Niebywały mecz siatkarek o półfinał MŚ. Dramatyczna końcówka tym razem nie dla nas
Krzysztof Gaweł
11 października 2022, 22:58·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 października 2022, 22:58
To nie był mecz, to było całe życie przeżyte w pigułce. Czasem piękne, lekkie i wspaniałe. Czasem brutalne, gorzkie i bezlitosne. Nasze siatkarki wychodziły z siebie, walczyły w sposób nieprawdopodobny, ale nie zagrają w półfinale mistrzostw świata. Serbia ograła nas w Arenie Gliwice 3:2 (21:25, 25:21, 25:19, 24:26, 16:14) i będzie bronić złota. Ale proszę państwa, to dopiero początek pięknej drogi naszych dziewczyn. Dziękujemy!
Reklama.
Reklama.
Polskie siatkarki nie zagrają w półfinale mistrzostw świata 2022
W Gliwicach nasz zespół przegrał dramatyczny mecz z Serbią
To był najlepszy turniej w wykonaniu naszej drużyny od wielu lat
Ogromna w tym zasługa trenera Stefano Lavariniego i jego sztabu
Polskie siatkarki po 60 latach wróciły do najlepszej ósemki mistrzostw świata, a skoro się tam znalazły, to miały apetyt na sukces i walkę o medale. Kiedy się postarać o tak znakomity wynik, jak nie przed własnymi kibicami w Arenie Gliwice i na fali kolejnych zwycięstw, które nasz zespół wypracował w Arnhem, Gdańsku oraz Łodzi? Trener Stefano Lavarini kategorycznie nie chciał słyszeć o tym, że zespół osiągnął sukces.
Włoch wiedział, że udało mu się odmienić Biało-Czerwone, a teraz oczekiwał twardej walki o awans do czwórki. Po drugiej stronie siatki stała przecież jedna z najlepszych drużyn świata, niezwykle mocna reprezentacja Serbii, która w Łodzi przed tygodniem dała nam lekcję siatkówki (3:0). Ale teraz miało być inaczej i teraz to nasz zespół chciał wziąć rewanż na mistrzyniach świata, a przy okazji wyrzucić je za burtę turnieju.
Początek meczu był niezwykle wyrównany, atak za atak, cios za cios. Magda Stysiak uwijała się jak w ukropie, zaraz odpowiadała jej Tijana Bosković i wynik cały czas oscylował wokół remisu (6:6, 9:9). Wreszcie to nasze rywalki przycisnęły zagrywką, odskoczyły na prowadzenie 14:11 i zrobiło się dość niebezpiecznie. Ale wtedy Stefano Lavarini poprosił o przerwę, dwie kontry wygrała nam Magdalena Stysiak i znów był remis (14:14).
Przewaga mistrzyń świata w ofensywie została zrównoważona przez nasz blok, walka była wprost kapitalna, a gdy Tijana Bosković posłała atak w aut, polska kadra wyszła na prowadzenie w kluczowym momencie (20:19). I do końca partii dominowała nad przeciwniczkami, nie pozwalając im na rozwinięcie skrzydeł. Biało-Czerwone wygrały pierwszego seta 25:21 i wyszły na prowadzenie w ćwierćfinale MŚ.
W partii drugiej faworytki szybko pokazały ząb, były wściekłe po porażce i zaczęły nas rozbijać zagrywką oraz atakiem (4:1, 8:4). Biało-Czerwone grały falami, to dobrze i skutecznie, to znów seriami oddając punkty rywalkom (7:12). Magda Stysiak była osamotniona w ataku, nie działało nasze przyjęcie i wydawało się, że rywalki szybko nas znokautują. Ale tak się nie stało.
Znakomitą zmianę dały Katarzyna Wenerska i Monika Gałkowska, nasz zespół zaczął trafiać w ataku i odrabiać straty (18:21). Do tego Serbki dwa razy nadziały się na polski blok, szybko wróciła nadzieja na uratowanie seta. I wtedy dwa razy minimalnie zabrakło nam szczęścia. Piłka po bloku trafiła tuż obok linii, do tego Tijana Bosković nękała nas w ataku i jej zespół wyrównał wynik spotkania (25:21). To nie był koniec walki o wymarzony półfinał MŚ.
