swoje względnie nowe, atrakcyjne tytuły, to “pierwszy”, księgarniany obieg dostanie mocno w kość.