nt_logo

"Szmata zawisła". Oburzający transparent na trybunach stadionu we Wrocławiu

Maciej Piasecki

04 października 2022, 10:14 · 3 minuty czytania
To nie był dobry wieczór dla Śląska Wrocław. Wrocławianie przegrali ligowy mecz z Wartą Poznań (0:2), a dodatkowo na trybunach jednej z aren Euro 2012 zasiadło zaledwie nieco ponad 5 tysięcy kibiców. Niestety, to wystarczyło do kompromitacji wizerunkowej, a to za sprawą skandalicznego transparentu na stadionie.


"Szmata zawisła". Oburzający transparent na trybunach stadionu we Wrocławiu

Maciej Piasecki
04 października 2022, 10:14 • 1 minuta czytania
To nie był dobry wieczór dla Śląska Wrocław. Wrocławianie przegrali ligowy mecz z Wartą Poznań (0:2), a dodatkowo na trybunach jednej z aren Euro 2012 zasiadło zaledwie nieco ponad 5 tysięcy kibiców. Niestety, to wystarczyło do kompromitacji wizerunkowej, a to za sprawą skandalicznego transparentu na stadionie.
Piłkarze Śląska Wrocław (na zdjęciu Daniel Gretarsson) przegrali poniedziałkowy mecz z Wartą Poznań 0:2 (0:1). Fot. Maciej Witkowski/REPORTER
  • Śląsk Wrocław przegrał swój czwarty mecz w sezonie 2022/23
  • Wrocławianie zajmują 14 miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy
  • Kibice Śląska wywiesili antyukraiński transparent w trakcie meczu z Wartą

Po przerwie reprezentacyjnej do gry powróciły europejskie ligi, w tym PKO BP Ekstraklasa. Ostatnim pojedynkiem jedenastej serii gier było starcie na Tarczyński Arena, gdzie zmierzył się miejscowy Śląsk Wrocław oraz Warta Poznań. Gospodarze nie zdołali wykorzystać atutu własnego boiska, przegrywając ostatecznie 0:2 (0:1).

Wpływ na wynik pojedynku miała m.in. sytuacja przy golu otwierającym rezultat. Duży błąd przy próbie interwencji popełnił kapitan Śląska, Michał Szromnik. Poznaniacy skrzętnie skorzystali z okazji, wychodząc na prowadzenie.

Ostatecznie piłkarze Śląska nie zdołali odpowiedzieć na gola przeciwników. Co więcej, w doliczonym czasie drugiej połowy, Warta strzeliła celnie po raz drugi, zamykając sprawę trzech punktów, które pojechały do Poznania.

Jakby Śląsk Wrocław miał mało problemów na boisku, swoje dołożyli również fani zespołu ze stolicy Dolnego Śląska. W trakcie meczu na trybunach pojawił się skandaliczny transparent. Na sektorze B, gdzie zasiadają najbardziej zagorzali kibice wrocławskiej drużyny, pojawił się napis: "Stop ukrainizacji Polski".

Transparent został umieszczony w miejscu, które było dobrze widoczne w trakcie ogólnopolskiej transmisji meczu. Na antenie Canal+ widać zatem było hasło, z którego "zasłynął" niedawno Grzegorz Braun, kontrowersyjny poseł Konfederacji. Manifest polityczny został zresztą jednym z elementów rosyjskiej propagandy, a to za sprawą cytowania słów polskiego posła przez skrajne media w Rosji.

Trudno jest logicznie wytłumaczyć, co kierowało kibicami Śląska, że zdecydowali się na wywieszenie antyukraińskiego transparentu. To jasny manifest przeciw dalszemu wsparciu dla naszych wschodnich sąsiadów, pogrążonych w wojnie. Warto przypomnieć, że od 24 lutego b.r. na ukraińskim terenie trwają działania wojenne, wywołane przez wojska Władimira Putina.

– Nie mogłem uwierzyć. Ale rzeczywiście przed podyktowaniem rzutu karnego dla Śląska na bandzie pojawił się napis "Stop Ukrainizacji Polski". Nie wiem, czy krytykować Śląsk Wrocław za to, że taka szmata zawisła na bandzie, czy chwalić, że szybko zniknęła... Jacek Sutryk widział? – dopytywał na Twitterze dziennikarz Dominik Panek.

Polską granicę od tamtego czasu przekroczyło ponad 6,5 miliona obywateli Ukrainy. Mowa głównie o kobietach oraz dzieciach. Co więcej, Wrocław stał się jednym z miast, które najmocniej otworzyło się na pomoc ukraińskim sąsiadom.

Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje reakcja ze strony właściciela Śląska na taką sytuację. Na stadionie, który został wybudowany specjalnie na... polsko-ukraińskie mistrzostwa Europy (2012), nie powinno dochodzić do takich kibicowskich manifestacji. A właścicielem Śląska od wielu lat jest miasto, na czele z prezydentem Jackiem Sutrykiem. Kolejnym z samorządowców, którzy mocno stanęli po stronie wsparcia dla walczącej Ukrainy.