Rodzina Rutkowskich nie zamierza ukryć, jak dostatnie życie prowadzi. Ostatnio żona słynnego "detektywa", Maja Rutkowski, pochwaliła się zakupem zniczy na Wszystkich Świętych za kilka tysięcy złotych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Maja Rutkowski i jej mąż Krzysztof Rutkowski nie narzekają na brak pieniędzy. Podczas wywiadów z mediami chętnie chwalą się, co ostatnio drogiego nabyli
Małżonka celebryty zdradziła, że zdecydowała się na zakup zniczy wartych kilka tysięcy złotych. "Wydaję, ale rozsądnie" – wspomniała
Rutkowscy przekonują, że są milionerami dzięki działalności detektywistycznej. Dorobili się fortuny, która pozwala im na to, aby wieść iście królewskie życie. Detektyw (obecnie bez licencji) został zaproszony do udziału w najnowszej edycji "Tańca z gwiazdami". Choć odpadł w jednym z pierwszych odcinków, to ponownie zawitał na plan show w finale.
Znicze za kilka tysięcy? Maja Rutkowski chwali się zakupami
Za kulisami towarzyszyła mu żona Maja. Kobieta po ogłoszeniu wyników porozmawiała z reporterem Pudelka. Podczas rozmowy poruszyli temat Wszystkich Świętych.
– Z piątku (28 października) na sobotę jechałam na cmentarz i myłam grób. Nie raz jestem na cmentarzu w nocy. Krzysztof jest na spotkaniach biznesowych, a ja na cmentarzu. Lubię ten czas (...) To są ciężkie chwile, ale to jest dla mnie. Dostałam delikatny ochrzan, bo pojechałam na cmentarz na grób Krzysztofa rodziców, zamiast odebrać ważną pocztę. Krzysztof powiedział, że cmentarz mógł poczekać. Dla mnie cmentarz jest ważniejszy – powiedziała.
Okazuje się, że kupiła też znicze na groby. – Lubię coś dobrego jakościowo kupić. Zamówiłam i wydałam około kilku tysięcy na znicze na grobie Krzysztofa rodziców. Kupiłam po 300 lub 400 złotych na zamówienie w Kałużynie, ale one spokojnie stoją na tym grobie dwa lata. Nie chcę zanieczyszczać środowiska, teraz takie elektryczne na baterie wkłady. Wydaję, ale rozsądnie. Życie jest takie ulotne, my nic ze sobą nie zabierzemy. (…) Te pieniądze i rzeczy materialne są nic niewarte. Trumna nie ma kieszeni – stwierdziła.
Historia Mai (wcześniej Plich) i Krzysztofa Rutkowskiego
Maja i Krzysztof są razem od dziesięciu lat. 17 sierpnia 2019 roku w podwarszawskim pałacu w Rozalinie odbyło się ich wesele, które miało kosztować aż milion złotych. Małżonka detektywa bez licencji zmieniła nazwisko, ale postanowiła wyróżnić się w tej kwestii. 34-latka nie nazywa się "Rutkowska", ale "Rutkowski", bo tak jej zdaniem brzmi "bardziej światowo".
Kim jest Maja Plich?
Celowo użyliśmy tu panieńskiego nazwiska wybranki Rutkowskiego, by nawiązać do jej przeszłości. Jeszcze w 2012 r. informowano, że kobieta na stałe mieszka w Glasgow, gdzie miała pracować w branży turystycznej oraz zajmować się organizowaniem imprez dla firm.
Oświadczyny na wizji
Krzysztof Rutkowski lubi zwracać na siebie uwagę, więc jego oświadczyny musiały wypaść efektownie. Zdecydował się na nie w 2017 r., a wszystko działo się na antenie Polsatu w programie "Skandaliści". Nagrania z oświadczyn do dzisiaj krążą po sieci i zbierają setki tysięcy wyświetleń.
Poza Krzysztofem Juniorem, Maja Plich wychowuje również córkę ze swojego pierwszego małżeństwa.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.