Żona zabrała głos ws. oskarżeń Polańskiego. "Była bardzo młoda, a prowadziła życie seksualne"
Kamil Frątczak
18 października 2022, 07:47·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 października 2022, 07:47
Emmanuelle Seigner po raz pierwszy zabrała głos w sprawie oskarżeń Romana Polańskiego. Aktorka broni męża przed oskarżeniami ws. gwałtu i molestowania seksualnego. Seigner wspomniała to co było przed laty jednocześnie promując swoją autobiografię.
Reklama.
Reklama.
Żona Romana Polańskiego, Emmanuelle Seigner, po raz pierwszy publicznie odniosła się do oskarżeń jej męża
Francuska aktorka promuje swoją autobiografię. Przyznaje, że gdy poznała swojego męża, wszystkie kobiety chciały z nim sypiać
"Ofiarę" swojego męża skomentowała mocnym zdaniem. "Była bardzo młoda, ale prowadziła już życie seksualne"
Żona Romana Polańskiego zabrała głos w sprawie oskarżeń reżysera
Francuskie media donoszą, że aktorka Emmanuelle Seigner po raz pierwszy odniosła się do zarzutów dotyczących jej męża Romana Polańskiego. Małżeństwo jest ze sobą już od ponad 30 lat. W jednym z wywiadów, którego udzieliła stacji TF1 wraca pamięcią do czasów, kiedy to poznała swojego męża.
– Był świetnym reżyserem, więc był bardzo atrakcyjny. Nie sądzę, by musiał kogokolwiek zgwałcić – podkreśliła 56-letnia aktorka. Zaznaczyła również, że jej mąż cieszył się ogromnym powodzeniem wśród kobiet, ale także wśród młodych dziewcząt.
Seigner promuje aktualnie swoją autobiografię, która jak sama twierdzi, będzie bardzo intymna. Bez wątpienia znajdą się w niej fragmenty jej życia, nawiązujące również do oskarżeń Romana Polańskiego. W rozmowie francuska aktorka wielokrotnie podkreślała, że reżyser jest bardzo dobrym mężem oraz ojcem. Małżeństwo ma dwójkę dzieci.
Emmanuelle Seigner zapytana o ucieczkę reżysera ze Stanów Zjednoczonych tuż po przedstawieniu mu zarzutów, odpowiedziała, że reżyser "uciekł przed niesprawiedliwością". Wracając pamięcią do dawnych czasów, zasugerowała, że kiedyś żyli w innych czasach i pewne rzeczy traktowane były zupełnie inaczej. O dziewczynie, która stała się rzekomo ofiarą reżysera, powiedziała wprost: "Była bardzo młoda, ale prowadziła już życie seksualne".
Sprawa Romana Polańskiego
Roman Polański został oskarżony w 1977 roku o napaść seksualną na 13-letnią Samanthę Geimer. Dla opinii publicznej na całym świecie, gdzie reżyser cieszył się ogromną popularnością, było to nie do uwierzenia. W 1978 roku został oskarżony o gwałt, jednak po chwili poszedł na ugodę z prokuraturą. Polański przyznał wówczas, że odbył stosunek seksualny z nieletnią dziewczyną.
Sąd uznał go winnym popełnionego czynu. To, co wydarzyło się później do dnia dzisiejszego budzi liczne kontrowersje. Przed ogłoszeniem wyroku Polański postanowił wyjechać do Wielkiej Brytanii, a stamtąd do Francji, gdyż obawiał się zmiany warunków ugody.
Od tamtego czasu przebywał tylko w krajach, które zapewniały mu ochronę przed wydaniem go władzom Stanów Zjednoczonych. Amerykańskie władze od lat domagają się ekstradycji Polańskiego. Odmówiła już w 2010 roku Szwajcaria, gdzie reżyser został zamknięty w areszcie domowym oraz Polska, która uargumentowała swoją odmowę przedawnieniem sprawy.
Żona reżysera przyznała, że aktualnie Samantha Geimer ma obecnie dobre relacje z Polańskim. Kobieta wybaczyła mu 30 lat po zdarzeniu, czyli w 1997 roku. – Ona nie może dłużej być ofiarą i chyba tego nie chce– stwierdziła Emmanuelle Seigner.