nt_logo

Na której randce iść z mężczyzną do łóżka, by nie być "łatwą"? Faceci zdradzili, co myślą o zasadach

Agnieszka Miastowska

30 października 2022, 13:07 · 4 minuty czytania
Kiedyś słyszałam o zasadzie trzech randek. – To sprawi, że nie wyjdziesz ani na nakręconą, ani na zakonnicę – przekonywała znajoma. Inna mówiła raczej o trzech miesiącach. – On musi ci udowodnić, że mu zależy, zanim pójdziecie dalej – przekonywała inna. Czy w dzisiejszym świecie randek nadal istnieją jakieś reguły dotyczące tego, kiedy można uprawiać seks z nowym partnerem, by ten nie pomyślał, że jesteśmy... no właśnie jakie? Zapytałam mężczyzn o to, co sądzą o kobiecych zasadach dotyczących seksu na kolejnej randce.


Na której randce iść z mężczyzną do łóżka, by nie być "łatwą"? Faceci zdradzili, co myślą o zasadach

Agnieszka Miastowska
30 października 2022, 13:07 • 1 minuta czytania
Kiedyś słyszałam o zasadzie trzech randek. – To sprawi, że nie wyjdziesz ani na nakręconą, ani na zakonnicę – przekonywała znajoma. Inna mówiła raczej o trzech miesiącach. – On musi ci udowodnić, że mu zależy, zanim pójdziecie dalej – przekonywała inna. Czy w dzisiejszym świecie randek nadal istnieją jakieś reguły dotyczące tego, kiedy można uprawiać seks z nowym partnerem, by ten nie pomyślał, że jesteśmy... no właśnie jakie? Zapytałam mężczyzn o to, co sądzą o kobiecych zasadach dotyczących seksu na kolejnej randce.
Kiedy iść z mężczyzną do łóżka? Panowie podali, na której randce Fot. Kadr z filmu "Łatwa dziewczyna"
  • "Na której randce iść do łóżka, by on nie pomyślał o mnie źle?" – to pytanie nadal zadaje sobie wiele kobiet
  • Zapytałam mężczyzn, co myślą o kobiecych zasadach dotyczących seksu
  • Panowie są coraz mniej skorzy do slut-shamingu, ale stosunek kobiety do seksu pozwolił im na wyrobienie sobie na ich temat konkretnej opinii

Na której randce iść do łóżka?

Dzisiejszy świat randkowy charakteryzuje się różnorodnością i nieprzewidywalnością. W końcu możecie spotykać się z kimś romantycznie i seksualnie, ale wcale z nim nie być (situationship), uprawiać z nim seks, ale nie tworzyć relacji romantycznej (friends with benefits) i zmierzać do poważnej relacji z nadzieją, że wszystko rozegracie "poprawnie". W każdym z tych scenariuszy prędzej czy później pojawi się seks, a ten zawsze coś zmienia.

Na pewno każdy z was słyszał seksistowskie stwierdzenie zgodnie, z którym klucz, który otwiera wiele kłódek, jest świetny, ale kłódka, którą otwiera wiele kluczy, jest do niczego. Problem w tym, że żadna z nas nie jest kłódką chroniącą jakiś jednorazowy skarb, który mężczyzna zdobywa stając się wygranym.

Ale mając z tyłu głowy ten tok myślenia ciągle powracającym pytaniem staje się to, na której randce iść do łóżka, by w oczach partnera nie wyjść na kogoś łatwego do zdobycia, ale też nie przegapić odpowiedniego momentu.

Zauważyliście jednak, że to pytanie zadają sobie wyłącznie kobiety? To my zostałyśmy wytresowane do tego, by kontrolować, na której randce dojdzie do seksu, bo to my zostaniemy na podstawie tej decyzji ocenione. Taki stereotyp funkcjonował przez lata. Czy funkcjonuje nadal? O to postanowiłam zapytać... mężczyzn.

"Jak się najesz obiadem, to nie doczekasz deseru"

Mamy problem z rozmawianiem o seksie, często dlatego, że brak języka, którym można o (no właśnie, stosunku/bara-bara/bzykaniu?) nim powiedzieć neutralnie, ale nie infantylnie, wprost, ale nie wulgarnie. Mamy jednak sposób na to, by nie mówić o tym jawnie, a są nim wszelkie metafory i porównania.

A porównanie seksu do jedzenia brzmi nawet apetycznie. 30-letni Michał ma teorię na temat tego, że pierwszy seks z nową osobą jest niczym zjedzenie pysznego dania. A tym lepiej będzie smakowało, im dłużej będziemy na nie czekać. Jest więc zwolennikiem pobudzania apetytu dłużej. I tego samego oczekuje od kobiety.

