Dwie rosyjskie rakiety spadły we wtorek w miejscowości Przewodów w województwie lubelskim, tuż przy granicy z Ukrainą – podało nieoficjalnie Radio ZET. Wiadomo, że na pewno doszło do wybuchu i zginęły dwie osoby. W mediach społecznościowych pojawiają się pierwsze zdjęcia z miejsca zdarzenia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Aktualizacja z 16 listopada: Polskie służby podały, że na terenie Polski rozbiły się ukraińskie rakiety
"Dwie zabłąkane rakiety spadły we wtorek w miejscowości Przewodów w województwie lubelskim. Zginęły dwie osoby" – podało nieoficjalnie Radio ZET. Informację przekazała także agencja Associated Press.
"Wysoki urzędnik amerykańskiego wywiadu twierdzi, że rosyjskie rakiety doleciały do Polski, zabijając 2 osoby – poinformowała AP.
Wybuch w Przewodowie, tuż przy granicy z Ukrainą
Według ustaleń Radia ZET rakiety uderzyły w suszarnię zboża. Zniszczeniu uległy elementy lokalnej infrastruktury i ciągnik. Na miejscu zdarzenia jest policja, prokuratura i wojsko. Na miejsce pojechał też wojewoda lubelski Lech Sprawka.
Informację o wybuchu potwierdziła straż pożarna w Hrubieszowie, ale nie podano, że spowodowały je rakiety. Do zdarzenia doszło przed godz. 16.
– Przyczyny tego zdarzenia nie są znane w tej chwili – powiedział Radiu Lublin starszy kapitan Marcin Lebiedowicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie.
– Otrzymaliśmy zgłoszenie o wybuchu na placu suszarni. Faktycznie po przyjeździe potwierdzamy, że coś takiego się stało. Dwie osoby poniosły śmierć na miejscu. W tej chwili zabezpieczamy miejsce zdarzenia i oświetlamy teren akcji – dodał.
Przewodów leży zaledwie 5 kilometrów od granicy z Ukrainą. Wieś od Lwowa, w linii prostej, dzieli około 70 km. We Lwowie, podobnie, jak w wielu innych ukraińskich miastach, Rosjanie przeprowadzili we wtorek zmasowany atak rakietowy.
"No dobrze, żarty na bok, sytuacja jest poważna. Faktycznie 'coś' spadło na Przewodów w powiecie hrubieszowskim. Dwie osoby nie żyją. Krater wskazuje na jednak rakietę typu crusie, która mogła się 'zabłąkać'. Tak samo szczątki znajdowane na miejscu. Ukraińcy zobaczą F-16 szybciej niż to się wydaje. Bardzo poważny incydent międzynarodowy" – napisał na Twitterze Jarosław Wolski.
Wolski to politolog, dziennikarz i cywilny analityk zajmujący się wojskiem i obronnością, specjalizujący się w broni pancernej i przeciwpancernej. W kolejnym wpisie dodał, że "opcje są tylko dwie".
"'Zabłąkany' rosyjski pocisk cruise lub pocisk ukraińskiej OPL, któremu nie zadziałał samolikwidator. Obie możliwości są tak samo prawdopodobne, niemniej charakter krateru i brak poszatkowania ciągnika i przyczepy odłamkami wskazuje na nr 1 ("zabłąkany pocisk – red.)" – napisał.
Premier zwołał pilną naradę
Przypomnijmy, że we wtorek Mateusz Morawiecki zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. Informację na ten temat przekazał rzecznik rządu.
Nie są jasne przyczyny tego spotkania. Przed wejściem na spotkanie Piotr Müller przekazał tylko, że szczegółowe informacje zostaną podane po jego zakończeniu.