Niemcy toną we łzach, znów odpadli z mundialu. Wysoka wygrana na nic się zdała
Krzysztof Gaweł
01 grudnia 2022, 22:00·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 grudnia 2022, 22:00
Reprezentacja Niemiec po wymianie ciosów pokonała Kostarykę 4:2 (1:0), ale odpadła z mistrzostw świata. A wszystko przez to, że Japonia sensacyjnie pokonała Hiszpanię 2:1, choć faworyt do przerwy ogrywał Samurajów 1:0. Walczyli do końca piłkarze Hansiego Flicka, ale drugi z rzędu turniej kończą na fazie grupowej, co jest prawdziwą katastrofą.
Reklama.
Reklama.
Niemcy drugi raz z rzędu żegnają się z mistrzostwami świata po fazie grupowej
Mimo wygranej z Kostaryką ekipa Hansiego Flicka znalazła się za burtą MŚ
Awans do 1/8 finału wyszarpali jednak Hiszpanie i sensacyjni Japończycy
Piłkarze reprezentacji Niemiec rozpoczęli mundial w Katarze od klęski z Japonią (1:2), a potem bardzo długo musieli ścigać Hiszpanów, by zremisować z nimi 1:1 i odzyskać nadzieję na awans do 1/8 finału MŚ. Die Mannschaft chcieli uniknąć katastrofy i drugich z rzędu mistrzostw świata zakończonych porażką na pierwszym etapie rywalizacji. Ale w tym celu musieli ograć Kostarykę i to najlepiej bardzo wysoko. Media apelowały, żeby skończyło się choćby 8:0.
Trener Hansi Flick stał tedy przed największym wyzwaniem w swojej karierze i zamierzał udowodnić, że przygotował swój zespół dobrze do turnieju. Rywale formą i sposobem gry na mundialu nie zachwycili, ale po 0:7 z Hiszpanami potrafili się podnieść i sensacyjnie ograć Japonię 1:0, co wprowadziło w grupie E niezły bałagan. Niemcy chcieli iść śladem La Furia Roja, ale też musieli jednym okiem zerkać na wynik ich pojedynku z Japonią.
Ruszyli na rywali w zdecydowany sposób, już w 2. minucie Keylor Navas musiał odbić świetny strzał Jamala Musiali, który po chwili minął pięciu rywali w polu karnym, ale źle podał do Leona Goretzki. Napierali Niemcy bez litości, bramka wisiała w powietrzu, a defensywa Kostarykigrała tak, jakby po raz pierwszy w życiu wyszła na pełnowymiarowe boisko kosztem środowych meczyków na orliku. I zaraz dostała pierwszy cios.
Najpierw kapitalnie urwał się rywalom Thomas Müller, ale jego "szczupak" okazał się minimalnie nieskuteczny. Za to w 10. minucie świetnie wrzucił piłkę David Raum, a Serge Gnabry bez większych przeszkód otworzył wynik. I już Niemcy odebrali rywalom piłkę i zaatakowali wściekle. A kolejną znakomitą okazję miał Leon Goretzka, który przegrał pojedynek z Keylorem Navasem. Golkiper Paris Saint-Germain z pewnością wiedział, że czeka go ciężki wieczór.
Ale grał świetnie, obronił strzał Leona Goretzki głową, po chwili próbę Thomasa Müllera, a potem jeszcze potężne uderzenie z dystansu Joshuy Kimmicha. I znów zagrożenie pod bramką Kostaryki stworzył Jamal Musiala, który minął trzech rywali, ale strzelił fatalnie z bliska. Drugiego gola powinien strzelić w 40. minucie Serge Gnabry, ale posłał piłkę minimalnie obił słupka kostarykańskiej bramki. Niemcy wciąż atakowali zapamiętale.
I niemal zapłacili za to utratą gola, bo w 42. minucie po dalekim podaniu okazję miał Keysher Fuller. David Raum minął się z piłką, Antonio Rüdiger nie kontrolował jego rajdu i bohater meczu z Japoniąwpadł w pole karne, oddając soczysty strzał. Manuel Neuer sam wie, jak udało mu się odbić piłkę, ale to dzięki niemu nie było 1:1 do przerwy. A przecież Niemcy mogli równie dobrze prowadzić 4:0. Stéphanie Frappart świetnie prowadziła mecz, do przerwy faworyt miał pewny awans.
