Władze Korei Północnej zagroziły we wtorek (1.11) użyciem broni jądrowej przeciwko Stanom Zjednoczonym i Korei Południowej. Jest to odpowiedź na wspólne ćwiczenia tych dwóch krajów w rejonie Półwyspu Koreańskiego.
Reklama.
Reklama.
Trwają ćwiczenia "Vigilant Storm" sił lotniczych USA i Korei Południowej
Sekretarz Partii Robotniczej Korei Północnej Pak Jong Chon grozi Zachodowi użyciem broni jądrowej i zapowiada, że zapłacą "najstraszniejszą cenę w historii"
Wojsko północnokoreańskie wystrzeliło w środę pociski konwencjonalne w kierunku południowokoreańskich wód terytorialnych
Od poniedziałku (31.10) trwają wspólne ćwiczenia sił lotniczych USA i Korei Południowej. W akcji "Vigilant Storm" bierze udział 240 samolotów bojowych. Przedstawiciele administracji Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej wielokrotnie zaznaczali, że przeprowadzane przez nich ataki są symulowane, a ich celem nie jest Korea Północna.
USA i Korea Południowa "będą musiały zapłacić najstraszniejszą cenę w historii"
Sekretarz rządzącej w Korei Północnej Partii Robotniczej Pak Jong Chon nazwał te działania "agresywnymi i prowokacyjnymi". Skrytykował także komentarze południowokoreańskich przywódców wojskowych, w których stwierdzono, że Korea Północna zostanie zniszczona, jeśli użyje broni jądrowej.
Pak oskrażył również Pentagon odążenie do upadku północnokreańskiego reżimu, jako głównego celu politycznego wyraźnie nawiązując do niedawno opublikowanego raportu Pentagonu o Strategii Obrony Narodowej USA.
- JeśliStany Zjednoczone i Korea Południowa spróbują użyć swoich sił przeciwko Korei Północnej, specjalne jednostki północnokreańskich sił zbrojnych bezzwołcznie wykonają swoją strategiczną misję - powiedział Pak. Jednocześnie dodał, że zarówno Stany Zjednoczone, jak i Korea Południowa "będą musiały stawić czoła okropnej sprawie i zapłacić najstraszniejszą cenę w historii".
Wystrzelone pociski blisko Korei Południowej
Jak podaje Reuters, w środę (2.11) rano czasu lokalnego wojsko północnokoreańskie wystrzeliło ponad 20 pocisków w kierunku wschodnim i zachodnim. Przedstawiciele władz Korei Południowej stwierdzili, że po raz pierwszy w historii rakiety wystrzelone z terytorium Korei Północnej spadły tak blisko południowokoreańskich wód terytorialnych. Wydano także ostrzeżenia o nalotach.
W ostatnim czasie północnokoreańscy wojskowi testowali szereg rakiet zdolnych do przenoszenia broni jądrowej, przyjęte zostało też prawo zezwalające na zapobiegawcze użycie tej broni w "szerokim zakresie sytuacji". Niektórzy eksperci uważają, że władze Korei Północnej chcą w końcu wykorzystać swójrozszerzony arsenał nuklearny jako dźwignię w przyszłych negocjacjach z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych, aby wygrać zniesienie sankcji oraz inne ustępstwa.
Odpowiedzią na serie strzałów było 10 salw artylerii rakietowej ze strony wojska Korei Północnej. Ta sytuacja jeszcze bardziej zwiększyła napięcie między koreańskimi krajami.