Obie ekipy zwarły się od początku trzeciej odsłony i nikt nie zamierzał odpuszczać. Serbki miały przewagę w ataku i ta przewaga odmalowała się też na tablicy wyników (8:5). Ale Biało-Czerwone krok po kroku pracowały, by zniwelować różnicę. Grały cierpliwie, grały z wielkim zaangażowaniem i wreszcie dopadły Serbki (14:14). Zaczęły się emocje, bo mistrzynie świata nie odpuszczały (18:15), ale i nasz zespół trafiał (18:18).
I w samej końcówce partii wydawało się, że wreszcie dopadniemy Serbki, ale nasz zespół zanotował niebywały przestój. Trzy zepsute ataki, do tego nieudana podwójna zmiana, która zaordynował trener Stefano Lavarini. Zrobiło się 23:18 dla ekipy z Bałkanów, nasz zespół już nie potrafił wrócić do gry w tym secie. Serbia wygrała go 25:19 i wyszła na prowadzenie w ćwierćfinale mistrzostw świata.
Nasz zespół mia wyraźne problemy z grą w ataku, a siatkarki wyglądały na zmęczone. Ale nie poddawały się, walczyły o każdą piłkę, o każdy punkt i starały się wzajemnie nakręcać do walki (6:8). Ale to mistrzynie świata rządziły na siatce były bardzo skuteczne i kontrolowały seta (12:8). Jeszcze raz nasz zespół zerwał się do walki, jeszcze raz podjął wyzwanie i już był blisko, ale Magda Stysiak posłała kluczową piłkę w aut. Zamiast 12:12 zrobiło się 11:13.
I gdy wydawało się, że jest już po meczu, nasz zespół zerwał się do walki. W końcówce zwarliśmy szyki, trafiała atak za atakiem Magda Stysiak, a Serbki zaczęły grać nerwowo (19:21). I wreszcie udało się nam je doścignąć, przy stanie 23:23 set zaczął się od nowa, a nasz zespół pokazał nieprawdopodobną odporność psychiczną. Kolejne piłki polskie siatkarki trafiały raz za razem, dotarły do piłek setowych (25:24), by zakończyć partię po błędzie rywalek.
Piąta odsłona zapowiadała się niesamowicie i taka właśnie była. Epicka, dramatyczna, pełna zwrotów akcji i zakończona dla naszej drużyny w sposób niezwykle brutalny. Przez całego seta walka była niebywała, aż przy stanie 14:14 zaskoczyły nas Serbki. Mecz zamknęła asem Jovana Stevanović. Serbia zagra w półfinale z USA, reprezentacja Polski napisała niebywałą historię. Dziękujemy!
Serbia - Polska 3:2 (21:25, 25:21, 25:19, 24:26, 16:14)
Sędziowali: Luis Gerardo Macias (Meksyk), Ziling Wang (Chiny)
Widzów: ok. 10000
Przebieg meczu:
I set: 7:8, 12:11, 16:14, 19:20, 21:25
II set: 8:4, 12:7, 16:12, 20:13, 25:21
III set: 8:5, 12:9, 16:14, 20:18, 25:19
IV set: 8:6, 12:8, 16:12, 20:18, 24:26
V set: 3:2, 6:6, 7:8, 12:11, 16:14
Serbia: Bojana Drca, Tijana Bosković, Bianka Busa, Brankica Mihajlović, Maja Aleksić, Jovana Stevanović, Teodora Pusić (libero) oraz Bojana Milenković, Ana Bjelica, Sladjana Mirković, Aleksandra Jegdić (libero), Katarina Lazović
Polska: Joanna Wołosz, Magdalena Stysiak, Zuzanna Górecka, Olivia Różański, Kamila Witkowska, Agnieszka Korneluk, Maria Stenzel (libero) oraz Aleksandra Szczygłowska, Weronika Szlagowska, Katarzyna Wenerska, Monika Gałkowska, Klaudia Alagierska-Szczepaniak.