W ostatnich tygodniach Paulina Smaszcz wyjątkowo zaktywizowała się w mediach. Z początku odnosiła się głównie do nowego związku byłego małżonka. Z czasem w dyskusję zaangażowała więcej osób. Mogliśmy śledzić jej konfrontację m.in. z Izabelą Janachowską i jej mężem, a także z Iwoną Pavlović. Ekspertka od PR-u i marketingu ma zamiar kogokolwiek przeprosić?
Reklama.
Reklama.
Wciąż rosną emocje wokół postaci Pauliny Smaszcz. Była żona Macieja Kurzajewskiego mocno zaznacza swoją obecność w sieci
W trakcie rozmowy z Anną Zejdlar była żona gwiazdora TVP nie gryzła się w język. Zaatakowała dwie panie, związane z "Tańcem z Gwiazdami". Szczególnie mocno oberwało się słynnej wedding plannerce.
"Co to są za ekspertki? Iwona Pavlović, która rozbiła rodzinę mężczyzny z trojgiem dzieci i troje dzieci zostało po rozwodzie? Sama nie ma dzieci i radzi mi, matce? Iza Janachowska, która wychodzi za mąż za milionera, czyli strzela sobie z nim dzidziusia, a on opuszcza żonę, która jest w średnim wieku?" – tak Smaszcz podsumowała celebrytki.
Współprowadząca "Tańca z Gwiazdami" opublikowała potem mocną kontrę do słów byłej żony Kurzajewskiego.
"Moje dziecko 'pyknięte' z milionerem to 7 lat starań, terapii hormonalnych, tysiące testów z jedną kreską okupionych łzami rozpaczy. Finalnie jest z nami nasz Krisek, największy skarb, największa miłość jaka kiedykolwiek nam się przytrafiła. Krisek, czyli "pyknięte z milionerem dziecko". Rzygać mi się chce, kiedy piszę te obrzydliwe słowa, które padły z Twoich ust. Tfu" – zagrzmiała.
Obojętny wobec całej zawieruchy nie pozostał mąż Janachowskiej, biznesmen Krzysztof Jabłoński. Zaapelował do Smaszcz, aby zaprzestała szerzenia fałszywych informacji oraz oświadczył, że oczekuje sprostowania.
Potem na łamach "Faktu" poinformował o skierowaniu sprawy na drogę prawną. "Dalej sprawą zajmują się już nasi prawnicy, więc my nie będziemy udzielać kolejnych komentarzy. Jesteśmy na wakacjach i ten bardzo cenny dla nas czas przeznaczymy naszej rodzinie" – zaznaczył.
Sprawa powoli się wycisza. Internauci są jednak zainteresowani tym, czy w zaistniałej sytuacji Smaszcz zamierza przeprosić Janachowską i Pavlović. "Gdyby tylko pani zdecydowała się przeprosić panią Izabelę i Iwonę Pavlović, byłoby git. A co do 'Kurzopków', to powiem jedno... Czasami, żeby rozwiązać problem, wystarczy przestać w nim uczestniczyć i tyle" – taką opinią podzielił się jeden z obserwatorów Smaszcz.
Ona udzieliła wymownej wypowiedzi. Oznajmiła prosto z mostu, że nie czuje potrzeby, aby przepraszać. "Chyba one mnie, bo pierwsze mnie obraziły, a ja nie dam sobie dmuchać w kaszę" – odparła.
Warto nadmienić, że w ostatnim czasie media podsycały plotki o tym, że Smaszcz straciła posadę szefowej marketingu i PR w firmie doradczej JLL Polska przez to, co dzieje się w sieci. Ona zdementowała doniesienia o tym, jakoby była zwolniona. W tle są natomiast kwestie zdrowotne.
– Z moim pracodawcą rozstałam się z początkiem września ze względu na moje zdrowie. Zakończyłam projekty zakontraktowane na sześć miesięcy z ogromnym sukcesem i niestety moje zdrowie nie pozwoliło mi na tak intensywną pracę. Nadal jesteśmy w kontakcie. Jednak w moim stanie zdrowotnym praca po 10-12 godzin dziennie nie jest możliwa – wyjaśniła na łamach Plejady.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.