Wydawało się, że wtorkowy wieczór w Lidze Mistrzów, będzie kolejnym popisem Roberta Lewandowskiego. "Lewy" i FC Barcelona nie zdołali jednak urwać choćby punktu na terenie Interu Mediolan. Z bardzo dobrej strony pokazał się za to inny z reprezentantów Polski. Piotr Zieliński zalicza właśnie świetny czas w SSC Napoli.
Reklama.
Reklama.
Piotr Zieliński zdobył już trzy gole w tej edycji Ligi Mistrzów
Polski pomocnik latem 2022 roku był bliski opuszczenia SSC Napoli
Polak występuje na włoskich boiskach od ponad dziesięciu lat
Mundial w Katarze już za rogiem, więc każdy udany występ reprezentanta Polski, można traktować w kategorii dobrej karty. Piotr Zieliński jest jednym ze zwycięzców początku sezonu na europejskich boiskach. Ofensywnie usposobiony pomocnik jeszcze latem b.r. był bliski opuszczenia SSC Napoli. Neapolitańczycy chcieli jak najwięcej zarobić na Polaku, który w kampanii 2021/22 był jednym z największych rozczarowań.
Ostatecznie pomimo ofert m.in. z Premier League, Zieliński nie zdecydował się na angielski kierunek. Najmocniej zainteresowany sprowadzeniem Polaka był West Ham United. Klub, w którym na co dzień występuje inny z polskich graczy, Łukasz Fabiański, oferował Napoli nawet 40 milionów euro. Chociaż Włosi chcieli przystać na transfer, na opuszczenie Półwyspu Apenińskiego nie zdecydował się sam Zieliński.
Jak pokazują kolejne miesiące, to była słuszna decyzja. Zieliński z marszu stał się liderem drużyny prowadzonej przez doświadczonego trenera Luciano Spallettiego.
Zieliński strzela tak jak Lewandowski
Formę polskiego pomocnika widać m.in. w meczach Ligi Mistrzów. Na półmetku fazy grupowej Zieliński ma trzy gole na koncie, a mógłby mieć nawet więcej, gdyby wykorzystał dwa rzuty karne w wyjazdowym pojedynku z Rangers FC. Polak zmarnował jednak obie jedenastki, ale i tak był jednym z kluczowych zawodników, w drodze do zwycięstwa w Glasgow. Napoli zwyciężyło 3:0, podobnie jak w dwóch pozostałych meczach grupowych.
Neapolitańczycy odprawili Liverpool FC4:0 (dwa gole Zielińskiego) oraz Ajax Amsterdam, zwyciężając na wyjeździe aż 6:1 (jeden gol Polaka). W meczu w Holandii Zieliński musiał opuścić murawę po 45 minutach. Polak doznał lekkiego urazu, jak podano w specjalnym komunikacie, mowa o kontuzji prawej łydki.
Warto dodać, że tyle samo trafień po trzech meczach w Champions League ma Robert Lewandowski. Co ciekawe, Zieliński oddał również tyle samo strzałów w światło bramki, co napastnik Dumy Katalonii. Od "Zielka" wymaga się jednak nieco więcej, poza strzelaniem goli oraz asystowaniem, biorąc pod uwagę jego pracę w drugiej linii. Chociażby z tego względu można postawić nieco wyżej dorobek Zielińskiego, w porównaniu z Lewandowskim.
Lider Biało-Czerwonych w Katarze?
Oprócz występów klubowych, Zieliński z solidnej strony pokazał się również podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacji Polski. Polacy zagrali dwa mecze w Lidze Narodów UEFA, a Zieliński w obu przypadkach, był jednym z najlepszych na boisku po stronie Biało-Czerwonych. Nawet w przegranym meczu z Holandią (0:2) to "Zielek" wypracował najgroźniejszą sytuację dla Polaków, zmarnowaną przez Arkadiusza Milika.
Selekcjoner Czesław Michniewicz może być zatem spokojny o lidera drugiej linii w reprezentacji. Jeśli tylko zdrowie będzie dopisywać, Zieliński może rozegrać naprawdę niezły turniej w Katarze. Problemem może być jednak jego towarzystwo. W Napoli Polak może liczyć na duże wsparcie kolegów, chociażby Stanislava Lobotki w drugiej linii.
Oby w przypadku kadry na mistrzostwa świata również znaleźli się tacy, którzy pozwolą Zielińskiemu pokazać pełnie swoich możliwości.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.