nt_logo

Krwawe i wybuchowe paczki do ukraińskich dyplomatów. Już wiadomo, skąd je wysłano

Agata Sucharska

04 grudnia 2022, 10:15 · 2 minuty czytania
Trwa śledztwo ws. przerażających przesyłek, które zostały rozesłane do instytucji politycznych i gospodarczych. Hiszpańscy śledczy ustalili, że prawdopodobnie stoi za tym jedna osoba, a cała sprawa ma związek z wyjazdem hiszpańskich ekspertów na Ukrainę, którzy badali zbrodnie wojenne rosyjskich żołnierzy.


Krwawe i wybuchowe paczki do ukraińskich dyplomatów. Już wiadomo, skąd je wysłano

Agata Sucharska
04 grudnia 2022, 10:15 • 1 minuta czytania
Trwa śledztwo ws. przerażających przesyłek, które zostały rozesłane do instytucji politycznych i gospodarczych. Hiszpańscy śledczy ustalili, że prawdopodobnie stoi za tym jedna osoba, a cała sprawa ma związek z wyjazdem hiszpańskich ekspertów na Ukrainę, którzy badali zbrodnie wojenne rosyjskich żołnierzy.
Nowe ustalenia ws. krwawych przesyłek. Już wiadomo, skąd je wysłano. Fot. Carlos Luján/Associated Press/East News
  • Hiszpańskie media ujawniają nowe informacje ws. niebezpiecznych przesyłek, które otrzymywały ostatnio różne instytucje i ambasady na świecie
  • Podano między innymi miejsce, z którego zostały one wysłane
  • Pojawiły się także nowe informacje dotyczące sprawcy, które mogą powiedzieć więcej o jego tożsamości

Nowe ustalenia ws. groźnych przesyłek

Jak podała agencja Reutersa, przesyłki z materiałami wybuchowymi, które w ostatnich dniach trafiły do hiszpańskich instytucji politycznych i gospodarczych, zostały wysłane z Valladolid na północy Hiszpanii. Postępy w śledztwie pozwalają również dowiedzieć się nieco więcej na temat sprawcy tego procederu.

Z informacji, do których dotarł dziennik "La Razon", wynika, że śledczy sądzą, iż za wysyłką paczek stoi osoba "działająca w pojedynkę". Wskazuje na to m.in. analiza pisma, którymi były podpisane koperty. Co więcej, prawdopodobnie nie jest ona związana z żadną organizacją przestępczą.

Wciąż jednak nie ustalono tożsamości sprawcy. Śledczy uważają jednak, że osoba jest bardzo dobrze wyszkolona. Materiały wybuchowe były domowej roboty. Przesyłki mają mieć związek z wyjazdem hiszpańskich ekspertów do Ukrainy w celu zbadania zbrodni wojennych popełnionych tam przez rosyjskie wojska.

Niebezpieczne przesyłki w ukraińskich ambasadach, także w Polsce

Jak informowaliśmy w naTemat.pl przed kilkoma dniami, podejrzane przesyłki – zawierające materiały wybuchowe – trafiły do placówek dyplomatycznych w Hiszpanii. Po otwarciu jednej z paczek ranny został pracownik ukraińskiej ambasady w Madrycie. Z kolei na liście placówek, które otrzymały makabryczne przesyłki, są – oprócz Polski (chodzi o dwie "paczki", które miały trafić do ambasady w Warszawę i do konsulatu w Krakowie) – m.in. ambasady Ukrainy na Węgrzech, w Holandii, Chorwacji i we Włoszech.

Wysłano je także do konsulatów generalnych w Neapolu oraz konsulatu w Brnie – przekazał rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko, dodając, że w przesyłkach "znajdowały się oczy zwierząt". Jak zaznaczył Nikołenko, zgodnie z wytycznymi wydanymi przez szefa resortu Dmytra Kułebę we wszystkich ukraińskich ambasadach i konsulatach obowiązuje tryb wzmocnionych środków bezpieczeństwa. "Apelujemy zagraniczne rządy do zagwarantowania maksymalnej ochrony ukraińskich instytucji dyplomatycznych zgodnie z Konwencją Wiedeńską" – przekazał. Jego zdaniem wysyłane to przesyłki to groźba ze strony Kremla.