
Łukasz Mróz znany pod pseudonimem Mrozu od 13 lat występuje na polskiej estradzie. Autor takich przebojów jak "Galacticos" czy "Szerokie wody" nieustannie koncertuje, spotykając się ze swoimi fanami. Jednak jak się okazało, w trakcie ostatniego koncertu nie wszystko poszło zgodnie z planem. Wokalista spadł ze sceny, a obrażenia, jakich doznał, zmusiły go do chwilowego zawieszenia jesiennej trasy.
Łukasz "Mrozu" Mróz to jeden z tych artystów, o których nie jest głośno w mediach za sprawą afer czy głośnych skandali. Swoją popularność zdobył dzięki swoim muzycznym przebojom, a także dawnej relacji z Mariną, wówczas początkującą piosenkarką. Niedawno ruszyła jego najnowsza trasa koncertowa "Lecimy za daleko", która miała promować piosenki z jego najnowszego albumu.
W trakcie spotkań ze swoimi fanami wokalista zaprezentował nowe przeboje, ale także odświeżył te stare, śpiewając je w zupełnie nowych aranżacjach. Niestety w trakcie ostatniego koncertu miał miejsce wypadek, który pokrzyżował plany artysty i postawił pod znakiem zapytania dalsze losy trasy koncertowej.
Mrozu miał wypadek w trakcie koncertu. Wokalista spadł ze sceny
Niedawno w Krakowie miały odbyć się dwa spotkania z artystą. Niestety w trakcie pierwszego z nich doszło do wypadku, wskutek którego, drugi koncert został odwołany. Na swoim Instagramie Mrozu poinformował swoich fanów o wypadku, który nieco pokrzyżował jego plany.
Na załączonym zdjęciu widać ewidentnie, że to coś poważniejszego, ponieważ pozuje na nim w ortezie ortopedycznej. Jak się okazało, wokalista "poleciał za daleko" i spadł ze sceny, przy czym doznał poważnego urazu stawu skokowego.
"Kraków, była wczoraj taka petarda, że poleciałem za daleko… Po 13 latach koncertowania, niestety, stało się. Podczas wczorajszego bisu, idąc w stronę podestu, na którym grał Adam (nasz klawiszowiec), w pewnym momencie skończyła się scena. Ten manewr wejścia na podest robię zawsze – tym razem ułożenie sceny było wyjątkowo inne i... w dymie, świetle i emocjach, które sięgały zenitu lewa noga straciła grunt. Zleciałem, paskudnie skręcając staw skokowy. Mogło być gorzej, ale mimo wszystko drugi krakowski koncert, który miał odbyć się dziś, musimy przełożyć. Przepraszam, jeśli to Wam pokrzyżowało plany!" – wyznał.
W swoim poście muzyk w ramach rekompensaty za odwołany koncert zaproponował inną datę, a w razie niepasującego terminu, zwrot za bilety. Co do kolejnych spotkań, które również stanęły pod znakiem zapytania, wokalista zapewnił, że dołoży wszelkich starań, aby spotkać się ze swoimi fanami.
"Jeśli chodzi o kolejne koncerty, bardzo chcę je zagrać, mimo tej niedyspozycji i mimo że kończyna dolna nieczynna, to stanę na głowie, by dać wam super show" – zapowiedział Mróz.
Zobacz także
