Młody chłopak z Kenii stał się ulubieńcem fanów podczas mundialu w Katarze dzięki swojej kreatywnej metodzie kierowania ludzi do stacji metra. Filmiki z jego udziałem podbiły internet, a kibice na miejscu deklarują, że go uwielbiają.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W Katarze trwają MŚ w piłce nożnej. Jednak uwagę mediów przykuwa nie tylko sport
Sensacją mediów społecznościowych jest Kenijczyk, który bardzo oryginalnie pomaga kibicom dojść do metra
Jak relacjonuje angielskojęzyczna Al-Dżazira, Abubakr Abbass, 23-latek z Kenii, stał się ulubieńcem fanów podczas mundialu w Katarze, a przy okazji sensacją mediów społecznościowych.
Fani uwielbiają Kenijczyka z katarskiego metra
Siedząc na krześle tenisowym i trzymając duży piankowy palec prowadzi setki fanów odwiedzających historyczny rynek - zwany Souq Waqif - do pobliskiej stacji metra za pomocą swojego megafonu i tego wskaźnika.
- Kochamy go. Kochamy faceta z metra - powiedział stacji jeden z fanów, wskazując na Abbassa. - Widziałem go na TikTok-u. Pomyślałem, że to było naprawdę zabawne. On mnie rozśmiesza - dodał kolejny młody kibic ubrany w koszulkę piłkarską Chelsea.
Stacja podkreśla, że ludzie odwiedzający popularny Souq Waqif regularnie wchodzą w interakcje z Abbassem i tworząc coś na kształt pantomimicznych scen.
Niewiele wiadomo jednak o samym Abbassie, ale tajemnicza gwiazda mediów społecznościowych zdobyła uznanie za wniesienie entuzjazmu do skądinąd prozaicznego zadania.
Chłopak zainspirował także innych pracowników do przyłączenia się do zabawy, a wielu z nich założyło charakterystyczny piankowy palec i w kreatywny sposób udziela fanom piłki nożnej potrzebnych wskazówek.
Dodajmy przy tym, że w Katarze przy MŚ pracuje bardzo wiele osób z Azji i Afryki, a ich prawa pracownicze nie są na ogół przestrzegane. Do pracy w Katarze zmusiła ich trudna sytuacja życiowa.
Sytuacja pracowników fizycznych w Katarze jest bardzo zła
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, kontrowersje wokół MŚ pojawiły się już w chwili, gdy turniej przyznano Katarczykom 2 grudnia 2010. Od razu pojawiły się głosy, że FIFA sprzedała mistrzostwa szejkom, a ci nie szczędzili grosza. Dowody dziennikarze "France Football" zdobyli dwa lata później, okazało się, że za cenę ok. 1,5 mld dolarów udało się Katarowi przebić oferty USA, Kanady, Japonii oraz Korei Południowej, bo one też chciały zorganizować mundial w 2022 roku. Wygrały jednak petrodolary szejków.
Ale to był dopiero wierzchołek góry lodowej, bo kolejne kwestie pojawiały się i pojawiają niemal non stop. Przy budowie stadionów, hoteli i obiektów przeznaczonych na MŚ zginęło niemal siedem tysięcy robotników. Dziesiątki tysięcy innych pracują w Katarze jak niewolnicy i nie mogą liczyć na godną zapłatę. W Katarze łamie się na co dzień prawa człowieka, a szejkowie nic sobie nie robią z głosów krytyki i oburzenia na całym świecie.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.