Pod koniec wtorkowego meczu MŚ Argentyny z Arabią Saudyjską sędzia zmuszony był przerwać grę. Saudyjski piłkarz Yasser Al Shahrani doznał groźnego urazu głowy po zderzeniu z własnym bramkarzem. Piłkarze z Półwyspu Arabskiego pokonali Albicelestes 2:1.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wtorkowy mecz w "polskiej grupie" został przerwany już w doliczonym czasie gry, przy stanie 2:1 dla Arabii Saudyjskiej. W 96. minucie saudyjski obrońca Yasser Al Shahrani upadł bezwładnie na polu karnym swojej drużyny po zderzeniu z własnym bramkarzem.
Dramatyczne sceny w meczu Argentyna – Arabia Saudyjska
Zawodnicy wpadli na siebie po jednym z dośrodkowań w pole karne. Cała sytuacja wyglądała bardzo poważnie.
Piłkarza natychmiast otoczyli pozostali zawodnicy przebywający na boisku, a po chwili na murawie pojawili się także medycy. Trybuny zamarły. Mijały kolejne minuty i wciąż nie wiadomo było, w jakim stanie jest 30-letni piłkarz.
Saudyjski bramkarz Mohammed Alowais, który w trakcie interwencji w swoim polu karnym wręcz znokautował kolegę z reprezentacji, przez dłuższą chwilę siedział na murawie, trzymając się za głowę.
Po udzieleniu pierwszej pomocy (wszystko trwało około 5 minut) Yasser Al Shahrani przy aplauzie kibiców został zniesiony na noszach. Kamery pokazały, że piłkarz, na szczęście, był już przytomny – uniósł w górę kciuk, dając znak, że ma kontakt z rzeczywistością. Nie wiadomo na tę chwilę, w jakim stanie jest Saudyjczyk, ale na pewno przejdzie szczegółowe badania w szpitalu.
W sieci momentalnie pojawiły się zdjęcia i powtórki ze zdarzenia.
Lionel Messi zdobył gola, ale niewiele to dało, bo Albicelestes stracili dwa kluczowe w drugiej części gry. W meczu padł nawet hat-trick spalonych dla Argentyny.
W 22 minucie drugiego gola zdobył Messi, był jednak na minimalnym spalonym. Sześć minut później ponownie mogło być już 2:0. Tym razem świetnym podaniem Lautaro Martineza obsłużył Papu Gomez. Argentyńczycy zobaczyli piłkę w siatce, ale radość zmącił sędzia Vincić. Po konsultacji z systemem półautomatycznego spalonego, trafienie cofnięto.
W 35 minucie podawał Messi, do siatki ponownie trafił Martinez, ale przekroczenie przepisów było najbardziej widoczne spośród poprzednich przypadków.
Ambitni Saudyjczycy bez kompleksów rzucili się do odrabiania strat od początku drugiej połowy. W 48 minucie Saleh Al Shehri wpadł w pole karne po wymianie piłki z Firasem Al Buraikanem. Wydawało się, że obrońca Cristian Romero zablokuje uderzenie przeciwnika, ale piłka prześlizgnęła się pod nogą i wpadła tuż przy słupku bramki Argentyny.
W odstępie pięciu minut Arabia Saudyjska wyszła na prowadzenie. Tym razem z czwórką obrońców zabawił się Salem Al Dawsari. Piłkarz grający z dziesiątką na plecach uderzył kapitalnie, po długim rogu bramki.
Kadra Argentyny czeka na wygranie mundialu od 1986 roku. W drugim meczu tej grupy Polacy zmierzą się z Meksykanami (początek godz. 17:00).