"Sąd oddalił powództwo Ordo Iuris, które poczuło się dotknięte moją opinią, że są 'fundamentalistyczną sektą'. Podtrzymuję swoje stanowisko" – przekazał we wtorek na Twitterze Radosław Sikorski.
Chodzi dokładnie o wpis sprzed trzech lat. "Ku pamięci, fundamentalistyczna sekta Ordo Iuris wspiera gminy ustanawiające 'Strefy Wolne od LGBT'" – pisał wówczas polityk PO.
Do wpisu dołączony był link do tekstu na stronie organizacji o tytule: "Ordo Iuris staje w obronie gmin zaatakowanych przez Adama Bodnara za sprzeciw wobec ideologii LGBT". OI pozwało Sikorskiego, gdyż w ocenie Instytutu "żaden samorząd nie zdecydował o ustanowieniu takiej strefy", a jedynie "niektóre samorządy przyjęły jedynie stanowiska sprzeciwu wobec propagowania 'ideologii LGBT'". Instytut chciał przeprosin oraz 30 tys. złotych na cele społeczne.
We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o oddaleniu powództwa o ochronę dóbr osobistych. Wyrok nie jest prawomocny. Ordo Iuris zapowiada apelację.
"Cieszy ten nowy tweet Radosława Sikorskiego. Tym bardziej, że szybko wykasował poprzednią wersję, w której nazwał swoje zarzuty wobec Ordo Iuris "prawdą"… czego sąd nie stwierdził. Oczywiście przed nami apelacja, bo R. Sikorski realnie naruszył naszą renomę" – pisał po wyroku na Twitterze prezes Instytutu Jerzy Kwaśniewski.
W ostatnim czasie Ordo Iuris nie wiedzie się zbyt dobrze. Niewypałem jest m.in. uczelnia, którą założył Instytut, a dokładnie liczba studentów. Informacje w tej sprawie udało się uzyskać Jakubowi Gawronowi. Aktywista zawnioskował o nie jednak nie jako pierwszy.
Jak napisał na swoim Facebooku, zauważył wątek, w którym aktywistka polityczna i pisarka, Klementyna Suchanow bezskutecznie dopytywała się prezesa Ordo Iuris, Jerzego Kwaśniewskiego o liczbę studentów na jego uczelni Collegium Intermarium.
"Zwróciłem się do Ministerstwa Edukacji i Nauki, ponieważ sprawuje ono nadzór nad tą uczelnią. Ta z kolei ma obowiązek raportować dane o studentach do ministerialnej bazy POL-on" – przekazał.
Jak się wówczas okazało, w bazie danych nie było informacji podanych przez uczelnię, dlatego resort zawnioskował o uzupełnienie. Uczelnia nie miała wyboru i zrobiła korektę, w której wyszło, że do szkoły uczęszcza 15 studentów, a wykłada tam 38 nauczycieli akademickich.
Dodajmy także, że OI zasłynęło z wielu kontrowersyjnych akcji. Jedną z ostatnich było wydanie poradnika dla śledczych, dzięki któremu będą mogli zgłębić wiedzę między innymi o "głównych kanałach dystrybucji" środków wczesnoporonnych czy "podstaw prawnych ścigania aborcji farmakologicznej.
Fundamentaliści wprost zachęcają do zawiadamiania organów ścigania w sprawie wykonywania aborcji farmakologicznej.