Anna Markowska w ostatniej rozmowie z portalem Jastrząb Post przyznała, że z Kubą Wojewódzkim łączy ich coś więcej. Modelka opowiedziała, że para jest w szczęśliwym związku, a wszystko zaczęło się od dość zabawnej historii.
– Kuba do mnie napisał w sprawie jakiegoś tam biznesu. Ja po prostu się wstydziłam i nie odpisałam mu przez kolejne pół roku. Pomyślałam, że boję się tego świata, pomyślałam, że wielki świat może nie jest dla mnie. Natomiast po pół roku szczęśliwie gdzieś się spotkaliśmy i po prostu poczułam, że spotkałam przyjaciela, który wrócił po długim czasie – opowiedziała.
Czytaj także: Wojewódzki wrzucił zdjęcie Markowskiej, a fani się rozpłynęli. Pogratulowali im związku
Uczestniczka programu "Top Model" emitowanego na antenie TVN przyznała, że była wówczas w związku, zatem łączyły ich tylko przyjacielskie stosunki. Dziennikarz i modelka zaczęli się spotykać dopiero po półtora roku znajomości.
– Tak dobrze mi się z nim rozmawiało, zaprzyjaźniliśmy się. Kuba był moim przyjacielem po prostu. Wtedy nie spotykaliśmy się zbyt często, bo ja byłam w związku i czasami tylko do siebie dzwoniliśmy. No i po jakimś czasie byliśmy razem – oznajmiła.
Zobacz także
Anna Markowska dostrzegła to, czego zazwyczaj inni nie dostrzegają w Wojewódzkim. Modelka twierdzi, że w dziennikarzu urzekła ją najbardziej jego wrażliwość i to, że są "bratnimi duszami".
Anna Markowska
w wywiadzie dla Jastrząb Post
W odpowiedzi na pytanie dotyczące zaręczyn i czy planują kolejny krok, Anna Markowska powiedziała, że czeka na ruch ze strony swojego ukochanego. – No ja się nie będę oświadczać Kubie, także to jest pytanie do Kuby. Jesteśmy razem, kochamy się, mam nadzieję, że będzie wszystko ok i będziemy się rozwijać – przyznała modelka.
Anna Markowska dawniej była kojarzona z Pawłem Delągiem, jednak jak się okazało, są tylko przyjaciółmi. Pod koniec rozmowy celebrytka skomentowała, co sądzi o hejcie i negatywnych komentarzach, które dotyczą różnicy wieku pomiędzy zakochanymi i ich związku.
"Nie interesuje mnie to, co mówią ludzie, bo ja za dużo przeżyłam. Biorąc skalę, to jest dla mnie nic, że ktoś, kogo nawet nie zapytałabym o zdanie, napisze o mnie jakieś kłamstwo" – podsumowała.