
Niestety, tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Polska straciła bramkę. Alexis Mac Allister zdobył bramkę na 1:0. Wydawało się, że polski bramkarz był w stanie obronić, ale został wyraźnie zmylony. Zaledwie 68 sekund po rozpoczęciu drugiej połowy. A po dalszych 20 minutach Argentyńczycy prowadzili już 2:0.
Nahuel Molina wrzucił z prawego skrzydła, a pomocnik Brightonu płaskim strzałem od słupka pokonał Wojciecha Szczęsnego. Wydawało się, że piłka leciała długo i stosunkowo wolno i bramkarz miał czas na reakcję. Szczęsny został jednak wyraźnie zmylony.
W 67. minucie Argentyna niestety dorzuciła drugą bramkę. Trzeba przyznać, piękną bramkę. Julian Alvarez dostał podanie w pole karne i uderzeniem w górny róg bramki pokonał Szczęsnego! Asystę zaliczył Enzo Fernandez. A tak wyglądał drugi gol dla Argentyny.
A tak Wojciech Szczęsny obronił w pierwszej połowie rzut karny Leo Messiego. Decyzja o rzucie karnym dla Argentyny była kuriozalna. A jednak sędzia podyktował jedenastkę dla Albicelestes, którą wykonał sam rzekomy poszkodowany. Kontrowersyjny werdykt arbitra postanowił skomentować prezydent Andrzej Duda.
Andrzej Duda na gorąco jeszcze przed przerwą wstawił tweeta, w którym krytycznie ocenił decyzję sędziego.
Jak wyraziła się głowa państwa, była ona "delikatnie mówiąc", kontrowersyjna. "Odpowiedzią na to jest SPOKOJNA i GENIALNA obrona Wojciecha Szczęsnego! BRAWO!!!!" – podsumował Duda. Obronę karnego przez Szczęsnego ocenił też w tweecie Donald Tusk. Dodajmy: ocenił w swoim stylu.
Dlaczego po podyktowaniu karnego przez arbitra Polacy łapali się za głowę? W 36. minucie Wojciech Szczęsny odbił świetnie strzał Juliana Alvareza, a po chwili ruszył do piłki wrzuconej do Lionela Messiego. Argentyńczyk padł na murawę, a nasz bramkarz od razu pokazał sędziego, że nie było faulu. Niestety, Holender Danny Makkelie ruszył do monitora, a gdy wrócił, wskazał na "wapno". Jak to w ogóle możliwe? Zastanawiali się nasi piłkarze i kibice, a my tego nie rozumiemy. Z jednej strony, Leo Messi nie miał szans, by oddać strzał i dojść do piłki. Z drugiej miał kontakt z naszym bramkarzem i defensorami, ale rzut karny? To była szalona decyzja rozjemcy. Nasz bramkarz tylko się uśmiechnął, nie dowierzając w decyzję arbitra.
