Prezydent Andrzej Duda stoi na stanowisku, że Polska powinna przyjąć niemiecką propozycję rozlokowania na terenie kraju systemów obronnych Bundeswehry. Takie samo zdanie w ostrych słowach wyraził także w naTemat gen. Roman Polko.
Reklama.
Reklama.
MON nadal nie przedstawił informacji o tym, czy Polska przyjmie od Niemców system obronny Patriot
Na stanowisku, że Polska powinna przyjąć pomoc od Niemców, są eksperci, w tym gen. Roman Polko, ale też prezydent Andrzej Duda
W rozmowie z naTemat Roman Polko wyraził się krytycznie na temat decyzji szefa MON Mariusza Błaszczaka, którą poprzedzało stanowisko Jarosława Kaczyńskiego
Informacje o tym, że Andrzej Duda chce, żeby do Polski trafiły systemy obronne z Niemiec, przekazał w Programie 1 Polskiego Radia szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot.
Prezydent Duda chce niemieckich Patriotów dla Polski
– Dla pana prezydenta, jako tego strażnika polskich obywateli, jest najważniejsze bezpieczeństwo Polaków i terytorium Polski. Oczywiście pan prezydent wspiera Ukrainę i wspiera też dostawy sprzętu wojskowego na Ukrainę (...), ale powtarzam, prezydent jest prezydentem Polski i priorytetem są dla niego jego rodacy – mówił prezydencki urzędnik.
Stanowisko prezydenta, które przekazał jego przedstawiciel, jest odpowiedzią na kontrowersyjną decyzję polskiego MON. W niedzielę z niemieckiego resortu obrony spłynęła informacja o propozycji pomocy w postaci przekazania do naszego kraju baterii Patriot, a także zabezpieczenia niemieckimi samolotami nieba nad Polską.
Na wieść tę początkowo Mariusz Błaszczak wyraził aprobatę, co odnotował na Twitterze, jednak 23 listopada jego stanowisko drastycznie się zmieniło. Wysłał komunikat, że systemy powinny zostać przekazane Ukrainie.
Tak radykalna zmiana stanowiska zdziwiła wielu komentatorów, a do mediów przedostały się nieoficjalne informacje, że decyzja była podyktowana przez Jarosława Kaczyńskiego. Zdecydować miały kwestie polityczne, bo nie jest tajemnicą, że Kaczyński regularnie atakuje Niemcy, chociażby podczas swoich wyjazdowych spotkań z sympatykami.
Decyzja, którą podjął Błaszczak, miała także nie być konsultowana z prezydentem Andrzejem Dudą, który stoi na stanowisku, że Patrioty i systemy obronne powinny trafić do Polski.
Generał Polko dla naTemat: Głupich podpowiedzi nie ma co słuchać
Decyzja, którą podjęto w Ministerstwie Obrony Narodowej, rozzłościła ekspertów. Gen. Roman Polko w rozmowie z naTemat.pl skrytykował decyzję Mariusza Błaszczaka.
– Dwie baterie Patriot to nie są dwa nagie miecze. Na tym polega kolektywna obrona sojuszu NATO, że mimo niesnasek wyciąga się rękę. Trzeba było przyjąć, podziękować – powiedział gen. Polko i dodał, że to decyzja, która ma "znamiona polityczne".
– Ja nie wiem, kto tam z tylnego siedzenia tym posterował, słyszałem tam wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, ale głupich podpowiedzi nie ma co słuchać – skomentował Polko.
PiS jednak przyjmie pomoc Niemców?
Wiele wskazuje na to, że sprawa nie jest jeszcze zamknięta i być może resort Błaszczaka będzie chciał posypać głowę popiołem. Wskazywać na to może wczorajsza wypowiedź jego zastępcy. Jak powiedział w TVP Info Marcin Ociepa, temat nie jest jeszcze zamknięty.
– Na razie mówimy tylko o komunikatach werbalnych. Jest propozycja, my oczywiście jesteśmy o tym gotowi rozmawiać – skomentował wiceminister.