Richard Harris jest nam dobrze znany z roli profesora Dumbledore'a w pierwszych dwóch filmach o "Harrym Potterze" i wielu innych produkcji. Aktor zmarł 20 lat temu, a teraz powstał w dokument o jego życiu. Synowie mówią w nim szczerze o relacjach z ojcem, który był "nieprzewidywalny" i miał problemy z narkotykami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Richard Harris miał 72 lata. Zmarł 25 października 2002 roku w Londynie na nowotwór - dokładnie 10 dni po premierze filmu "Harry Potter i Komnata Tajemnic". W kolejnych częściach w postać Dumbledore'a wcielał się Michael Gambon
Irlandczyk był dwa razy nominowany do Oscara - za role w filmach "Pole" i "Sportowe życie". Był laureatem Złotego Globu za występ w musicalu "Camelot". Zagrał również Marka Aureliusza w "Gladiatorze" Ridleya Scotta. Łącznie wystąpił w ponad 70 filmach
Telewizja Sky Arts wyemitowała w weekend dokument "The Ghost of Richard Harris", w którym poznajemy m.in. mroczną stronę filmowego dyrektora Hogwartu
Richard Harris nigdy nie krył się ze swoim hedonistycznym podejściem do życia w latach 60. i na początku 70., kiedy nie stronił od alkoholu, narkotyków i przygodnemu seksu. Wszystko zmieniło się w 1978 roku, kiedy prawie umarł po przedawkowaniu kokainy. Postanowił wtedy zerwać z nałogiem.
Autorzy "The Ghost of Richard Harris" (pl. "Duch Richarda Harrisa") starali się przedstawić szczery i odkrywczy portret jednego z najlepszego aktorów swojego pokolenia. "Ten pełnometrażowy film dokumentalny ukazuje złożoną i czasem pełną sprzeczności osobowość Harrisa. Każdy z jego trzech synów – Jared, Jamie i Damian – przedstawiają własną perspektywę, przywołując ducha zmarłego ojca na ekran" – czytamy w opisie.
Wspomniani trzej synowie Richarda Harrisa pochodzą z pierwszego małżeństwa z Elizabeth Rees. Byli razem przez 12 lat, do roku 1969. Później ożenił się raz jeszcze z aktorką Ann Turkel, ale rozwiedli się w 1982 roku.
Synowie Richarda Harrisa opowiedzieli o jego porywczym charakterze i problemach z kokainą.
Jamie wspomina w dokumencie moment, kiedy zobaczył ojca wciągającego kokainę z podłogi. "Wszedłem do jego sypialni i wyglądało to, jak scena z filmu 'Człowiek z blizną'. Upuścił funt kokainy na dywan, worek pękł, a jego twarz znajdowała się dokładnie w środku. Był nieprzewidywalny". W innej anegdocie Jared (aktor znany m.in. z roli Walerija Legasowa w "Czarnobylu") opowiedział o sytuacji z londyńskiego baru.
Richard Harris zmarł w wieku 72 lat. Miał chłoniaka Hodgkina (choroba nowotworowa układu chłonnego). "To wina jedzenia!" – żartował, kiedy po raz ostatni raz wywożono go na wózku z hotelu Saboy. Zmarł po trzech dniach śpiączki, otoczony przez kochających synów.
Był nie tylko aktorem, ale i muzykiem (a wcześniej też utalentowanym graczem rugby). Wydał kilka albumów, a śpiewany przez niego siedmiominutowy utwór "MacArthur Park" zawędrował na drugie miejsce amerykańskiej listy Billboardu Hot 100.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Tara uderzył faceta znienacka. Udawał, że odkładał Guinnessa, po czym zerwał się i mu przywalił. Gość leżał na podłodze, a jego dziewczyna skakała, krzycząc "Zabiłeś mi chłopaka!". Tata rzucił Guinnessem w twarz gościa, a kiedy ten się przebudzał, stwierdził, że "nie wygram drugiej rudy, muszę zwiewać".