To nie tak, że jeśli kobieta zaproponuje seks na pierwszej randce, to wezmę ją za "łatwą", ale uznam, że nie jest zbyt dobrym graczem w te sprawy. Gdyby była, wiedziałaby, że pożądanie powinno się budować. Nie ma sensu zjeść całego obiadu na raz. Lepiej zacząć od przystawki, żeby po paru spotkaniach dojść do deseru. A nie sprawiać, by czar prysł na pierwszym spotkaniu. Poza tym zastanowiłbym się, jak wyglądają jej relacje damsko-męskie. Nie uwierzyłbym chyba, że podobam się jej tak bardzo, że chciała mnie mieć na pierwszej randce... Uznałbym, że być może dawno nie miała okazji na seks. Żaden zarzut, ale zawsze to jakiś komunikat.Michał30 lat

Jeśli jest chemia, nie ma na co czekać

Nie brakuje jednak panów, którzy mają za nic nie tylko społeczne konwenanse, ale także jakiekolwiek oceny swoich partnerek. Adrian przyznaje, że dla niego podejście do seksu jest wyznacznikiem dojrzałości. Nie myśli stereotypami i nie chce, by kobiety musiały się o to martwić. Jak sam przyznaje, "to naprawdę ułatwiłoby randkowanie".

Po co czekać, jeśli obydwoje macie na to ochotę? To kiedy kobieta zdecyduje się na seks ze mną, to dla mnie wyłącznie informacja na temat tego, jak duża chemia była między nami. Jeśli na pierwszej randce, to widocznie działa się między nami magia i.. super! Fajnie, że to celebrowaliśmy, a nie czekaliśmy na niewiadomo co.Adrian27 lat

Poza tym jest wielkim przeciwnikiem mówienia o seksie jak o obiedzie, deserze czy nadgryzionym jabłku.

Ile lat mają ludzie, którzy kierują się jakimiś konwenansami pod tytułem: "jak się zje deser, to obiad nie smakuje". To kiedy najlepiej zjeść ten obiad? Przed śmiercią jako ostatni posiłek? Komplikujecie proste sprawy tworząc w głowie kobiet kolejne bariery dotyczące szanowania się i NIE. Masz ochotę na pierwszej randce, to uprawiasz seks na pierwszej. Jeśli ma być między wami dobrze, to będzie niezależnie od czekania na "zakazany owoc". Jak ma być źle, to też.Adrian27 lat

Jeśli chcesz związku, lepiej nie za szybko

Gdy rozmawiam z mężczyznami poza cieszącym mnie jako kobietę zdaniem "nie chcę oceniać kobiet przez pryzmat seksu" równie często słyszę odpowiedź: "to zależy od tego, jaka ma to być relacja". Jaka?

Niektórzy panowie zwracają uwagę na to, że nie tyle oceniają partnerkę przez pryzmat tego, kiedy pójdą z nią do łóżka, ale szanse na dany rodzaj relacji. "Jeśli obydwoje spotkaliście się niezobowiązująco i bez planów na to, co się między wami stanie, seks to kwestia chęci. Jeśli szykujecie się na poważny związek, wszystko staje się bardziej skomplikowane" - można streścić ich podejście.

Paweł ma 49 lat i jak podkreśla, "nie jedno już w życiu przeżył i niejednego doświadczył". Twierdzi, że z jednej strony zasad nie ma, z drugiej to, jaki mamy stosunek do seksu, według niego odkrywa nasze zamiary względem drugiej osoby.

Jeśli oczekujemy miłego spotkania, bo wpadliśmy na siebie na imprezie, to przedłużanie momentu, w którym pójdziemy do łóżka nie ma sensu. Możemy dać sobie trochę przyjemności. Inna sprawa jeśli wszystko ma zmierzać do związku. Wtedy warto poczekać, poznać się i wyczuć. I chociaż młodszym ode mnie trudno w to może uwierzyć, można poczekać trzy randki albo i trzy miesiące, żeby iść do łóżka już z kimś, kogo znacie i na kim wam zależy. Szczerze? Nie wierzę w związki, które zaczeły się od łóżka zamiast od spotkania na kawę.Paweł49 lat

Co na to eksperci? Psychologowie wskazują oczywiście, by do łóżka iść wtedy, gdy osiągniemy odpowiedni poziom bliskości i porozumienia, by czuć się swobodnie i bezpiecznie. Dla jednych będą do podręcznikowe trzy randki, dla innych trzy miesiące spotkań.

Dzisiejsi mężczyźni są o wiele mniej skorzy do oceniania kobiet pod względem tego, na której randce idą z nimi do łóżka. Z ich odpowiedzi wynika, że ze swoimi intencjami warto być przede wszystkim... szczerą. "Odkładanie" seksu na siłę nie przywiąże do nas mężczyzny, ale inicjowanie go z nadzieją na poważny związek może okazać się złudne. Chociaż w XXI wieku mężczyźni unikają slut-shamingu, to podejście do seksu zawsze mówi im coś o (przyszłej lub i nie) partnerce.