Czy rowerzysta miał tu pierwszeństwo? To nagranie rozpaliło sieć
redakcja naTemat
18 października 2022, 14:02·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 października 2022, 14:02
W sieci pojawiło się kolejne nagranie, na którym przedstawiono problematyczną sytuację na przejeździe rowerowym. Prawo mówi jedno, a życie drugie, co widać na filmie. Pytanie tylko, kto ma rację?
Reklama.
Reklama.
"Czy rowerzysta ma w tej sytuacji pierwszeństwo?" – zapytano na facebookowym profilu "Psy dają głos". Do posta dołączono nagranie, na którym rowerzysta jedzie drogą rowerową i chce przejechać przez przejazd rowerowy na drugą stronę ulicy. Nie udaje mu się to, ponieważ drogę przecina mu samochód dostawczy.
Nagranie wzbudziło spore zamieszanie w komentarzach. Wielu użytkowników krytykowało kierowcę samochodu twierdząc, że nie miał pierwszeństwa. Inni skupili się na zmianach w prawie o ruchu drogowym.
"Przepisy są tak durne i wprowadzają masę zamieszania. Może z własnego doświadczenia powiem ze jazda autem zaczyna mnie męczyć coraz bardziej. Zamiast patrzeć przed siebie, to człowiek musi mieć oczy dookoła głowy" – napisał jeden z internautów.
Tyle że przepisy się nie zmieniły i rowerzysta nie "utracił pierwszeństwa". Autor posta zwraca uwagę na ważny zapis w prawie drogowym, a mianowicie na artykuł 27, który mówi, że:
"kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, znajdującym się na przejeździe".
Czyli rower, który zbliża się do przejazdu rowerowego, nie ma pierwszeństwa, bo nie znajduje się na wspomnianym przejeździe. Ponadto ten sam artykuł precyzuje, że rowerzysta ma pierwszeństwo nad samochodem w jednej sytuacji:
"Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jadącym na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla pieszych i rowerów drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić".
Wszystko się zgadza: rower nie jest na przejeździe, samochód skręca, ale dopiero za przejazdem rowerowym, więc to rower przecina jego drogę, czyli to kierowca dostawczaka miał pierwszeństwo.
Jest jednak jedno poważne "ale"
Droga rowerowa jest częścią drogi, a w dodatku ta droga rowerowa biegnie wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu. Wszystko widać na znakach. Kierowca, dojeżdżając do skrzyżowania mija znak A-7 "ustąp pierwszeństwa przejazdu", więc dotyczy on nie tylko samochodów poruszających się po drodze z pierwszeństwem, ale także rowerów na przejeździe rowerowym.
Taką interpretację przepisów popiera m.in. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Wynika ona m.in. z definicji drogi, drogi dla rowerów oraz znaczenia znaków drogowych, bo w przypadku skrzyżowania dróg, mówimy o pierwszeństwie na drodze, a nie tylko jezdni.