Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował w sprawie pozwu Ordo Iuris przeciwko Radosławowi Sikorskiemu. Chodzi o wpis europosła Platformy Obywatelskiej dotyczący tej prawicowej organizacji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Radosław Sikorski nazwał Ordo Iuris "fundamentalistyczną sektą". Instytut zdecydował się na pozew wobec europosła PO
Jednak sąd zdecydował o oddaleniu powództwa o ochronę dóbr osobistych. OI zapowiada apelację
"Sąd oddalił powództwo Ordo Iuris, które poczuło się dotknięte moją opinią, że są 'fundamentalistyczną sektą'. Podtrzymuję swoje stanowisko" – przekazał we wtorek na Twitterze Radosław Sikorski.
Chodzi dokładnie o wpis sprzed trzech lat. "Ku pamięci, fundamentalistyczna sekta Ordo Iuris wspiera gminy ustanawiające 'Strefy Wolne od LGBT'" – pisał wówczas polityk PO.
Do wpisu dołączony był link do tekstu na stronie organizacji o tytule: "Ordo Iuris staje w obronie gmin zaatakowanych przez Adama Bodnara za sprzeciw wobec ideologii LGBT".
OI pozwało Sikorskiego, gdyż w ocenie Instytutu "żaden samorząd nie zdecydował o ustanowieniu takiej strefy", a jedynie "niektóre samorządy przyjęły jedynie stanowiska sprzeciwu wobec propagowania 'ideologii LGBT'". Instytut chciał przeprosin oraz 30 tys. złotych na cele społeczne.
Sąd oddalił pozew Ordo Iuris przeciwko Sikorskiemu
We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o oddaleniu powództwa o ochronę dóbr osobistych. Wyrok nie jest prawomocny. Ordo Iuris zapowiada apelację.
"Cieszy ten nowy tweet Radosława Sikorskiego. Tym bardziej, że szybko wykasował poprzednią wersję, w której nazwał swoje zarzuty wobec Ordo Iuris "prawdą"… czego sąd nie stwierdził. Oczywiście przed nami apelacja, bo R. Sikorski realnie naruszył naszą renomę" – pisał po wyroku na Twitterze prezes Instytutu Jerzy Kwaśniewski.
W ostatnim czasie Ordo Iuris nie wiedzie się zbyt dobrze. Niewypałem jest m.in. uczelnia, którą założył Instytut, a dokładnie liczba studentów. Informacje w tej sprawie udało się uzyskać Jakubowi Gawronowi. Aktywista zawnioskował o nie jednak nie jako pierwszy.
Jak napisał na swoim Facebooku, zauważył wątek, w którym aktywistka polityczna i pisarka, Klementyna Suchanow bezskutecznie dopytywała się prezesa Ordo Iuris, Jerzego Kwaśniewskiego o liczbę studentów na jego uczelni Collegium Intermarium.
"Zwróciłem się do Ministerstwa Edukacji i Nauki, ponieważ sprawuje ono nadzór nad tą uczelnią. Ta z kolei ma obowiązek raportować dane o studentach do ministerialnej bazy POL-on" – przekazał.
Jak się wówczas okazało, w bazie danych nie było informacji podanych przez uczelnię, dlatego resort zawnioskował o uzupełnienie. Uczelnia nie miała wyboru i zrobiła korektę, w której wyszło, że do szkoły uczęszcza 15 studentów, a wykłada tam 38 nauczycieli akademickich.
Dodajmy także, że OI zasłynęło z wielu kontrowersyjnych akcji. Jedną z ostatnich było wydanie poradnika dla śledczych, dzięki któremu będą mogli zgłębić wiedzę między innymi o "głównych kanałach dystrybucji" środków wczesnoporonnych czy "podstaw prawnych ścigania aborcji farmakologicznej.
Fundamentaliści wprost zachęcają do zawiadamiania organów ścigania w sprawie wykonywania aborcji farmakologicznej.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.