nt_logo

Jerzy Stuhr może mieć jeszcze poważniejsze kłopoty. Wyciekły nieoficjalne informacje z prokuratury

Joanna Stawczyk

26 października 2022, 13:16 · 2 minuty czytania
W mediach regularnie ukazują się aktualizacje ws. incydentu, do którego doszło tydzień temu na al. Mickiewicza w Krakowie. Mowa o kolizji z udziałem Jerzego Stuhra. Teraz przekazano, że śledczy zabezpieczyli już nagranie z kamery umieszczonej na kasku potrąconego motocyklisty. Analizowane są możliwości postawienia aktorowi dodatkowych zarzutów.


Jerzy Stuhr może mieć jeszcze poważniejsze kłopoty. Wyciekły nieoficjalne informacje z prokuratury

Joanna Stawczyk
26 października 2022, 13:16 • 1 minuta czytania
W mediach regularnie ukazują się aktualizacje ws. incydentu, do którego doszło tydzień temu na al. Mickiewicza w Krakowie. Mowa o kolizji z udziałem Jerzego Stuhra. Teraz przekazano, że śledczy zabezpieczyli już nagranie z kamery umieszczonej na kasku potrąconego motocyklisty. Analizowane są możliwości postawienia aktorowi dodatkowych zarzutów.
Jerzy Stuhr odpowie za wykroczenie czy przestępstwo? Nowe doniesienia Fot. Jacek Domiński/REPORTER
  • W ubiegłym tygodniu policja potwierdziła, że 75-letni mężczyzna kierujący lexusem potrącił na al. Mickiewicza w Krakowie 44-letniego motocyklistę
  • Okazało się, że pojazd prowadził Jerzy Stuhr, będąc pod wpływem alkoholu
  • Teraz pojawiły się nowe informacje w sprawie kolizji. Niewykluczone, że zdarzenie zostanie potraktowane jako wypadek
  • Jak podaje Radio ZET, do przesłuchania i postawienia zarzutów aktorowi może dojść najwcześniej w przyszłym tygodniu

Jerzy Stuhr może mieć poważne kłopoty. Nowe wieści w sprawie kolizji

Radio ZET dowiedziało się nieoficjalnie, że prokuratura analizuje możliwość postawienia Jerzemu Stuhrowi dodatkowych zarzutów. Wyjaśniono, że być może aktor nie będzie odpowiadał za wykroczenie, lecz za przestępstwo. Wówczas za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości może grozić mu kara 5 lat pozbawienia wolności.

Reporter Radia ZET Przemysław Taranek przekazał również, że na wniosek prokuratury kierujący skuterem ma zostać jeszcze raz przebadany przez biegłych.

Jeżeli będzie stwierdzone, iż doznał naruszenia narządu ciała lub rozstroju zdrowia na okres powyżej siedmiu dni, to zdarzenie będzie uznane za wypadek. Ponadto w tej sytuacji możliwe będzie badanie, czy nie doszło do ucieczki z miejsca wypadku.

Przypomnijmy, że Bartosz Izdebski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie w rozmowie z PAP oznajmił, że "44-letni motocyklista został trącony w rękę, niegroźnie. Zaraz po kolizji był na kontroli w szpitalu".

Warto nadmienić, że policjanci nie potwierdzili, aby kierowca lexusa próbował uciec z miejsca zdarzenia. – Obaj panowie czekali na przyjazd policji – usłyszała krakowska reporterka Onetu w komendzie wojewódzkiej.

Służby zatrzymały prawo jazdy aktora. W sprawę zaangażowała się Prokuratura Rejonowa Kraków-Krowodrza. Jak zapewnił Izdebski, kierowca odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości.

Przypomnijmy, że we wtorek wieczorem (18 października) Jerzy Stuhr za pomocą social mediów wydał oświadczenie w sprawie kolizji drogowej, która miała miejsce dzień wcześniej, w Krakowie 17 października. Aktor przyznał, że podjął najgorszą decyzję w swoim życiu, przeprosił i zapewnił, że nie uciekł z miejsca zdarzenia.

"Szanowni Państwo! Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji"– czytaliśmy w oświadczeniu udostępnionym przez jego syna, Macieja Stuhra.