20 listopada rozpoczął się mundial 2022 w KatarzePrzed pierwszym meczem tradycyjnie odbył się ponaddwugodzinny koncertZe względu na liczne kontrowersje, organizatorom było wyjątkowo trudno znaleźć gwiazdy, które zechciałyby wystąpić na otwarciu mistrzostw Katar to małe, pustynne państwo nad Zatoką Perską zamieszkałe przez niespełna 3 miliony osób. Kraj nie może się pochwalić tradycjami piłkarskimi, podobnie zresztą jak demokratycznymi (jest emiratem - nie ma tu partii politycznych ani parlamentu). Co za tym idzie ogłoszenie w 2010 roku Kataru gospodarzem mundialu 2022 od początku budziło kontrowersje.
Fakt, że państwo nie posiadało właściwie żadnej infrastruktury (z autostradami włącznie) niezbędnej do organizacji międzynarodowej imprezy sportowej, szybko okazał się zaledwie czubkiem góry lodowej rozlicznych problemów - tak technicznych, jak wizerunkowych.
Absurd gonił tu absurd - zaczynając od pierwszego w historii przeniesienia mistrzowstw na listopad ze względu na temperatury, które latem potrafią przekraczać w Katarze i 40 stopni (a nawet i w listopadzie stadiony muszą być klimatyzowane, by spełnić wytyczne temperaturowe). Jednak to nie absurdy mundialu 2022 stanęły w gardle międzynarodowej opinii publicznej.
Na planie ogólnym Katar to państwo o prawodawstwie nie tyle surowym, co łamiącym prawa człowieka - w szczególności osób LGBT+ i kobiet (które w wielu kwestiach, także tych związanych ze zdrowiem i edukacją, muszą posiadać zgody "męskiego opiekuna").
I choć nie było to sekretem, media zaczęły trąbić o tym dopiero przy okazji serii restrykcji, którym podlegać mają przyjeżdżający do Kataru kibice, ale i piłkarze - tym ostatnim część związków piłki nożnej zalecało nie brać do kraju własnych żon.
Dodatkowym cieniem na organizacji mistrzostw położył się fakt, że przy budowie stadionów i infrastruktury zginęło co najmniej 6500 robotników - głównie z Indii i Pakistanu - zmuszonych do pracy po kilkanaście godzin dziennie w skwarze, często w niebezpiecznych warunkach.
I choć do promowania imprezy zatrudniono Davida Beckhama (za horrendalną kwotę szacowaną na 277 milionów dolarów), organizatorzy mieli olbrzymi problem ze znalezieniem innych gwiazd gotowych pojawić się na mundialu w Katarze.
Jako jedna z pierwszych zabrała głos brytyjska piosenkarka Dua Lipa, na temat której występu podczas gali otwarcia spekulowano od miesięcy.
"Nie wystąpię (w Katarze - red.) i nie brałam udziału w negocjacjach dotyczących występu. Będę kibicowała Anglii z daleka. Chętnie odwiedzę Katar, gdy wypełni zobowiązania w kwestii praw człowieka, których podjął się, gdy zdobył prawa do organizacji pucharu świata" - napisała na Instagramie wokalistka.
Kolejną z gwiazd muzyki, która potępiła mundial w Katarze, był Rod Stewart. 77-letni Brytyjczyk w rozmowie z "The Sunday Times" powiedział, że ponad rok temu dostał propozycję koncertu w Katarze i ofertę opiewającą na milion dolarów, jednak odmówił ze względów etycznych.
Nie chodziło co prawda o występ na mundialu, ale na innej imprezie organizowanej przez władze kraju, ale dodał, że nie czułby się z tym dobrze.
Spekulacje na temat występu na gali otwarcia mistrzostw świata ucięła też Shakira - wykonawczyni oficjalnego hitu Mundialu 2010 w RPA - "Waka Waka" - na planie teledysku którego poznała swojego (od niedawna byłego już) męża Gerarda Pique.
Niewykluczone, że kolumbijska artystka zerwała umowę z organizatorami mundialu w Katarze, jako że jej występ został wcześniej oficjalnie potwierdzony. Przedstawiciel gwiazdy wydał oświadczenie, w którym wspomniał o rezygnacji z udziału w gali z pobudek moralnych.
Z gorączkowych poszukiwań gwiazdy muzyki, która zgodziłaby się poświęcić swój wizerunek i narazić się na krytykę zażartował Robert Smith z The Cure, który napisał, że jego zespół nie zgodzi się zagrać w Katarze.
Rzecz jasna Katarczycy nie zaproponowaliby zespołowi post-punkowemu udziału w otwarciu mundialu. Smith wykpił w ten sposób zarówno popłoch organizatorów, ale i deklaracje gwiazd zarzekających się, że nie wystąpią w Katarze ze względów etycznych, mimo że nikt im tego nawet nie zaproponował.
W podobnym tonie do lidera The Cure z sytuacji żartowali i polscy użytkownicy Twittera, którzy "proponowali" zaproponowanie występu Maryli Rodowicz (która swoją drogą śpiewała na otwarciu mundialu w 1974 roku w RFN).
Mimo wszystko Katarczykom udało się w końcu pozyskać powszechnie znaną gwiazdę dla uświetnienia swojej imprezy, tyle że była to gwiazda kina - Morgan Freeman. Na aktora, który mówił rzecz jasna o tym, że to, co łączy fanów, piłki jest znacznie większe niż to, co ich dzieli". Do pojawienia się 85-letniego Freemana na otwarciu imprezy odniosła się w emocjonalnym poście Paulina Młynarska.
Choć na gali otwarcia pucharu świata w piłce nożnej zabrakło dużych gwiazd muzyki, okazuje się, że kilka z nich i tak wystąpi podczas mundialu w Katarze, tyle że na pomniejszych koncertach towarzyszących imprezie, a więc i z dala od szerokiego medialnego rozgłosu, mogącego przysporzyć im niechęci fanów.
Należą do nich między innymi The Black Eyed Peas czy Robbie Williams - krytykowany wcześniej za koncert na mundialu w Rosji cztery lata temu.
Władze Kataru zdecydowały się na organizację mundialu 2022 w nadziei na tzw. sportwashing, czyli wykorzystanie sportu i związanych z nim pozytywnych emocji do budowania wizerunku, a raczej tego wizerunku poprawy. Nie inaczej było z dużymi sportowymi imprezami organizowanymi w ostatnich latach w Rosji.
Wszystko wskazuje jednak na to, że ten plan nie do końca się powiódł i ma szanse nadszarpnąć i tak fatalny wizerunek kraju.