O Krzysztofie Krawczyku juniorze zrobiło się głośno po śmierci jego sławnego ojca. Materiał "Uwagi! TVN" naświetlił tę postać. Niepełnosprawny 49-latek do tej pory toczy sądowy spór z macochą o spadek po wokaliście. Wiadomo, kiedy zostaną przesłuchani kolejni świadkowie, w tym Marian Lichtman.
Krzysztof Krawczyk zmarł niespodziewanie w szpitalu 5 kwietnia 2021 roku. Trafił tam z powodu zakażenia koronawirusem. Przyczyną śmierci muzyka były jednak choroby współistniejące – cukrzyca, przewlekła obturacyjna choroba płuc, astma, migotanie przedsionków i choroba Parkinsona. Grób Krawczyka znajduje się na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią. Często odwiedza go wdowa po wokaliście, Ewa Krawczyk, rodzina, przyjaciele, a także fani z całego kraju.
Ponad rok temu, po śmierci legendarnego muzyka, media nagłośniły sytuację jego jedynego biologicznego syna. W programie "Uwaga! TVN" wyemitowano reportaż o życiu Krzysztofa Krawczyka Juniora.
49-letni mężczyzna jest owocem związku piosenkarza z drugą żoną, Haliną Żytkowiak. Wiadomo, że junior sam nie dysponuje bowiem zapleczem finansowym i podobno nie jest w stanie podjąć pracy. Wszystko przez padaczkę pourazową. Kiedy był nastolatkiem, wsiadł z ojcem i macochą do samochodu. Muzyk spowodował wypadek przez to, że zasnął za kierownicą.
Od śmierci artysty w sieci pojawiły się setki artykułów o tym, jak wyglądają relacje między Juniorem a macochą, czy też Andrzejem Kosmalą, przyjacielem i wieloletnim menadżerem gwiazdora. 49-latek nie poddaje się w walce o część spadku po zmarłym ojcu.
Jakiś czas temu rozżalony mężczyzna opowiadał o swojej sytuacji na łamach "Faktu". "Na przykładzie innych dzieci znanych osób można zobaczyć, kto po śmierci rodziców dostaje tantiemy po piosenkach. Oczywiście, że ich dzieci. A ja muszę żebrać o kawałek suchego chleba" – przyznał.
"Syn Krawczyka bez swojego mieszkania, syn Krawczyka nawet bez lokalu komunalnego. Co dostał w spadku? A nic. Tak wygląda syn Krawczyka, czyli taka jest moja sytuacja. To nie jest tak, żebym się nad sobą użalał, ale tak jest i jaki mam wpływ na to? Muszę wiązać koniec z końcem i tyle" – kontynuował rozżalony syn piosenkarza.
Wsparcie Juniorowi niezmiennie od lat okazują chociażby kompozytor Krzysztof Cwynar oraz Marian Lichtman z zespołu Trubadurzy. To jednak wciąż za mało, by mógł żyć w cywilizowanych warunkach i nie głodować.
Pod koniec września miała miejsce kolejna rozprawa spadkowa dotycząca majątku po Krzysztofie Krawczyku. Jednym ze świadków był wcześniej wspomniany Lichtman. Wraz z żoną złożyli zeznania online ze swojego domu w Amsterdamie. Muzyk pragnie, aby syn jego przyjaciela, miał godne życie.
"Bardzo chcemy złożyć te zeznania, bo nic się nie dzieje wokół Krzysia, który żyje na pograniczu ubóstwa. On żyje na krawędzi. Nie może być tak, że Ewa opływa w luksusy, żyje w dobrobycie, a jedyny syn Krzysia nie ma nawet zapewnionego minimum, by godnie żyć. Będziemy walczyć o niego, bo mu się to po prostu należy. I wiem, że Krzysztof Krawczyk tego by chciał" – mówił Lichtman w swojej wypowiedzi dla "Faktu".
Jak podaje "Super Express", w środę (30 listopada) zostaną przesłuchani kolejni świadkowie, w tym Lichtman. – Na pewno będę zeznawał zgodnie z prawdą i ze swoim sumieniem. Z całego serca będę mówił prawdę i tylko prawdę. Uważam, że sprawiedliwości powinno stać się zadość – oznajmił Trubadur.
Wdowa podzieli się pieniędzmi z pasierbem? – Najwyższy czas, żeby Ewa zrozumiała, że Krzyś jest synem jej męża i należy mu się odpowiednia dola majątku. Ona od tego nie ucieknie, bo my nie pozwolimy na to my, przyjaciele, i opinia publiczna – zaznaczył w rozmowie z tabloidem.
Atmosfera sądowej batalii niekorzystnie wypływa na 49-latka. Niestety przed poprzednią rozprawą miał silny atak padaczki. "SE" informuje, że Junior czuje się nieco lepiej.
– Mam nadzieję, że nic nie wytrąci go z równowagi i stan jego zdrowia przed procesem się nie pogorszy. Mieszka w mieszkaniu, które pomógł mu ogarnąć Krzysiek Cwynar – skwitował Lichtman.
Zobacz także