Klaudia El Dursi w wieku 20 lat po raz pierwszy została mamą. Jej drugi syn przyszedł na świat sześć lat później. Gwiazda "Hotelu Paradise" w najnowszym poście na Instagramie wróciła wspomnieniami do tamtego czasu. Opublikowała nagą sesję z ciążowym brzuszkiem.
Klaudia, gdy po raz pierwszy zaszła w ciążę miała zaledwie 19 lat (przy porodzie już 20). – Byłam zaskoczona i nie spodziewałam się tego, nie planowałam tej ciąży, ale ja byłam trochę dziwną nastolatką, która już w podstawówce i gimnazjum mówiła, o tym, że jej marzeniem jest być młodą mamą. Ja się ucieszyłam bardzo, wizualizowałam sobie, że to będzie moja córeczka i będziemy takimi dwiema przyjaciółkami. To się nie spełniło, ale mam cudownego syna, który też jest moim przyjacielem – wyznała w jednym z wywiadów.
Zaraz po tym jak urodziła Dawida, El Dursi świadomie odeszła od ojca swojego dziecka. – Nasze relacje wyglądałyby dużo lepiej, gdybyśmy zostali na stopie przyjacielskiej, a nie bawili się w związek – mówiła dla Pomponika.
Samotnie wychowywała syna. Nie pomagała jej też najbliższa rodzina, z którą była skonfliktowana, szczególnie z matką, która twierdziła, że "dziecko potrzebuje ojca".
Dopiero po latach jej kontakt z byłym partnerem poprawił się. Okazuje się, że teraz często się spotykają. – Nie wyobrażam sobie czasu wolnego, bez niego, bez jego partnerki. Każdy weekend niemalże spędzamy razem, każde święta, imprezy, wyjścia – zdradziła celebrytka.
W 2014 roku Klaudia po raz drugi została mamą. To właśnie fotografię z czasów ciąży z Jasiem opublikowała na swoim Instagramie. Chłopiec urodził się dokładnie 10 października. Na widocznym zdjęciu była zaledwie dwa tygodnie przed porodem. Miała wtedy 25 lat i wyglądała promiennie. "Ty się nie zmieniasz"; "Cudownie, sama chciałabym tak wyglądać w ciąży"; "No teraz wierzę, że rodziłaś" – czytamy w komentarzach.
Prezenterka jest obecnie w związku z Jackiem Leszczyńskim. W ubiegłym roku w rozmowie z Plejadą zdradziła, że ma w planach powiększenie rodziny i marzy jej się dziewczynka. Niestety ze względu na ilość zawodowych obowiązków musiała przełożyć plany.
– Miał to być ten rok. Tak sobie obiecywaliśmy i deklarowaliśmy, ale ten czas tak ucieka i ta mnogość obowiązków wcale nie maleje. Przenieśliśmy to na za rok – wyjaśniła El Dursi.
Wyobraża sobie już nawet "fioletowy pokoik pociechy". Nie może się też doczekać, aż będzie mogła robić urocze, dziewczęce fryzury. – Chcę te kiteczki robić – opowiadała rozmarzona. – Ja mam już swoje lata i nie chciałabym, żeby było już za późno – dodała w podsumowaniu.