Druga połowa przeszła do historii futbolu, a pani Stéphanie Frappart nie mogła się nawet spodziewać przed meczem, jak niesamowicie trudny mecz FIFA wyznaczyła jej do prowadzenia. Niemcy dali się zaskoczyć rywalom, nasłuchiwali wyniku z Khalifa International Stadium w Dausze, gdzie Hiszpania od stanu 1:0 straciła prowadzenie i dała sobie wbić dwa gole. Japonia sensacyjnie wyrzucała Niemców z MŚ...
To zadziałało paraliżująco na ekipę Hansiego Flicka, w 58. minucie Manuel Neuer popełnił błąd przy uderzeniu Joela Campbella, odbił piłkę przed siebie i Yeltsin Tejeda wpakował piłkę do bramki rywali. Niespodzianka stała się faktem, ale za chwilę było jeszcze ciekawiej. W 61. minucie Jamal Musiala trafił w słupek, po chwili strzał Thomasa Müllera cudem zablokowali piłkarze z Kostaryki, a po chwili w słupek uderzyłAntonio Rüdiger.
A Kostaryka skontrowała, po rzucie wolnym doszło do wielkiego zamieszania przed bramką Niemców, Manuel Neuer zrobił zabawnego pajacyka, a Juan Pablo Vargas wepchnął piłkę do siatki rywali i dał drużynie prowadzenie 2:1. Szok i niedowierzanie! Hansi Flick przecierał oczy ze zdumienia, ale trzeba było grać i gonić wynik. W 73. minucie Niemcy zaatakowali bardzo składnie, Niclas Füllkrug wyłożył piłkę, a Kai Havertz wpakował ją do siatki.
Znów był remis, z Hiszpanie przegrywali z Japonią. W tym układzie awans do 1/8 finału mieli Samurajowie oraz piłkarze z południa Europy. Niemcy atakowali jak opętani, a Keylor Navas nieprawdopodobnie odbił piłkę po kontrze rywali i strzale Niclasa Füllkruga z najbliższej odległości. Kibice na Al Bayt Stadium łapali się za głowy, bo ich pupile za nic nie mogli znaleźć drogi do bramki Kostarykańczyków. Zostało raptem dziesięć minut.
I znów udało się Niemcom zbudować fantastyczny atak, a po wrzutce Serge'a Gnabry'ego Kai Havertz znakomicie uderzył z kilku metrów i przywrócił prowadzenie swojej kadrze. Ale Hiszpanie nadal przegrywali z Japonią (1:2), a to oznaczało, że Niemcy mimo wygranej odpadną z mistrzostw świata w Katarze. Wynik meczu ustalił w końcówce Niclas Füllkrug, ale to był uśmiech przez łzy. Sędzia doliczyła dziesięć minut, Hiszpanie zdążyli przegrać swój mecz, a Niemcy musieli kończyć rywalizację świadomi klęski.
Znów odpadli z MŚ po fazie grupowej, tak samo jak cztery lata wcześniej w Rosji. W czwartek musieli liczyć na pomoc rywali, ale La Furia Roja nie trudziła się atakując Japończyków, bo wynik 1:2 dawał jej przecież awans i rywala w walce o ćwierćfinał, który był na rękę ekipie Luisa Enrique. Japonia znów zadziwiła świat, ograła kolejnego giganta przegrywając do przerwy 0:1 i zagra z Chorwacją w 1/8 finału. Finisz rywalizacji w grupie E był niesamowity, ale to Niemcy i Kostaryka pakują walizki i wracają do domów.
Kostaryka – Niemcy 2:4 (0:1)
Bramki: Yeltsin Tejeda (58), Juan Pablo Vargas (70) – Serge Gnabry (10), Kai Havertz (73, 85), Niclas Füllkrug (90)
Żółta kartka: Óscar Duarte
Sędziował: Stéphanie Frappart (Francja)
Widzów: ok. 68 000