W 58. minucie meczu Meksyku z Polską pół kraju nad Wisłą wstrzymało oddech, ponieważ na jedenastym metrze na przeciwko Guillermo Ochoa stanął Robert Lewandowski i... nie strzelił rzutu karnego. Jak do tego doszło? Zobaczcie sami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Po 54 minutach nudy na Stadium 974 w Ad Dausze w drugim meczu grupy C między Meksykiem a Polską doszło do pierwszej poważnej sytuacji pod bramką Guillermo Ochoa.
Szarżujący na bramkę Robert Lewandowski został sfaulowany w polu karnym Meksyku przez obrońcę, Hectora Moreno. Kilka minut jednak trwało, zanim arbiter spotkania sprawdził na powtórce i potwierdził przewinienie. Ostatecznie wskazał na wapno.
Lewandowski ze stoickim spokojem podszedł do rzutu karnego. Ustawił sobie piłkę i... jego strzał obronił Ochoa. "Lewy" nawet nie pobiegł do dobitki. Niestety Meksykanie nie pozwolili Polakom wykorzystać do końca tej sytuacji.
Jak doszło do tego, że Lewandowski nie strzelił gola? Zobaczcie sami.
Reprezentacja Polskirozegra na mundialu w Katarze trzy mecze w pierwszej fazie turnieju. Biało-Czerwoni w grupie C zmierzą się kolejno z Meksykiem 22 listopada, Arabią Saudyjską 26 listopada i z Argentyną 30 listopada. Celem naszej drużyny jest awans do fazy pucharowej MŚ i występ przynajmniej w 1/8 finału.