Bolesna szpilka od Zbigniewa Bońka po MŚ. "Tak się wielkich sukcesów nigdy nie osiągnie"
Krzysztof Gaweł
05 grudnia 2022, 10:20·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 grudnia 2022, 10:20
Zbigniew Boniek podsumował mundial w Katarze w wykonaniu naszych piłkarzy i wbił bolesną szpilkę Biało-Czerwonym oraz selekcjonerowi Czesławowi Michniewiczowi. "Tak się wielkich sukcesów nigdy nie osiągnie. Do zobaczenia" – przekazał na Twitterze "Zibi". I nie sposób się z nim nie zgodzić, bo nasz minimalizm został przez mistrzów świata ukarany w meczu 1/8 finału.
Reklama.
Reklama.
Jak występ Polaków na mundialu ocenia Zbigniew Boniek? Niezbyt dobrze
Były prezes PZPN wbił bolesną szpilkę drużynie narodowej oraz trenerowi
I nie sposób nie zgodzić się z jego słowami, bo to niestety sama prawda
Zbigniew Boniek przez dekadę był sternikiem PZPN-u i to on zatrudniał na stanowisku selekcjonera Adama Nawałkę, pod którego wodzą polska kadra zagrała w 2016 roku w ćwierćfinale Euro. Później selekcjoner przegrał mundial w Rosji, a "Zibi" zatrudnił Jerzego Brzęczka. Ten wygrał eliminacje Euro 2020, ale w turnieju kadrę prowadził już Paulo Sousa. Po ME skończyła się kadencja prezesa, a szefem PZPN został Cezary Kulesza.
Obaj, mówiąc oględnie, za sobą nie przepadają. Nowy szef związku robi wszystko, by odciąć się od poprzednika, a ten krytykuje następcę, gdy tylko nadarzy się okazja. I taką było pożegnanie naszych piłkarzy z mundialem w Katarze. Cezary Kulesza robi dobrą minę do złej gry i ogłosił, że cieszy go występ kadry w MŚ. W rozmowach prywatnych mówi co innego.
"Dla naszej reprezentacji to koniec mundialu, ale kończymy go z podniesionymi głowami. Przeciwko Francji mieliśmy swoje okazje, mistrzowie świata byli po prostu silniejsi. Wyjście z grupy, pierwsze od 36 lat, to jednak sukces. Dziękuję za to trenerowi, piłkarzom i naszym kibicom" – napisał prezes PZPN. Oczywiście nie skrytykuje wprost Czesława Michniewicza, bo tym samym przyznałby się do błędu. Przecież to on go zatrudnił w styczniu.
Zbigniew Boniek co innego – wbił bolesną szpilkę selekcjonerowi, drużynie i pośrednio władzom PZPN. "Dziękuję. Jedyne co mnie zdziwiło - ten mecz będzie inny, bo my już niczego nie musimy. Tak się wielkich sukcesów nigdy nie osiągnie. Do zobaczenia" – przekazał na Twitterze "Zibi".
Jego opinia to jasne odniesienie do słów selekcjonera i taktyki, jaki nasz zespół obrał na mistrzostwa. Minimalizm i strach Polaków oznaczały porażkę w 1/8 finału. Co dalej? Zapewne czekają nas ciekawe tygodnie.
Sytuacja po turnieju nie jest w naszej drużynie zbyt kolorowa. Czesław Michniewicz wymyślił przed mundialem w Katarze, że polska reprezentacja będzie grać bardzo defensywnie i zabijać futbol, byle awansować z grupy i uniknąć losu poprzedników. Piłkarze od początku narzekali na pomysły trenera, ale robili swoje. Jednak po porażce z Francją nikt już nie gryzł się w język, a mocno naszą postawę w MŚ podsumował Robert Lewandowski. Kapitan przyznał, że odebrano mu radość z gry.
Czy trzeba lepszego dowodu na to, że selekcjoner stracił szatnię?
Naszym zdaniem,to dobry moment, by selekcjonera zmienić. Trzy mecze męczył się nasz zespół okrutnie, zabijał w sobie i rywalach ducha futbolu, byle tylko wyszarpać awans z grupy. Po co? Żeby pierwszy raz w imprezie zagrać w piłkę i dostać łupnia od mistrzów świata. W życiu tak już jest, jeśli nie umiesz skorzystać z okazji, to potem możesz tylko żałować. Czy nam udało się skorzystać? Chyba nie do końca. Dlatego pora podziękować selekcjonerowi i zacząć budować ten zespół na nowo.