Nad ranem lokalnego czasu doszło do wymiany ognia między wojskami Korei Północnej i Południowej. Powodem było przekroczenie granicy państw, która przebiega przez Morze Żółte.
Reklama.
Reklama.
Wymiana ognia w rejonie morskiej granicy między Koreą Północną a Południową nie była pierwszą tego typu w historii
W ostatnich tygodniach to kolejna tego typu sytuacja, w której Korea Północna stara się pokazać swoją dominację na kontynencie
Tego typu zdarzenia są także sygnałem dla Europy, ponieważ reżim północnokoreański współpracuje z reżimem Putina
Jak wynika z informacji Sztabu Generalnego armii południowokoreańskiej, jego marynarka wojenna oddała strzały ostrzegawcze, aby odstraszyć jednostkę północnokoreańską, która miała naruszyć linię rozgraniczającą wody morskie obu krajów.
Odpowiedzią na serię strzałów było dziesięć salw artylerii rakietowej. Te z kolei miały być ostrzeżeniem dla Korei Południowej głosi komunikat armii Korei Północnej przekazany przez agencję KCNA. Reżim Korei Północnej ma twierdzić, że również u nich doszło do naruszenia granic przez okręt przeciwnika.
Associated Press zwraca uwagę, że niedokładnie wyznaczona morska linia rozgraniczająca była już powodem wielu incydentów, w tym również takich, w których ucierpieli ludzie. W 2010 r. doszło do dwóch ataków, w których śmierć poniosło 50 południowokoreańskich marynarzy.
Reżim Korei Północnej pręży muskuły
Sytuacja, do której doszło między koreańskimi krajami, zwiększyła napięcie, które towarzyszy i tak już napiętym relacjom. Dowodem na to jest, chociażby fakt, że Pjongjang ostatnio seriami odpalał pociski balistyczne, tłumacząc to "prowokacyjnymi manewrami" wojsk Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej.
Na przestrzeni miesiąca Korea Północna wystrzeliła do morza 15 pocisków balistycznych i setki pocisków artyleryjskich. Koreańskie zapędy mają jednak przytępić manewry, które regularnie wykonują wojska USA. Wśród działań Korei Północnej, które wywołały ostatnio poruszenie w Azji, był także incydent z Japonią.
Początkiem października w kierunku Japonii została wystrzelona rakieta, która postawiła na nogi cały kraj, trzymający sojusznicze związki z demokratyczną Koreą Południową, sąsiadującą z reżimem.
Ostatecznie pocisk minął Japonię i wpadł do Pacyfiku, kilka tysięcy kilometrów od wybrzeży Japonii, ale sytuacja postawiła Japończyków w stan gotowości.
Niepokojące sygnały dla Europy
Korea Północna i jej działania nie są również obojętne dla Europy. Początkiem września na jaw wypłynęła informacja amerykańskiego wywiadu, że Korea Północna wspiera Rosję w prowadzeniu inwazji w Ukrainie. Kreml dokonuje bowiem zakupów militarnych na wielką skalę właśnie w Pjongjangu. Amerykański wywiad ujawnił, że chodzi o miliony pocisków artyleryjskich i rakietowych.
"Rosyjskie wojsko cierpi na braki zaopatrzenia w Ukrainie, częściowo z powodu ograniczeń eksportu i międzynarodowych sankcji" – uzasadnił anonimowo jeden z rozmówców nowojorskiego dziennika.